Co się kryje pod Malinowem?
: 2015-05-15, 08:04
A kryje się wiele ciekawych rzeczy- i ładne zakątki w dolinkach potoków i sporo wszelakich wychodni. Obadał je Dobromił z Tomaszem ze dwa dni wcześniej przysyłając mina żywo fotę z miejsca zdarzeń. Wtedy nie mogłem bo miałem "komunizowanie" w domu, więc ruszyłem nie długo po nich tyle, że nieco inną drogą.
Ponieważ zachciało mi się wejść na Malinów.
Było ładnie.
I w końcu znajduję się na szczycie. Gdzie mam się kierować wiem, na mapie zaznaczona ścieżka tyle, że w rzeczywistości jej nie ma. Przede mną ściana młodego lasu ale nic to, czas zacząć przedzieranie. Było fajnie i szybko bo wkrótce się znacznie przerzedziło i nawet znalazła się wąska ścieżynka, być może to ta której szukałem.
I w końcu widzę w dole stokówkę którą wcześniej szedł Dobromił z Tomkiem
Od tego miejsca, czyli po przekroczeniu stokówki, zaczyna robić się fajnie . Jest coraz stromiej a w otoczeniu piękny w swych świeżych kolorach las.
Naprawdę ładny zakątek, wydawało by się że wręcz dziki i nie odwiedzany przez ludzi. No może gdyby nie fakt, że całkiem nie daleko toczyły się boje drwali z lasem co było wyraźnie słychać . Ale fakt pozostaje faktem, że wąskie dolinki w tym rejonie są godne penetracji i bardzo urokliwe.
Ale oto pojawia się pierwsza bestyja
i widok z niej
A później było tylko ciekawiej. Całe otoczenie schodząc niżej w głąb dolinek usłane ogromną ilością wszelakich wychodni i głazów, o rozmiarach dość sporych. masa ich była, gdzie się człowiek nie ruszył to wszędzie tego było pełno. Szczęśliwie też sporo było wody w strumykach- bo jako zaprawiony i obyty z teren turysta ...zapomniałem zabrać czegokolwiek do picia
Czasu trochę mi tu zeszło ale wracać trza było przynajmniej do przeciętej wcześniej stokówki, czyli mocno pod górkę. A stokówką już na luzie w stronę Białego Krzyża.
Przy drodze jeszcze jakaś szczelinka się trafia
...i to by było na tyle.
Dobromił z Tomkiem gdy tu byli jeszcze szarżowali w stronę Cienkowa ale mnie już niestety czasu brakło co ma ten plus, że sobie jeszcze raz tu połażę
Zdjęcia wszystkie-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/malinow052015/
Ponieważ zachciało mi się wejść na Malinów.
Było ładnie.
I w końcu znajduję się na szczycie. Gdzie mam się kierować wiem, na mapie zaznaczona ścieżka tyle, że w rzeczywistości jej nie ma. Przede mną ściana młodego lasu ale nic to, czas zacząć przedzieranie. Było fajnie i szybko bo wkrótce się znacznie przerzedziło i nawet znalazła się wąska ścieżynka, być może to ta której szukałem.
I w końcu widzę w dole stokówkę którą wcześniej szedł Dobromił z Tomkiem
Od tego miejsca, czyli po przekroczeniu stokówki, zaczyna robić się fajnie . Jest coraz stromiej a w otoczeniu piękny w swych świeżych kolorach las.
Naprawdę ładny zakątek, wydawało by się że wręcz dziki i nie odwiedzany przez ludzi. No może gdyby nie fakt, że całkiem nie daleko toczyły się boje drwali z lasem co było wyraźnie słychać . Ale fakt pozostaje faktem, że wąskie dolinki w tym rejonie są godne penetracji i bardzo urokliwe.
Ale oto pojawia się pierwsza bestyja
i widok z niej
A później było tylko ciekawiej. Całe otoczenie schodząc niżej w głąb dolinek usłane ogromną ilością wszelakich wychodni i głazów, o rozmiarach dość sporych. masa ich była, gdzie się człowiek nie ruszył to wszędzie tego było pełno. Szczęśliwie też sporo było wody w strumykach- bo jako zaprawiony i obyty z teren turysta ...zapomniałem zabrać czegokolwiek do picia
Czasu trochę mi tu zeszło ale wracać trza było przynajmniej do przeciętej wcześniej stokówki, czyli mocno pod górkę. A stokówką już na luzie w stronę Białego Krzyża.
Przy drodze jeszcze jakaś szczelinka się trafia
...i to by było na tyle.
Dobromił z Tomkiem gdy tu byli jeszcze szarżowali w stronę Cienkowa ale mnie już niestety czasu brakło co ma ten plus, że sobie jeszcze raz tu połażę
Zdjęcia wszystkie-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/malinow052015/