Ondrzejnik i Skałka
: 2020-07-25, 20:32
Ahoj.
W sumie, chyba odkąd otworzyli granice to nasza pierwsza wycieczka w Morawsko-Śląski i to na Szczyty które w sumie nie leżą typowo w paśmie tego Beskidu, tylko w Pogórzu Morawsko-Śląskim … Np. aplikacja Mapy Turystyczne w ogóle nie pokazuje szlaków na tej górze … Góra widmo która odstaje od reszty i stoi samotnie w cieniu Beskidu Morawsko-Śląskiego.
Ondrzejnik i Skałka bo o nich mowa w dzisiejszej relacji Te dwa szczyty zmieniły się w niedługim czasie nie do poznania, czy na lepsze … Może warto sprawdzić ?
Godzina 9.00, zostawiamy samochód na parkingu w Kończycach pod Ondrzejnikiem i ruszamy niebieskim szlakiem w stronę Skałki, ten szczyt jest pierwszy na trasie dzisiejszej wycieczki , po drodze przypominamy sobie jak byliśmy tam zeszłym razem (2017rok) i że za chwilę będzie ''tunel'' prowadzący na szczyt Skałki, tunel z drzew które rosły tam bardzo gęsto, no właśnie, rosły! Bo może sam szczyt Skałki lekko zarósł chaszczami, to cała reszt przestała istnieć
Teren całego grzbietu od Skałki po Ondrzejnik został solidnie powycinany, mam mieszane uczucia bo cała trasa była strasznie ciemna, teraz jest jasno i przestrzennie, a może to przygotowanie pod jakąś inwestycję bo budki do odpoczynku też zrobili nowe a może to kornik spustoszył las ?
Na Skałce zostaliśmy zaskoczeni dziwnym wynalazkiem na piwo, pierwszy raz coś takiego widzieliśmy w górach, ale u Czechów wszystko jest możliwe
TAK BYŁO!
A TA ŁAWKA BYŁA BARDZIEJ ZAROŚNIĘTA
Lecimy dalej zanim ruszy chmara ludzi odpoczywających na szczycie, jakiś kilometr dalej widać dobrze pracę leśników nad pustoszeniem terenu z drzew.
Przełęcz pod Ondrzejnikiem, tutaj się nic nie zmieniło, no może był większy porządek niż zeszłym razem
Dochodząc na przełęcz już wiedziałem że dziś jest ten dzień, kiedy pierwszy raz wejdę na wierzchołek Ondrzejnika i oczywiście tak uczyniłem, dziewczyny zostały w budce na odpoczynek a ja poleciałem …
Piętnaście minut później byłem już sam naszczycie Ondrzejnika Szczyt oznaczony jest w sposób wesoły, bo siedzi na nim Brzozowy ludzik który pilnuje skrzyneczki z zeszytem i podarkiem dla każdego, komu chciało się podejść dodatkowo na wierzchołek
Jak to w Czeskich górach często bywa jest dużo asfaltu i na tej górze jest go sporo, kawałek za przełęczą zaczyna się odcinek który doprowadza nas do samej Chaty Ondrzejnik.
Lubię stare schronisko pod Ondrzejnikiem, jeszcze stojące i robiące za domek dla kóz. Szkoda, bo to piękny budynek i mógłby być jednym z najładniejszych schronisk w Beskidach, no cóż …
Posiedzieli, pojedli i popili
Droga powrotna to już tylko asfalt, aż do samego parkingu, ale żeby nie było że tylko asfalt bo dodatkowo są też piękne widoki na Smrk i na "kolosa" Beskidu Morawsko-Śląskiego czyli Łysą Górę.
I taka to była wycieczka.
W sumie, chyba odkąd otworzyli granice to nasza pierwsza wycieczka w Morawsko-Śląski i to na Szczyty które w sumie nie leżą typowo w paśmie tego Beskidu, tylko w Pogórzu Morawsko-Śląskim … Np. aplikacja Mapy Turystyczne w ogóle nie pokazuje szlaków na tej górze … Góra widmo która odstaje od reszty i stoi samotnie w cieniu Beskidu Morawsko-Śląskiego.
Ondrzejnik i Skałka bo o nich mowa w dzisiejszej relacji Te dwa szczyty zmieniły się w niedługim czasie nie do poznania, czy na lepsze … Może warto sprawdzić ?
Godzina 9.00, zostawiamy samochód na parkingu w Kończycach pod Ondrzejnikiem i ruszamy niebieskim szlakiem w stronę Skałki, ten szczyt jest pierwszy na trasie dzisiejszej wycieczki , po drodze przypominamy sobie jak byliśmy tam zeszłym razem (2017rok) i że za chwilę będzie ''tunel'' prowadzący na szczyt Skałki, tunel z drzew które rosły tam bardzo gęsto, no właśnie, rosły! Bo może sam szczyt Skałki lekko zarósł chaszczami, to cała reszt przestała istnieć
Teren całego grzbietu od Skałki po Ondrzejnik został solidnie powycinany, mam mieszane uczucia bo cała trasa była strasznie ciemna, teraz jest jasno i przestrzennie, a może to przygotowanie pod jakąś inwestycję bo budki do odpoczynku też zrobili nowe a może to kornik spustoszył las ?
Na Skałce zostaliśmy zaskoczeni dziwnym wynalazkiem na piwo, pierwszy raz coś takiego widzieliśmy w górach, ale u Czechów wszystko jest możliwe
TAK BYŁO!
A TA ŁAWKA BYŁA BARDZIEJ ZAROŚNIĘTA
Lecimy dalej zanim ruszy chmara ludzi odpoczywających na szczycie, jakiś kilometr dalej widać dobrze pracę leśników nad pustoszeniem terenu z drzew.
Przełęcz pod Ondrzejnikiem, tutaj się nic nie zmieniło, no może był większy porządek niż zeszłym razem
Dochodząc na przełęcz już wiedziałem że dziś jest ten dzień, kiedy pierwszy raz wejdę na wierzchołek Ondrzejnika i oczywiście tak uczyniłem, dziewczyny zostały w budce na odpoczynek a ja poleciałem …
Piętnaście minut później byłem już sam naszczycie Ondrzejnika Szczyt oznaczony jest w sposób wesoły, bo siedzi na nim Brzozowy ludzik który pilnuje skrzyneczki z zeszytem i podarkiem dla każdego, komu chciało się podejść dodatkowo na wierzchołek
Jak to w Czeskich górach często bywa jest dużo asfaltu i na tej górze jest go sporo, kawałek za przełęczą zaczyna się odcinek który doprowadza nas do samej Chaty Ondrzejnik.
Lubię stare schronisko pod Ondrzejnikiem, jeszcze stojące i robiące za domek dla kóz. Szkoda, bo to piękny budynek i mógłby być jednym z najładniejszych schronisk w Beskidach, no cóż …
Posiedzieli, pojedli i popili
Droga powrotna to już tylko asfalt, aż do samego parkingu, ale żeby nie było że tylko asfalt bo dodatkowo są też piękne widoki na Smrk i na "kolosa" Beskidu Morawsko-Śląskiego czyli Łysą Górę.
I taka to była wycieczka.