Okno pogodowe...to poza szlak czas ruszać.
: 2016-02-13, 11:51
Zimy nie ma. Mieliśmy w śniegu wejść na Muńcuł. Ale skoro zimy ani śniegu nie ma, to odpada, nie pociąga mnie, choć wschód byłby pewnie ciekawy na nim. Ale mam iść sam, a samemu mi się zwyczajnie nie chce na niego iść.
Tylko kiedy? Na cały tydzień prognozy są do dupy. Choć we wtorek ma być słonecznie. No to idę! W nocy budzi mnie huk wiatru i deszcz. No to kibel...ale rano...kolejny raz prognoza pogody się sprawdza, widać nawet błękit na niebie! Choć wieje jak cholera.
Teraz pytanie gdzie? Gdzieś blisko. Szlakiem? Odpada bo albo daleko, albo już byłem i motywacji za grosz nie mam by znów się tam wybrać.
To może coś poza szlakiem? Z okna kusi mały pagórek pochylający się nad nieczynnym kamieniołomem. Ale to rzut kamieniem. Ale on kończy garb idący od południa, a tam wyrasta Smerków Wielki. O to już kusi coraz mocniej. Z garbu powinny być fajne widoki. A wrócić można drogą, taką ala drogą nad reglami tzn nad przysiółkami...
Ruszam. Kawałek asfaltem główną szosą potem skręcam w stronę przysiółka i ten kawałek pokonuje idąc szlakiem. Następnie odbijam pod górkę, chwila mocnego podejścia, mijam kilka sosen i się odwracam...i już ciut widoków jest.
Dochodzę do szczytu grzbietu i tu odbijam przez pole w stronę Bryjówki (nazwa z mapy) czy też Brejówka ( z wikipedii ). Na szczyt wiedzie polna droga. Szczyt mocno przetrzebiony więc i trochę widoków na Kubiesówke czy Redykalny, Boraczy i Lipowski.
Wieje mocno, od strony Słowacji idą chmury więc ruszam dalej, tzn cofam się do szlaku. Mijam mały lasek ( Smerkówka tak mi mapa na fonie informuje ), mijam kolejne domy kolejnych przysiółków i widzę cel. Z daleka robi mocne wrażenie, ale podchodząc pod niego wydaje się coraz mniejszy. Już jednak mijając ostatni dom widzę tą stromiznę, która mnie czeka.
Zaczynam się wspinać po zmrożonym śniegu, w połowie odwracam się by zrobić kilka zdjęć (taktyczna nazwa odpoczynku ) widzę między drzewami Pilsko, potem raz się ratuje ręką przed zjechaniem po błocie na dół i w końcu zbocze zostaje za mna. Kilka zdjęć i kilka metrów dalej zjadam zapasy popijając brackim.
Robi się ponuro. Nawet przychodzi mi do głowy myśl o wycofie, szczególnie gdy mijam ambonę myśliwską. Jednak gdy po kilkunastu metrach zostaje ona w tyle a ja osiągam szczyt i z południa wyłania się Wielki Rozsutec to te myśli uciekają a ja ruszam w stronę Jaworzyny. Podziwiam Oszusa, oglądam jak sarny przebiegają przede mną, mijam kolejną ambonę, aż wchodzę na kolejny szczyt ( Jaworzyna). Tu nie kieruję się w stronę granicy tylko zaczynam schodzić. Za szybko jednak odbijam w boczną drogę, myląc napotkana z tą zaznaczona na mapie. Idąc wąską ścieżką znów obserwuje sarny, znów nie zdążę zrobić im zdjęć. Na ścieżce widzę ślady psów/wilków??? po czym wychodzę na wycięte zbocze. Tu piję herbatę nad zwalona ambona i po chwili dochodzę do drogi... Niektórzy jeżdżą na wschód aby mieć takie widoki, a ja mam je niecałą godzinę od bazy...
kilka zdjęć:
żeby nie było, jestem na zdjęciu, w stronę Bryjówki
widok z Brejówki
i bliżej
nieco ponad tydzień temu tam byłem
najbliższa droga...
główna przyjemność dnia dzisiejszego...
widoki, te bliższe...
te dalsze...
