Strona 1 z 1

Beskid Śląski, Ostre - Kościelec - Skrzyczne

: 2014-03-09, 23:50
autor: sprocket73
Tegoroczna zima rozpieszcza ciepłymi i słonecznymi weekendami, więc trzeba korzystać.
Wybraliśmy się w Beskid Śląski, aby zdobyć bezszlakowy szczyt Kościelec. Zaczęliśmy od ścieżki dydaktycznej w Dolinie Zimnika. Bardzo przyjemne miejsce. Dodatkowo natknęliśmy się tam na wycieczkę klubu Aktywne Czterołapy co oznacza 50 ludzi z psami. Wszystkie bardzo grzeczne i na smyczach, a nasze też grzeczne choć bez smyczy.

Obrazek

Następnie zaczęliśmy wchodzić na grzbiet Kościelca. Początkowo droga idzie lasem ostro pod górę. Szybko pojawiają się widoki.

Obrazek

Nieco wyżej kończą się tereny aktywnej wycinki, droga zarasta trawą i robi się bardzo przyjemne plateau.

Obrazek

Na tym etapie Kościelec zaskoczył nas swoim pięknem. Robimy popasy, delektujemy się.

Obrazek

Trawiasta scieżynka idąca grzbietem - rzadkość. Nie spodziewałem się, że w rozjeżdżonym Beskidzie Śląskim będzie coś takiego.

Obrazek

Zdobywamy kolejny przedwierzchołek i widok wstecz.

Obrazek

A przed nami właściwy szczyt Kościelca.

Obrazek

Okazuje się, że jest mocno stromy.

Obrazek

I pełno na nim wychodni skalnych.

Obrazek

Sam wierzchołek jest położony na skalnej platformie, miałem delikatne skojarzenia ze Szczelińcem, oczywiście tutaj w mikroskali.

Obrazek

Do tego piękne widoki - tu na Skrzyczne.

Obrazek

Idąc dalej grzbietem Kościelca dochodzimy do Żółtego szlaku na Malinowską Skałę.

Obrazek

Z góry Kościelec prezentuje się mniej atrakcyjnie (pierwszy plan po prawej).

Obrazek

Drzew coraz mniej. Wychodnia skalna na Malinowskiej Skale kiedyś była skałką w środku lasu, teraz jest wspaniałym punktem widokowym.

Obrazek

Zdobywamy Skrzyczne i schodzimy niebieskim szlakiem, na którym znowu mniej drzew niż jak byłem tu ostatnio - ale za to piękne widoki.

Obrazek

Na koniec nie byłbym sobą, jakbym nie wymyślił bezszlakowego skrótu do parkingu w Dolinie Zimnika - udało się wyjść idealnie.

Obrazek

Dzień bardzo udany. A niepozorny Kościelec wciśnięty pomiędzy wyższe szczyty okazał się super fajną i ciekawą górą :)

: 2014-03-10, 10:17
autor: Basia Z.
Cały ten rejon ma w sobie bardzo duży potencjał :) a Kościelec lubię szczególnie.

: 2014-03-10, 11:04
autor: Piotrek
Wzorowa trasa Sprocket, że tak powiem :ok

: 2014-03-10, 12:11
autor: Dobromił
Piotrek pisze:Wzorowa trasa Sprocket, że tak powiem :ok


Zatrudniamy Go do Kolumbów ? :)

: 2014-03-10, 12:15
autor: sprocket73
a o co chodzi z tymi Kolumbami ?
co trzeba robić i ile płacicie na miesiąc ?

: 2014-03-10, 12:18
autor: Dobromił
Kolumbowie Rocznik 74/75/76. Grupa szukająca skał w Beskidzie Śląskim. Nic nie płacimy. My pobieramy :)

: 2014-03-10, 12:22
autor: TNT'omek
Dobromił pisze:My pobieramy :)

przyjemne z pożytecznym :D

: 2014-03-10, 12:23
autor: sprocket73
Niestety za stary jestem do Waszej młodzieżowej organizacji - 1973

: 2014-03-10, 12:28
autor: Dobromił
Stworzymy dział dla emerytów.

: 2014-03-10, 12:29
autor: sokół
Zachęciłeś mnie, Spro, żeby tam uderzyć w najbliższym czasie, bo jak widzę, śniegu już nie ma, a nogi jakieś zastane się zrobiły. :lol

: 2014-03-10, 12:32
autor: sprocket73
A macie taką zasadę, że najstarszy jest Prezesem ?

: 2014-03-10, 12:44
autor: Piotrek
Ty masz Sprocket psa, to może byś się nadał z nim do Kolumbów jaki skrzydło tropiące :). Składkę byśmy umorzyli na początku lub dali ulgową.

: 2014-03-11, 21:17
autor: Wiolcia
Ostatnio ominęłam Kościelec, a szkoda. Widzę, że warto tam się wybrać.
Jak twe grzeczne psy bez smyczy reagują, gdy widzą człowieka?

: 2014-03-11, 23:02
autor: sprocket73
Wiolcia pisze:Jak twe grzeczne psy bez smyczy reagują, gdy widzą człowieka?

Jak przez pół dnia idziemy sami i nagle ktoś się objawi to Strzępek czasem reaguje radośnie, jakby znajomego spotkał - podchodzi machając ogonem i daje się pogłaskać. Ale przeważnie całkowicie ignorują ludzi. No chyba, że ludzie coś jedzą, wtedy psom zdarza się trochę pożebrać. Strzępkowi wychodzi to lepiej, widać dopracował metody w czasach jak żebranie było jego jedynym źródłem pożywienia. Jest nienachalny, siada sobie 2 metry od jedzących osób i robi oczy kota ze szreka, jak ludzie okażą zainteresowanie to podchodzi bliżej i spokojnie bierze z ręki. Junior tak nie umie, on podchodzi od razu blisko, ale cały czas się czai, jest nieufny i łatwo go spłoszyć.