Przez gorczańskie polany
Przez gorczańskie polany
Korzystając z dodatkowego wolnego dnia poszliśmy sobie wczoraj w Gorce.
Kilka minut po ósmej startujemy z Przysłopu Lubomierskiego. Spoglądając w niebo, na którym gdzieś miedzy chmurami ukazuje się nieśmiało słońce i mrucząc odwieczne "żeby tylko nie padało" idziemy żółtym szlakiem na pierwszą z polan-Jaworzynkę.
Po 40 minutach od chwili wyjścia na szlak jesteśmy na Jaworzynce. Pogoda się nie poprawia, ale i nie psuje na szczęście. Coś tam więc widać, choć widoki to dość mizerne raczej. I tak już będzie do końca wycieczki.
Po krótkiej chwili relaksu ruszamy dalej. Mijamy kolejne widokowe polany nie spiesząc się. Na każdej z nich spędzamy dłuższą chwilę, a na największej i moim zdaniem najpiękniejszej - Podskały zatrzymujemy się na jakąś godzinkę.
Podskały
Jadamówka i Gorc Troszacki
Dalej lasem bardzo zresztą zniszczonym. Sam Kudłoń jest szczytem nieciekawym, zalesionym, brzydkim wręcz. Żeby znaleźć szczyt, ze szlaku żółtego trzeba na chwilę odbić na czarny prowadzący do Lubomierza
Szybko mijamy las i schodzimy na następne polanki.Pierwsza, niewielka to Pustak, druga bardziej okazała-Przysłopek. Teoretycznie powinno być z nich widać Tatry.
Około południa docieramy na Przełęcz Borek. Tu robimy sobie dłuższy popas.Przerwa na odpoczynek i napełnienie brzuchów żarciem, coby była siła do dalszej wędrówki, choć będzie to wędrówka tylko w dół.
W tym miejscu nasz szlak zmienia kolor na niebieski. Schodzimy szlakiem długim, spacerowym ciągnącym się Doliną Kamienicy. Z jednej strony rzeka, z drugiej las. Co chwilę jakieś strumyczki, niewielkie bajorka i ławeczki ze stolikami. Przyjemnie bardzo.
Po prawie trzech godzinach od wyjścia z Przełęczy Borek docieramy na Trusiówkę, na której zatrzymujemy się na trochę, w zasadzie dłużej niż trochę.
Nie wracamy już na szlak,tylko idziemy drogą przez Rzeki i w ciągu 15 minut jesteśmy znów na Przysłopie. Wycieczka jak najbardziej udana, choć spodziewałam się zgodnie z prognozami lepszej pogody.
Kilka minut po ósmej startujemy z Przysłopu Lubomierskiego. Spoglądając w niebo, na którym gdzieś miedzy chmurami ukazuje się nieśmiało słońce i mrucząc odwieczne "żeby tylko nie padało" idziemy żółtym szlakiem na pierwszą z polan-Jaworzynkę.
Po 40 minutach od chwili wyjścia na szlak jesteśmy na Jaworzynce. Pogoda się nie poprawia, ale i nie psuje na szczęście. Coś tam więc widać, choć widoki to dość mizerne raczej. I tak już będzie do końca wycieczki.
Po krótkiej chwili relaksu ruszamy dalej. Mijamy kolejne widokowe polany nie spiesząc się. Na każdej z nich spędzamy dłuższą chwilę, a na największej i moim zdaniem najpiękniejszej - Podskały zatrzymujemy się na jakąś godzinkę.
Podskały
Jadamówka i Gorc Troszacki
Dalej lasem bardzo zresztą zniszczonym. Sam Kudłoń jest szczytem nieciekawym, zalesionym, brzydkim wręcz. Żeby znaleźć szczyt, ze szlaku żółtego trzeba na chwilę odbić na czarny prowadzący do Lubomierza
Szybko mijamy las i schodzimy na następne polanki.Pierwsza, niewielka to Pustak, druga bardziej okazała-Przysłopek. Teoretycznie powinno być z nich widać Tatry.
Około południa docieramy na Przełęcz Borek. Tu robimy sobie dłuższy popas.Przerwa na odpoczynek i napełnienie brzuchów żarciem, coby była siła do dalszej wędrówki, choć będzie to wędrówka tylko w dół.
W tym miejscu nasz szlak zmienia kolor na niebieski. Schodzimy szlakiem długim, spacerowym ciągnącym się Doliną Kamienicy. Z jednej strony rzeka, z drugiej las. Co chwilę jakieś strumyczki, niewielkie bajorka i ławeczki ze stolikami. Przyjemnie bardzo.
Po prawie trzech godzinach od wyjścia z Przełęczy Borek docieramy na Trusiówkę, na której zatrzymujemy się na trochę, w zasadzie dłużej niż trochę.
Nie wracamy już na szlak,tylko idziemy drogą przez Rzeki i w ciągu 15 minut jesteśmy znów na Przysłopie. Wycieczka jak najbardziej udana, choć spodziewałam się zgodnie z prognozami lepszej pogody.
Ostatnio zmieniony 2015-06-05, 20:37 przez Majka, łącznie zmieniany 1 raz.
Niektórzy mają ponad 2 miesiące... Dziś też w pracy, może zarobiłem na piwo lub dwaMajka pisze:Niestety, nie każdy ma długi łikend.
Warto wybrać się za miesiąc, to przy okazji można pozbierać trochę jagódek.
Zdjęcia chatek i szopek mają swój urok, w rzeczywistości wyglądają na ruiny, przynajmniej mam takie odczucie.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości