Wiosenny Beskid Wyspowy, maj 2019.
: 2019-06-02, 09:06
Maj to miesiąc, który kojarzy mi się z zielenią. Na nizinach, czy też wyżynach (moje miasto), jest ona soczysta, a w górach zaczyna się taka właśnie robić. Przeważnie jakąś część majówki zawsze jedziemy do naszej bazy w Beskidzie Żywieckim, natomiast od kilku lat mam problem pojechać w zaplanowane góry. W tym roku jednak majówka, to czas spędzony w domu, czas rekonwalescencji po zabiegu, zresztą majówka jest wyjątkowo zimna. Liczę na jedną z wolnych niedziel. Plan mam na wschodnie Sudety. Jednak pogoda krzyżuje ten plan. A raczej prognozy, bo jak się później okazuje, wcale aż tak źle nie było. Cały weekend ma lać, tam gdzie chcę jechać nawet dość konkretnie. Szukam alternatywy i na mapie i w prognozach. Pakuję plecak. Nastawiam budzik i...w końcu zostaję w domu... Ech...potem nastaje mokrzejszy okres, praca, inne plany i znowu szykuję się, że to kolejny miesiąc bez wyjazdy w góry. Jednak pod koniec trafia się okres, że ma być znośnie. Oczywiście wszystkie trzy dni wcześniejsze są ładne, świeci słońce, a we wtorek mają być opady, zacząć się chmurzyć. Nic to. Decyzja podjęta. Jadę!
Tylko gdzie? No cóż tym razem jest to wyjazd ciut inny od moich dotychczasowych, bo start jest po zaprowadzeniu dziecka do przedszkola, wyjeżdżam ok 9tej rano z miasta... Od dwóch dni oglądam prognozy, patrzę na mapy. W Sudetach znów leje. W Beskidach Żywieckich, Małym i Śląskim też ma padać, bądź całe niebo zachmurzone. Więc mam po dwa miejsca w dwóch Beskidach, gdzie myślę by pojechać. Beskid Makowski, oraz Wyspowy.
Ruszam w słońcu, w kierunku Krakowa, myślę by zjeżdżając z obwodnicy, stanąć i spojrzeć na prognozy. Kolegę proszę o przesłanie prognoz - odpisuje ok 11 ma lać, potem przejaśnienia, z opadami konwekcyjnymi.
Na obwodnicy zaczyna kropić, jadę Zakopianką w porządnej ulewie. Dojeżdżając do Myślenic ochotę mam na bliższą miejscówkę, ale rzut oka na widok chmur, które opatulają widoczne szczyty Beskidów Wyspowego i Makowskiego (leje, ciemno), oraz na wschód (chmury, ale jaśniejsze) i w ostatnim momencie zjeżdżam z krajówki.
Leje.
kilka zdjęć na zachętę:
Więcej w relacji dostępnej :
https://mniejszeiwiekszegory.blogspot.c ... -2019.html
zapraszam
Tylko gdzie? No cóż tym razem jest to wyjazd ciut inny od moich dotychczasowych, bo start jest po zaprowadzeniu dziecka do przedszkola, wyjeżdżam ok 9tej rano z miasta... Od dwóch dni oglądam prognozy, patrzę na mapy. W Sudetach znów leje. W Beskidach Żywieckich, Małym i Śląskim też ma padać, bądź całe niebo zachmurzone. Więc mam po dwa miejsca w dwóch Beskidach, gdzie myślę by pojechać. Beskid Makowski, oraz Wyspowy.
Ruszam w słońcu, w kierunku Krakowa, myślę by zjeżdżając z obwodnicy, stanąć i spojrzeć na prognozy. Kolegę proszę o przesłanie prognoz - odpisuje ok 11 ma lać, potem przejaśnienia, z opadami konwekcyjnymi.
Na obwodnicy zaczyna kropić, jadę Zakopianką w porządnej ulewie. Dojeżdżając do Myślenic ochotę mam na bliższą miejscówkę, ale rzut oka na widok chmur, które opatulają widoczne szczyty Beskidów Wyspowego i Makowskiego (leje, ciemno), oraz na wschód (chmury, ale jaśniejsze) i w ostatnim momencie zjeżdżam z krajówki.
Leje.
kilka zdjęć na zachętę:
Więcej w relacji dostępnej :
https://mniejszeiwiekszegory.blogspot.c ... -2019.html
zapraszam