HalinkaŚ pisze:a nuda, to chyba troszeczkę po cyganiłeś, na zdjęciach widzę życie, życie
Fakt, schabowy i kapusta się ruszały.
sokół pisze:Jak zwykle zrobiłeś wszystko, żeby być w pobliżu, ale uniknąć wszystkich. Łącznie z nami.
Trwaj w tym
Tak jak planowałem wcześniej - jesienią ,,musiały" być Gorce. Tylko przy słonecznej pogodzie bo nie miałem ochoty powtarzać dwukrotnej ,,dupówy" turbaczańskiej z lat poprzednich.
Dzionek chłodno lecz zacnie się rozpoczął.
Jesień w Gorach też może być piękna.....
Chwila refleksji i zadumy.
oraz zachwytu nad Tatrami.....
Spoglądając w strony Chimalaistek i Chimalaistów....
W oczekiwaniu zamawiam małe co nieco....
po czym z wielkim trudem i mozołem udaję się na szczyt Turbacza.
Wracam znów w okolice schroniska aby po raz ostatni spojrzeć na te kolejne magiczne miejsca.....
Szwęndając się tu i ówdzie docieram do Hali Turbacz, która jakoś tak skojarzyła mi się z Halą Pawlusią.
Sami swoi....
Muszę wracać - mój czas dobiega końca....
Ostatnie spojrzenie na Turbacz.
20 minutowy popas przy schronisku na Starych Wierchach.
Nie widząc nikogo znajomego z ,,twarzy" - schodzę do Obidowej.
Do trzech razy sztuka - Turbacz wreszcie taki, jakiego chciałem zobaczyć