Strona 1 z 2

Skrzyczeńska pętelka poniedziałkowa

: 2018-03-02, 17:15
autor: Wiolcia
Mieliśmy w góry jechać w weekend. Ale, jak to z wolnym bywa, pogoda na ten czas popsuła się dokumentnie. Nie ma tego złego – pojechaliśmy w pochmurną niedzielę po raz pierwszy w życiu na biegówki. Na Magurkę. Dawno się tak nie uśmiałam i dawno tak nie ryłam w śniegu jak wtedy. Zabawy było co niemiara, ale po dziś dzień nie wiem, jak toto hamuje…

Obrazek

Za to na poniedziałek zapowiadano pogodową lampę. Więc ruszyliśmy. Do Lipowej.

Obrazek

Obrazek

W pełnym słońcu przechodzimy przez Ostre. Z widokiem na Skrzyczne. To tam musimy się dziś wdrapać. Nie wzięliśmy rakiet, więc trochę obawiam się zielonego szlaku przez Murońkę. Niepotrzebnie. Wszystko przetarte.

Pierwsze widoki mamy na hali Ostre.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Im bardziej zaś zbliżamy się w stronę łysiejącej Murońki, tym zaczyna się robić bardziej zimowo. Oblepione śniegiem drzewa co chwilę strząsają z siebie nadmierny ciężar. Nie wiem, czy to my robimy taki hałas i wywołujemy drgania przechodząc czy też słońce coraz bardziej przygrzewa i roztapia to, co na górze? Bo co przejdziemy, to drzewo za nami pozbywa się zmrożonego śniegu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Choć wokół zimowo i bezchmurnie, na dalekie widoki nie ma co liczyć. Nad Żywcem ciemno od smogu, sponad którego wystaje Babia. Im wyżej, tym będzie lepiej, ale na panoramowe szaleństwa nie ma co liczyć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed wyjściem na Magurkę Radziechowską wchodzimy w las. Ale jaki las! Oblepione śniegiem choiny tworzą wąskie tunele. Ot, tylko kawałek miejsca na ścieżkę, którą prowadzi szlak.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę dreptania w mroku i już wychodzimy na Magurkę Radziechowską. Od razu więcej przestrzeni!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ruszamy dalej, w stronę kolejnej Magurki. Z tyłu dogania nas samotny turysta, równie jak my zdziwiony, że ktoś w dzień powszedni tu bywa. Idzie tylko do skałek i wraca do Węgierskiej Górki.

Obrazek

Obrazek

Po lewej towarzyszy nam widok na Baranią. Dawno tam nie byliśmy i dziś też nie dotrzemy.

Obrazek

Obrazek

Wokół łyso. Wiem, wiem, że jest widokowo, że rozległe panoramy są fajne, ale jakoś nie mogę patrzeć na te uschnięte kikuty, którymi usiane są całe zbocza. Teraz to jeszcze jakoś wygląda, bo śnieg oblepia je i tuszuje brzydotę, ale wczesną wiosną musi tu być przygnębiająco.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Im wyżej się wdrapujemy, tym więcej, choć mglisto, widać. Jest Babia, jest Pilsko, nawet Tatry łaskawie wystają na horyzoncie.

Obrazek

Obrazek

Na Magurce Wiślańskiej konsternacja. Tabliczka informuje, że na Skrzyczne mamy trzy i pół godziny. Jakoś za dużo… I rzeczywiście, na kolejnych szlakowskazach ktoś drastycznie obcina szlak.

Obrazek

Obrazek

Od Magurki zmienia nam się perspektywa. Równice, Czantorie i inne takie.

Obrazek

Obrazek

Gdzieś pod szczytem, gdzie nie wieje, rozsiadamy się w słońcu na drugie śniadanie. Fajnie jest, słońce naparza, a ciepełko spotęgowane przez herbatę z termosu magazynuje się gdzieś w środku. Jak na warunki zimowe, siedzimy dość długo.

Obrazek

Obrazek

Czas mamy dobry, szlaki przetarte, nie musimy więc skracać trasy i wracać Doliną Zimnika. Ruszamy granią, raz w górę, raz w dół, w stronę Malinowskiej Skały.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy skałkach – nikogo. Pamiętam, w jaką konsternację wprowadziło mnie to miejsce, gdy wróciłam tam niedawno, po latach. Kiedyś skałka stała w lesie. Dziś jest kolejnym punktem widokowym na skrzyczeńskiej trasie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalsza część szlaku, w stronę Skrzycznego, mija spokojnie. Pojawia się więcej ludzi i więcej widoków na Tatry.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy wyciągach za to już prawdziwe natężenie ludzi i kolorów. Narciarze robią sobie selficzki w śniegu i wydzielają woń perfum. Jeden dogania mnie i po rosyjsku pyta o trasę w stronę schroniska. Inni bez pytania zmierzają w tamtą stronę, by zjechać kolejnym szlakiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy schronisku już tłumnie. Zatrzymujemy się tu na moment, zaliczamy wieżę, zauważamy, jak nad Żywcem rozpleniło się „zuo” i już schodzimy na dół szlakiem niebieskim.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A szlak niebieski okazuje się stromy i nieciekawy. Szłam nim ostatnio w jesiennej porze i podobał mi się – przez wzgląd na kolory. W zimowej szacie nie prezentuje się najlepiej. Hala Jaskowa zarasta, zejście w dół śliskie, więc cieszymy się, gdy w końcu dotykamy asfaltu.

Obrazek

Obrazek

Na niebie zaczyna za to dziać się coś ciekawego. Niestety jesteśmy coraz niżej i tylko jakieś barwne przebłyski docierają do nas zza drzew. Za to Babia ładnie nam różowieje na pożegnanie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

: 2018-03-02, 17:32
autor: laynn
Ha. Ładnie.

