We mgle i śniegu na Klimczok
: 2020-11-28, 17:59
Dobry dzień.
Pogoda na weekend jaka jest, to każdy widzi …
Ale żeby w domu siedzieć to też mi nie pasowało, tym bardziej że o dziwo mam wolną sobotę
Kierunek wycieczki był spowodowany sprawami rodzinnymi przy okazji, jak się okazuję czasami takie spontany wychodzą całkiem fajnie.
W Bystrej melduję się koło 8.00 czyli zgodnie z planem, zabieram plecak i aparat i ruszam ku nieznanemu
Zimny mglisty poranek, jesień miesza się z zimą tworząc piękne kontrasty, łażę po krzakach próbując uchwycić coś ciekawego, śnieg sypie się z gałęzi za kołnierz powodując nienormalne wyginanie się ciała
Z każdym kolejnym zakrętem przybywa śniegu pod nogami, to pierwszy śnieg w tym sezonie który mam okazję deptać, na pewno nie ostatni …
Kolejny zakos, kolejny zakręt, podejście jedno drugie i jest, wyłoniło się ledwo widoczne we mgle, mamiące nad kamienistym podejściem schronisko, będzie jedzonko i coś ciepłego do picia
Zamawiam i wychodzę na zewnątrz pod wiatę, jakoś nie miałem ochoty siedzieć w ciepłym schronisku z maską na twarzy, wolałem wolność
Mgła taka przyszła, że ledwo schronisko było widać kiedy odchodziłem w kierunku Magury, tam mgła akurat zrobiła fajny klimat, przynajmniej mnie się podobało, a to w sumie najważniejsze
Zaczyna się schodzenie po niestabilnych kamieniach pokrytych śniegiem, nie należało to do przyjemności, a na nóżki trzeba uważać kolejny raz włażę gdzieś w krzaki żeby zrobić zdjęcie, człek głupi włazi w te krzaczory, ale zadowolony bo widok był fajny, to tylko chwila i wszystko się zmienia
W drodze do Chaty na Groniu, zauważyłem po lewej stronie na dużej polanie starą chałupkę i postanowiłem obejrzeć ją z bliska.
Zniszczony domek i jego nieszczęśliwa trzynastka za szybą, za jakiś czas zakończą swój żywot jeżeli nikt się nim nie zajmie, szkoda bo fajny domek w pięknym miejscu pójdzie na zmarnowanie
Stok nad Chatą pokryty lekko śniegiem nie jest zbyt przyjemny podczas zejścia, chwila nieuwagi i leeelicisz na dupie aż do dołu, na szczęście byłem czujny i o własnych nogach zszedłem na dół
Zrobiło się jakoś ponuro i ciemno jakby miał sypnąć śnieg, na szczęście tylko lekko postraszyło …
Biało - rudy las doprowadza mnie do rozstaju szlaków, Rano poszedłem w prawo, a wróciłem z lewej.
Taka mała pętla, całkiem przyjemna i myślę że warta odwiedzenia o innej porze roku.
Pogoda na weekend jaka jest, to każdy widzi …
Ale żeby w domu siedzieć to też mi nie pasowało, tym bardziej że o dziwo mam wolną sobotę
Kierunek wycieczki był spowodowany sprawami rodzinnymi przy okazji, jak się okazuję czasami takie spontany wychodzą całkiem fajnie.
W Bystrej melduję się koło 8.00 czyli zgodnie z planem, zabieram plecak i aparat i ruszam ku nieznanemu
Zimny mglisty poranek, jesień miesza się z zimą tworząc piękne kontrasty, łażę po krzakach próbując uchwycić coś ciekawego, śnieg sypie się z gałęzi za kołnierz powodując nienormalne wyginanie się ciała
Z każdym kolejnym zakrętem przybywa śniegu pod nogami, to pierwszy śnieg w tym sezonie który mam okazję deptać, na pewno nie ostatni …
Kolejny zakos, kolejny zakręt, podejście jedno drugie i jest, wyłoniło się ledwo widoczne we mgle, mamiące nad kamienistym podejściem schronisko, będzie jedzonko i coś ciepłego do picia
Zamawiam i wychodzę na zewnątrz pod wiatę, jakoś nie miałem ochoty siedzieć w ciepłym schronisku z maską na twarzy, wolałem wolność
Mgła taka przyszła, że ledwo schronisko było widać kiedy odchodziłem w kierunku Magury, tam mgła akurat zrobiła fajny klimat, przynajmniej mnie się podobało, a to w sumie najważniejsze
Zaczyna się schodzenie po niestabilnych kamieniach pokrytych śniegiem, nie należało to do przyjemności, a na nóżki trzeba uważać kolejny raz włażę gdzieś w krzaki żeby zrobić zdjęcie, człek głupi włazi w te krzaczory, ale zadowolony bo widok był fajny, to tylko chwila i wszystko się zmienia
W drodze do Chaty na Groniu, zauważyłem po lewej stronie na dużej polanie starą chałupkę i postanowiłem obejrzeć ją z bliska.
Zniszczony domek i jego nieszczęśliwa trzynastka za szybą, za jakiś czas zakończą swój żywot jeżeli nikt się nim nie zajmie, szkoda bo fajny domek w pięknym miejscu pójdzie na zmarnowanie
Stok nad Chatą pokryty lekko śniegiem nie jest zbyt przyjemny podczas zejścia, chwila nieuwagi i leeelicisz na dupie aż do dołu, na szczęście byłem czujny i o własnych nogach zszedłem na dół
Zrobiło się jakoś ponuro i ciemno jakby miał sypnąć śnieg, na szczęście tylko lekko postraszyło …
Biało - rudy las doprowadza mnie do rozstaju szlaków, Rano poszedłem w prawo, a wróciłem z lewej.
Taka mała pętla, całkiem przyjemna i myślę że warta odwiedzenia o innej porze roku.