Tym razem padło na Magórę Wilkowicką (ówczesnej Góry Józefa). (909 m,n,p,m) czwarty co do wysokości szczyt Beskidu Małego i Czupel (930 m,n,p,m) najwyższy szczyt tegoż Beskidu.Internet podaje tą wysokośc ale tabliczka to informacja że szczyt mierzy 993 metry.Wybrałem się z grupą z MOSiR Wodzisław Śląski.Dojście z Przełęczy Przegibek na Magurę to raptem trochę więcej niż godzina,przy schronisku sporo luda +nasza 34 osobowa grupa.Godzinny popas i zmierzamy ku Czuplowi i dalej do Międzybrodzia Bielskiego.Po drodze mijamy Jaskinia Wietrzna Dziura , kilku ochotników zwiedza ów przybytek i po chwili dochodzimy do szczytu,po drodze mijamy resztki tego co kiedyś było schroniskiem Roberta Urbanke z lat 30-tych.Istniało raptem 2 lata i spłonęło.Z polany widać Tatry i Małą Fatrę z Rozsutcem.Zejście do Międzybrodzia z początku łagodne i spokojne zmienia się w miejscami strome, kamieniste i męczące.Końcowy wniosek ; NIE NADAJĘ SIĘ NA GRUPOWE WYCIECZKI.
22 sierpień 2020 Czupel. Beskid Mały.
Co to za buda przy wejściu do schroniska, na czas pandemi?
Bo jak byłem całkiem niedawno, to nie stała
Nadrabiasz zaległości górskie
Chodzenie wielkimi grupami uznaje rzadko, choć im jestem starszy tym bardziej mnie ciągnie do takich wycieczek grupowych, może podświadomie wiem że jak padnę to ktoś chociaż po pomoc zadzwoni
Co następne?
Bo jak byłem całkiem niedawno, to nie stała
Nadrabiasz zaległości górskie
Chodzenie wielkimi grupami uznaje rzadko, choć im jestem starszy tym bardziej mnie ciągnie do takich wycieczek grupowych, może podświadomie wiem że jak padnę to ktoś chociaż po pomoc zadzwoni
Co następne?
A dziękuję za słowa uznania,ta buda przed schroniskiem to bufet pod chmurką a właściwie pod drzewem.Dzięki niej oszczędziłem 20 minut stania w schronisku w kolejce za Kofolą.Co nastepne? W przyszły weekend wybieramy sie rodzinnie na Skalankę w odwiedziny do Grocha.A w połowie września w planie Szyndzielnia-Klimczok.
Mirek pisze:A dziękuję za słowa uznania,ta buda przed schroniskiem to bufet pod chmurką a właściwie pod drzewem.Dzięki niej oszczędziłem 20 minut stania w schronisku w kolejce za Kofolą.Co nastepne? W przyszły weekend wybieramy sie rodzinnie na Skalankę w odwiedziny do Grocha.A w połowie września w planie Szyndzielnia-Klimczok.
Na Skalance nie byłem ... Jeszcze
No to plany są konkret! Częste wizyty w górach ożywiają człowieka i dodają witalności! Albo odwrotnie wszystko człowieka boli i jest wyje.bany jak koń po westernie
Dobrze że wróciłeś na szalki, bo już się bałem że zdziadziejesz przed tv
Jak już wróciłeś na szlaki to trzeba by się było w końcu poznać, bo na dwóch forach razem pisaliśmy, niby się znamy ładnych parę lat, a ręki sobie nie podaliśmy
Ostatnio zmieniony 2020-08-25, 20:17 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Przeżyć przezyłem fakt, wędrowanie z grupą ma to do siebie że mus przystosować się do tempa grupy które to tempo jest jednostką zmienną.A jaskinie nie sposób przegapić.Sam tam nie wchodziłem bo miałem takie atrakcje przez 25 lat.Tępy dyszel pisze:Mirek pisze:NIE NADAJĘ SIĘ NA GRUPOWE WYCIECZKI.
Czemuż to ? Relacja jest, czyli przeżyłeś A z jaskinią nieopodal Magurki Wilkowickiej mam ,,problem". Nigdy jej nie odnalazłem, choć zbyt zawzięcie nie szukałem. Lepsza turystyka naziemna.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości