W śniegu bieli i kurtce czerwieni . Niepodległy spacer ... t
: 2019-11-11, 21:20
Więcej zdjęć ---> .... Gołasadzki Groń
W śniegu bieli
I kurtce czerwieni
Niepodległy spacer
Tuż po niedzieli
Wybrałem się tak spontanicznie , z racji tego iż spadł pierwszy śnieg w tym sezonie .... kawałek za dom . Miałem raptem wyjść na chwile (max 30min) parę zdjęć porobić i wrócić . To też nawet nie zjadłem śniadania tylko poleciałem na chwile z aparatem ...
Początkowo był plan by pójść w kierunku Za Kicory i Soliska . Początkowo nawet szedłem w tamtym kierunku
Barania Góra coś dzisiaj wstydliwa była ...
Dostrzegłem iż od Gańczorki strony jest więcej bieli . To też tam zmieniłem kierunek spaceru
Za Kicora dzisiaj się dobrze prezentowała
W pewnym momencie przypałętał się pewien kundel , który miał ochotę trochę mnie podgryźć :P . Przegoniłem tegoż małego bojownika ...
Idę dalej przechodząc koło ruin domostwa , w którym kilka lat temu spłonął tam żywcem jegoż mieszkaniec .
Odwracam się ,a tam zapier... na swych czterech małych łapach ten bojowy kundel
Stoję i czekam . Przyhamował i zaczął się gapić na mnie ... po chwile podszedł do mnie na spokojnie . Tym razem zamiast ochoty na konsumpcję moich nóg nabrał ochotę na zabawę
Ruszam dalej , a psiak za mną . Tym razem chcąc mi tylko towarzyszyć na spacerze
Plan pierwotny o 30min mikro spacerze wziął w łeb ...a mojego nogi były co raz bliżej Tynioka i Gańczorki
Idę tak sobie dalej
Mój towarzysz podąża za mną krok w krok
Gańczorka coraz bliżej
Za plecami kawałek Wojtasowej Grapy i Solisko ze swą grzywą
Postrzedni Groń w delikatnej bieli
Rzut oka na fragment Gryniówki , będącej częścią pasma Wzniesienie Szare
Jeszcze raz zerkam na Solisko i okolice
Coraz lepsza ścieżka , to i lepiej się idzie nam oboje
Widoki z każdym metrem coraz lepsze
Ścieżka coraz lepsza ...
Robi się coraz łagodniej , rośnie przy tym panorama widoków
Beskid Żywiecki jeszcze śpi w tej bieli pod chmurką ...w oddali
Do szczytu jeszcze chwilka ... tuż tuż . Mój towarzysz gdzieś znikł . Bym go zawołał , tylko jak on się nazywał ... tego nie wiedziałem , więc sprawę ...
Tamtędy dreptałem na szczyt ...
Dochodzę do szczytu Gołosadzki Groń , zwanego też z nazwy Na Szwedy .
Górka , która nie jest wybitnie duża , bo ma raptem 681m n.p.m . Ma za to dwa ogromne plusy
1.Widoki z niej są rozległe ... na sporą część Kamesznicy , a nawet dalej . Bardzo dobrze widać z niej chociażby wiele szczytów Beskidu Żywieckiego (przy dobrej pogodzie)
2.Wiele łagodnych ścieżek tam prowadzi (i takich trochę mniej łagodnych) . Takich co nawet , ktoś z problemami zdrowotnymi (jak ja obecnie) da sobie radę :)
Najszybciej to z ul.Kwiatowej , ew.z ul.Gronie można tam się wgramolić , chcąc jednocześnie spory kawałek grzbietu przedreptać :) ... choć opcji jest znacznie więcej ! Nawet na tzn.Pętle
Tą dzisiejszą trasę na ten szczyt robiłem w sumie pierwszy raz jak tu mieszkam ;)
Trochę zdjęć szczytowych
Tyniok ...
gdzieś tam w dole Kamesznicy
Gańczorka ...
Barania ... dalej zawstydzona
Szczyt zdobyty , szybka myśl idę sobie jeszcze kawałek dalej ...
Dochodzę do pewnej starej drewnianej chaty , która lata świetności ma już dawno za sobą . Gdy byłem tam kilka lat wcześniej prezentowała się znacznie lepiej . Teraz dużo lepiej prezentuję się stojąca nieopodal stodoła .
Stara Chałupa
Stara Stodoła
okolica starej chałupy
Mały staw tuż poniżej ... podobno ryby w nim są
Kawałek dalej kolejna jakaś drewniana chatka ... lecz dojście znacznie dzisiaj utrudnione . Więc odpuszczam rekonesans tegoż miejsca .
Idę więc dalej
Raptem na chwile wkraczam na ul.Walaśne
Po czym rychło ścieżką na przełaj podążam w kierunku szczytu Tyniok
Tutaj fajnych widoczków jak na lekarstwo ... tylko las i jeszcze raz las . A do tego szło się coraz trudniej , co w moim stanie nie było dobrą opcją . To też po pewnym czasie decyduję się na rychły odwrót (na oko do kolejnego szczytu miałem jeszcze z 700m)
Jakiś zwierz tu był ...
Początkowo wracam po swoich śladach to też widoki znajome ... dzisiaj już widziane
Im bliżej Beskidu Żywieckiego tym przejrzystość jest coraz lepsza
Robi się coraz cieplej , śniegu ubywa
Im bliżej Koniakowa tym chmury wiszą coraz niżej
Idę tak sobie idę , patrząc to na lewo i prawo
Spora część pasma Wzniesienie Szare , od Gryniówki , Szare do Ślebiedowej ... tylko Cypla brakuje do pełnego składu .
Tu już ktoś śnieg pozamiatał
Co rusz gdzieś zbaczam i zaglądam w zakamarki pobocznych ścieżek
Ta poboczna ścieżka mnie korciła ... prowadziła na niedawno widziane skały na Fiodorowej Janosce ... do tego jeszcze tamtędy nie szedłem . Musze tam wrócić kiedyś
Z Postrzedniego Gronia też ktoś śnieg zakosił ...
Tym razem nie zamierzałem wracać droga , którą podchodziłem na szczyt Gołosadzkiego Gronia . Tym razem jako opcję wybrałem ścieżkę będącą przedłużeniem ul.Gronie
Jeszcze tylko kawałek w dół i byłem po chwili w domu ... po 2 godzinach i 30 minutach od wyjścia rano ...
Biel śniegu w połączeniu ze złoto-brązowymi barwami jesieni dało naprawdę wyborne połączenie
W śniegu bieli
I kurtce czerwieni
Niepodległy spacer
Tuż po niedzieli
Wybrałem się tak spontanicznie , z racji tego iż spadł pierwszy śnieg w tym sezonie .... kawałek za dom . Miałem raptem wyjść na chwile (max 30min) parę zdjęć porobić i wrócić . To też nawet nie zjadłem śniadania tylko poleciałem na chwile z aparatem ...
Początkowo był plan by pójść w kierunku Za Kicory i Soliska . Początkowo nawet szedłem w tamtym kierunku
Barania Góra coś dzisiaj wstydliwa była ...
Dostrzegłem iż od Gańczorki strony jest więcej bieli . To też tam zmieniłem kierunek spaceru
Za Kicora dzisiaj się dobrze prezentowała
W pewnym momencie przypałętał się pewien kundel , który miał ochotę trochę mnie podgryźć :P . Przegoniłem tegoż małego bojownika ...
Idę dalej przechodząc koło ruin domostwa , w którym kilka lat temu spłonął tam żywcem jegoż mieszkaniec .
Odwracam się ,a tam zapier... na swych czterech małych łapach ten bojowy kundel
Stoję i czekam . Przyhamował i zaczął się gapić na mnie ... po chwile podszedł do mnie na spokojnie . Tym razem zamiast ochoty na konsumpcję moich nóg nabrał ochotę na zabawę
Ruszam dalej , a psiak za mną . Tym razem chcąc mi tylko towarzyszyć na spacerze
Plan pierwotny o 30min mikro spacerze wziął w łeb ...a mojego nogi były co raz bliżej Tynioka i Gańczorki
Idę tak sobie dalej
Mój towarzysz podąża za mną krok w krok
Gańczorka coraz bliżej
Za plecami kawałek Wojtasowej Grapy i Solisko ze swą grzywą
Postrzedni Groń w delikatnej bieli
Rzut oka na fragment Gryniówki , będącej częścią pasma Wzniesienie Szare
Jeszcze raz zerkam na Solisko i okolice
Coraz lepsza ścieżka , to i lepiej się idzie nam oboje
Widoki z każdym metrem coraz lepsze
Ścieżka coraz lepsza ...
Robi się coraz łagodniej , rośnie przy tym panorama widoków
Beskid Żywiecki jeszcze śpi w tej bieli pod chmurką ...w oddali
Do szczytu jeszcze chwilka ... tuż tuż . Mój towarzysz gdzieś znikł . Bym go zawołał , tylko jak on się nazywał ... tego nie wiedziałem , więc sprawę ...
Tamtędy dreptałem na szczyt ...
Dochodzę do szczytu Gołosadzki Groń , zwanego też z nazwy Na Szwedy .
Górka , która nie jest wybitnie duża , bo ma raptem 681m n.p.m . Ma za to dwa ogromne plusy
1.Widoki z niej są rozległe ... na sporą część Kamesznicy , a nawet dalej . Bardzo dobrze widać z niej chociażby wiele szczytów Beskidu Żywieckiego (przy dobrej pogodzie)
2.Wiele łagodnych ścieżek tam prowadzi (i takich trochę mniej łagodnych) . Takich co nawet , ktoś z problemami zdrowotnymi (jak ja obecnie) da sobie radę :)
Najszybciej to z ul.Kwiatowej , ew.z ul.Gronie można tam się wgramolić , chcąc jednocześnie spory kawałek grzbietu przedreptać :) ... choć opcji jest znacznie więcej ! Nawet na tzn.Pętle
Tą dzisiejszą trasę na ten szczyt robiłem w sumie pierwszy raz jak tu mieszkam ;)
Trochę zdjęć szczytowych
Tyniok ...
gdzieś tam w dole Kamesznicy
Gańczorka ...
Barania ... dalej zawstydzona
Szczyt zdobyty , szybka myśl idę sobie jeszcze kawałek dalej ...
Dochodzę do pewnej starej drewnianej chaty , która lata świetności ma już dawno za sobą . Gdy byłem tam kilka lat wcześniej prezentowała się znacznie lepiej . Teraz dużo lepiej prezentuję się stojąca nieopodal stodoła .
Stara Chałupa
Stara Stodoła
okolica starej chałupy
Mały staw tuż poniżej ... podobno ryby w nim są
Kawałek dalej kolejna jakaś drewniana chatka ... lecz dojście znacznie dzisiaj utrudnione . Więc odpuszczam rekonesans tegoż miejsca .
Idę więc dalej
Raptem na chwile wkraczam na ul.Walaśne
Po czym rychło ścieżką na przełaj podążam w kierunku szczytu Tyniok
Tutaj fajnych widoczków jak na lekarstwo ... tylko las i jeszcze raz las . A do tego szło się coraz trudniej , co w moim stanie nie było dobrą opcją . To też po pewnym czasie decyduję się na rychły odwrót (na oko do kolejnego szczytu miałem jeszcze z 700m)
Jakiś zwierz tu był ...
Początkowo wracam po swoich śladach to też widoki znajome ... dzisiaj już widziane
Im bliżej Beskidu Żywieckiego tym przejrzystość jest coraz lepsza
Robi się coraz cieplej , śniegu ubywa
Im bliżej Koniakowa tym chmury wiszą coraz niżej
Idę tak sobie idę , patrząc to na lewo i prawo
Spora część pasma Wzniesienie Szare , od Gryniówki , Szare do Ślebiedowej ... tylko Cypla brakuje do pełnego składu .
Tu już ktoś śnieg pozamiatał
Co rusz gdzieś zbaczam i zaglądam w zakamarki pobocznych ścieżek
Ta poboczna ścieżka mnie korciła ... prowadziła na niedawno widziane skały na Fiodorowej Janosce ... do tego jeszcze tamtędy nie szedłem . Musze tam wrócić kiedyś
Z Postrzedniego Gronia też ktoś śnieg zakosił ...
Tym razem nie zamierzałem wracać droga , którą podchodziłem na szczyt Gołosadzkiego Gronia . Tym razem jako opcję wybrałem ścieżkę będącą przedłużeniem ul.Gronie
Jeszcze tylko kawałek w dół i byłem po chwili w domu ... po 2 godzinach i 30 minutach od wyjścia rano ...
Biel śniegu w połączeniu ze złoto-brązowymi barwami jesieni dało naprawdę wyborne połączenie