Różne takie (górskie) historie
: 2018-10-17, 22:50
Rozpoczynam wątek zbiorczy z różnych wyjazdów, z których relacje pewnie nie powstaną albo nie będzie sensu tworzyć dla nich osobnego wątku. Dużo niestety po drodze umyka i czasem szkoda, że nie ma się czasu, by do pewnych wycieczek wrócić. Niech tu przynajmniej pozostanie jakiś ślad.
Skoro wszyscy bombardują jesienią, na początek kilka ujęć z poprzedniego weekendu. Droga dojazdowa gdzieś dalej, po drodze feeria beskidzkich jesiennych barw, a na koniec Pieniny.
Na Zakopiance korek, zawracamy więc i wybieramy drogę przez Mszanę. Przed Zabrzeżą rzut oka na Koziarz.
Potem skalista Baszta w Tylmanowej.
Skręcamy w stronę Pienin.
Wszędzie słońce, a my wjeżdżamy w mgłę. Na szczęście krótkotrwałą.
Potem jest już lepiej.
Dalej Haligowskie skały. Aż strach się nie zatrzymać na moment.
Przy kawie mamy towarzystwo.
Skoro wszyscy bombardują jesienią, na początek kilka ujęć z poprzedniego weekendu. Droga dojazdowa gdzieś dalej, po drodze feeria beskidzkich jesiennych barw, a na koniec Pieniny.
Na Zakopiance korek, zawracamy więc i wybieramy drogę przez Mszanę. Przed Zabrzeżą rzut oka na Koziarz.
Potem skalista Baszta w Tylmanowej.
Skręcamy w stronę Pienin.
Wszędzie słońce, a my wjeżdżamy w mgłę. Na szczęście krótkotrwałą.
Potem jest już lepiej.
Dalej Haligowskie skały. Aż strach się nie zatrzymać na moment.
Przy kawie mamy towarzystwo.