Klimczok o poranku
: 2020-12-17, 14:39
Jako, że bardzo lubię witać się ze słońcem, chętnie wykorzystuję dni wolne, żeby gdzieś wyżej go powitać.
W minioną niedzielę padło na Klimczok. Trasa "spod" okolic Chaty na Dębowcu zaczęła się o 5 rano z kawką w termosie.
Ruszamy czerwonym szlakiem na Szyndzielnię i dalej...
Po drodze już zerkamy między drzewa oglądając istne cuda
O godzinie 6.50 meldujemy się na Klimczoku i czekamy kiedy się pojawi i zacznie nas grzać
Na górze czeka na nas miła niespodzianka, przypadkowo spotkane dwie dziewczyny częstują nas serniczkiem, który zabrały na wschód.
Mega pozytywne kobietki
Więc delektujemy się widokami, smakiem kawy i serniczka.
Dla mnie, to są magiczne chwile, które dają mnóstwo pozytywnej energii.
Po czym ruszamy na dół gdzie, pod pierzynką z chmur panuje już inna rzeczywistość.
W domu jestem już przed 10 rano. I to już do końca był dzień dobry
W minioną niedzielę padło na Klimczok. Trasa "spod" okolic Chaty na Dębowcu zaczęła się o 5 rano z kawką w termosie.
Ruszamy czerwonym szlakiem na Szyndzielnię i dalej...
Po drodze już zerkamy między drzewa oglądając istne cuda
O godzinie 6.50 meldujemy się na Klimczoku i czekamy kiedy się pojawi i zacznie nas grzać
Na górze czeka na nas miła niespodzianka, przypadkowo spotkane dwie dziewczyny częstują nas serniczkiem, który zabrały na wschód.
Mega pozytywne kobietki
Więc delektujemy się widokami, smakiem kawy i serniczka.
Dla mnie, to są magiczne chwile, które dają mnóstwo pozytywnej energii.
Po czym ruszamy na dół gdzie, pod pierzynką z chmur panuje już inna rzeczywistość.
W domu jestem już przed 10 rano. I to już do końca był dzień dobry