Wielki Rozsutec
Oszast
Tatry. Pewnie zachodnie.
droga...
Indianin
link:
https://picasaweb.google.com/1006097890 ... eZywieckim
Tylko kiedy? Na cały tydzień prognozy są do dupy. Choć we wtorek ma być słonecznie. No to idę! W nocy budzi mnie huk wiatru i deszcz. No to kibel...ale rano...kolejny raz prognoza pogody się sprawdza, widać nawet błękit na niebie! Choć wieje jak cholera.
Teraz pytanie gdzie? Gdzieś blisko. Szlakiem? Odpada bo albo daleko, albo już byłem i motywacji za grosz nie mam by znów się tam wybrać.
To może coś poza szlakiem? Z okna kusi mały pagórek pochylający się nad nieczynnym kamieniołomem. Ale to rzut kamieniem. Ale on kończy garb idący od południa, a tam wyrasta Smerków Wielki. O to już kusi coraz mocniej. Z garbu powinny być fajne widoki. A wrócić można drogą, taką ala drogą nad reglami tzn nad przysiółkami...
Ruszam. Kawałek asfaltem główną szosą potem skręcam w stronę przysiółka i ten kawałek pokonuje idąc szlakiem. Następnie odbijam pod górkę, chwila mocnego podejścia, mijam kilka sosen i się odwracam...i już ciut widoków jest.
Dochodzę do szczytu grzbietu i tu odbijam przez pole w stronę Bryjówki (nazwa z mapy) czy też Brejówka ( z wikipedii ). Na szczyt wiedzie polna droga. Szczyt mocno przetrzebiony więc i trochę widoków na Kubiesówke czy Redykalny, Boraczy i Lipowski.
Wieje mocno, od strony Słowacji idą chmury więc ruszam dalej, tzn cofam się do szlaku. Mijam mały lasek ( Smerkówka tak mi mapa na fonie informuje ), mijam kolejne domy kolejnych przysiółków i widzę cel. Z daleka robi mocne wrażenie, ale podchodząc pod niego wydaje się coraz mniejszy. Już jednak mijając ostatni dom widzę tą stromiznę, która mnie czeka.
Zaczynam się wspinać po zmrożonym śniegu, w połowie odwracam się by zrobić kilka zdjęć (taktyczna nazwa odpoczynku ) widzę między drzewami Pilsko, potem raz się ratuje ręką przed zjechaniem po błocie na dół i w końcu zbocze zostaje za mna. Kilka zdjęć i kilka metrów dalej zjadam zapasy popijając brackim.
Robi się ponuro. Nawet przychodzi mi do głowy myśl o wycofie, szczególnie gdy mijam ambonę myśliwską. Jednak gdy po kilkunastu metrach zostaje ona w tyle a ja osiągam szczyt i z południa wyłania się Wielki Rozsutec to te myśli uciekają a ja ruszam w stronę Jaworzyny. Podziwiam Oszusa, oglądam jak sarny przebiegają przede mną, mijam kolejną ambonę, aż wchodzę na kolejny szczyt ( Jaworzyna). Tu nie kieruję się w stronę granicy tylko zaczynam schodzić. Za szybko jednak odbijam w boczną drogę, myląc napotkana z tą zaznaczona na mapie. Idąc wąską ścieżką znów obserwuje sarny, znów nie zdążę zrobić im zdjęć. Na ścieżce widzę ślady psów/wilków??? po czym wychodzę na wycięte zbocze. Tu piję herbatę nad zwalona ambona i po chwili dochodzę do drogi... Niektórzy jeżdżą na wschód aby mieć takie widoki, a ja mam je niecałą godzinę od bazy...
kilka zdjęć:
żeby nie było, jestem na zdjęciu, w stronę Bryjówki
widok z Brejówki
i bliżej
nieco ponad tydzień temu tam byłem
najbliższa droga...
główna przyjemność dnia dzisiejszego...
widoki, te bliższe...
te dalsze...
Wielki Rozsutec
Oszast
Tatry. Pewnie zachodnie.
droga...
Indianin
link:
https://picasaweb.google.com/1006097890 ... eZywieckim