Poza szlakowa pętelka
: 2013-07-24, 23:18
Wolne za sobotę wypadło w czwartek. Zazwyczaj wtedy z Dobromiłem chaszczujemy za wychodniami ale teraz wakacje, u Kolumbów przerwa techniczna powiedzmy.
Ale ładny dzionek trza wykorzystać rodzinnie więc, skoro kilka dni temu rwaliśmy borówki z gruntu, to przyszedł czas na borówki w cieście A te najlepsze są na Boraczej.
Żeby jednak było ciekawiej machnęliśmy pętelkę poza szlakową przez urocze polanki i przysiółki.
Jest miejsce w połowie szlaku na Boraczą gdzie droga rozchodzi się w trzech kierunkach: na wprost szlak pnie się nudno lasem, pol lewej droga kamienista którą wrócimy, w prawo droga (niestety) asfaltowa i dłuższa ale dość widokowa, nią też poszliśmy. Nie same widoczki jednak były przyczyną wyboru ale też poziomki, które rosną nagminnie przy tej drodze .
Na hali spokój, kliku pojawiających się turystów, grzeje słoneczko, istna sielanka. I oczywiście drożdżówki z borówkami, świeżo robione więc zarąbiste Nic nie robienie zajęło nam trochę czasu w końcu przyszła pora na drugą część pętelki, a ta biegła przez ładne polanki (na mapie gdyby kto szukał jako Dadoki) z porozrzucanymi gdzie nie gdzie domkami i przede wszystkim widokami głównie w kierunku Romanki-Lipowskiej.
Tak tuptając sennym krokiem zeszliśmy do "węzła" a dalej pod sklep. Tu jeszcze przy ławkach znalazły się wspólne tematy z miejscowym folklorem i siup do chaty.
Zdjęcia-> http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/ ... 072013.php
Ale ładny dzionek trza wykorzystać rodzinnie więc, skoro kilka dni temu rwaliśmy borówki z gruntu, to przyszedł czas na borówki w cieście A te najlepsze są na Boraczej.
Żeby jednak było ciekawiej machnęliśmy pętelkę poza szlakową przez urocze polanki i przysiółki.
Jest miejsce w połowie szlaku na Boraczą gdzie droga rozchodzi się w trzech kierunkach: na wprost szlak pnie się nudno lasem, pol lewej droga kamienista którą wrócimy, w prawo droga (niestety) asfaltowa i dłuższa ale dość widokowa, nią też poszliśmy. Nie same widoczki jednak były przyczyną wyboru ale też poziomki, które rosną nagminnie przy tej drodze .
Na hali spokój, kliku pojawiających się turystów, grzeje słoneczko, istna sielanka. I oczywiście drożdżówki z borówkami, świeżo robione więc zarąbiste Nic nie robienie zajęło nam trochę czasu w końcu przyszła pora na drugą część pętelki, a ta biegła przez ładne polanki (na mapie gdyby kto szukał jako Dadoki) z porozrzucanymi gdzie nie gdzie domkami i przede wszystkim widokami głównie w kierunku Romanki-Lipowskiej.
Tak tuptając sennym krokiem zeszliśmy do "węzła" a dalej pod sklep. Tu jeszcze przy ławkach znalazły się wspólne tematy z miejscowym folklorem i siup do chaty.
Zdjęcia-> http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/ ... 072013.php