: 2018-03-02, 18:02
autor: sprocket73
Ale to nie ostatni poniedziałek, tylko tydzień wcześniej, wtedy co ja byłem na Rycerzowej, prawda? :)

: 2018-03-02, 18:29
autor: Pudelek
Nad Żywcem ciemno od smogu

przecież smog nie istnieje, to wymysł lewactwa i EU :D


Pogoda wymarzona :)

: 2018-03-02, 18:37
autor: Wiolcia
sprocket73 pisze:Ale to nie ostatni poniedziałek, tylko tydzień wcześniej, wtedy co ja byłem na Rycerzowej, prawda? :)


Tak, poprzedni. Ty miałeś fajną przejrzystość, u nas kiepsko.

Pudelek pisze:
Nad Żywcem ciemno od smogu

przecież smog nie istnieje, to wymysł lewactwa i EU :D


Tylko czemu każda prognoza pogody bombarduje przekroczonym stanem zanieczyszczeń?

: 2018-03-02, 20:18
autor: Piotrek
Teraz się wszyscy obudzili ze smogiem jakby to nowe, szokujące zjawisko powstało, a ten syf to ja pamiętam od dzieciństwa.

A wycieczka, cóż-swojskie klimaty :)

: 2018-03-03, 13:48
autor: Pudelek
Wiolcia pisze:Tylko czemu każda prognoza pogody bombarduje przekroczonym stanem zanieczyszczeń?

bo to same lewactwo dookoła i za unijną kasę

: 2018-03-04, 13:07
autor: Wiolcia
Piotrek pisze:Teraz się wszyscy obudzili ze smogiem jakby to nowe, szokujące zjawisko powstało, a ten syf to ja pamiętam od dzieciństwa.


W sumie tak, ale trochę mnie już drażni ta pogoda ostatnio. Słoneczny dzień, a widoków zero, bo nad horyzontem smogowa albo mgielna zawiesina.

Piotrek pisze:A wycieczka, cóż-swojskie klimaty :)


No, Murońkę kojarzę z Tobą. A ja tam chyba pierwszy raz w życiu teraz byłam.

Pudelek pisze:
Wiolcia pisze:Tylko czemu każda prognoza pogody bombarduje przekroczonym stanem zanieczyszczeń?

bo to same lewactwo dookoła i za unijną kasę


Ja tam polityki do wszystkiego nie mieszam:).

: 2018-03-04, 13:59
autor: sokół
Ładnie w Twoim spojrzeniu wygląda jedna z moich ulubionych tras w Beskidach - ja jednak wolę ją robić "w drugą stronę".

: 2018-03-04, 18:20
autor: Piotrek
Wiolcia pisze:No, Murońkę kojarzę z Tobą. A ja tam chyba pierwszy raz w życiu teraz byłam.



I minęliście niestety miejsce niezwykłe. Tuż przed szczytem Murońki wystarczy odbić w lewo ze szlaku i po chwili jest się w Kuźniach. A jest to miejsce które Ma Moc :)

: 2018-03-05, 08:27
autor: Dobromił
Tuż przed szczytem Murońki wystarczy odbić w lewo ze szlaku i po chwili jest się w Kuźniach.


Ty lewaku. Tam nie wolno chodzić !

Teraz się wszyscy obudzili ze smogiem jakby to nowe, szokujące zjawisko powstało, a ten syf to ja pamiętam od dzieciństwa.


Boś z Zabłocia. Ja w Parku smogu nie miałem !

P.s. Ładnie mieliście. Tak po prostu :)

: 2018-03-05, 11:28
autor: Wiolcia
Piotrek pisze:
Wiolcia pisze:No, Murońkę kojarzę z Tobą. A ja tam chyba pierwszy raz w życiu teraz byłam.



I minęliście niestety miejsce niezwykłe. Tuż przed szczytem Murońki wystarczy odbić w lewo ze szlaku i po chwili jest się w Kuźniach. A jest to miejsce które Ma Moc :)


Pamiętałam, że są tam wychodnie, ale nie chciało nam się ciorać w śniegu. Wrócimy tam w cieplejszą porę roku. Wydaje mi się, że ze szlaku widziałam jakieś skałki pod szczytem. Prowadzi tam jakaś ścieżka?

: 2018-03-05, 20:59
autor: Piotrek
Kilka skałek ze szlaku widać, na urwisku ale to co najlepsze jest kawałek dalej i tego już ze szlaku się nie dojrzy. Latem jest widoczna ścieżka odbijająca w lewo ze szlaku, nie jest zbyt wydeptana ale da się zauważyć.
Trochę zdjęć z Kuźni
https://goo.gl/photos/VonSKfpdewLieggJ7
https://goo.gl/photos/Ge42Jrc6CcbGBoz78

Kiedyś od doliny potoku Twardorzczka była ścieżka dydaktyczna wyznakowana na drzewach ale szybko ją zlikwidowano. O ile pamiętam to ze względów bezpieczeństwa i faktu że rezerwat zmienił rangę na ścisły.

Edit
Jeszcze w śniegu się znalazły :-)
https://photos.app.goo.gl/PVc0Ghp3U7Jsj6co1

: 2018-03-06, 08:55
autor: Dobromił
A po drugiej stronie Murońki też znajdziesz trochę dzikich skał. Trzeba się obniżyć, w prawo od szlaku, stokówką i tam poszukać.

: 2018-03-06, 15:51
autor: Wiolcia
Na następny raz spojrzę zatem na lewo i na prawo:). A czy na samym szczycie Ostre jest coś ciekawego? Jakieś panoramy, czy tylko las?