Nosi mnie i wodzi.
: 2014-02-09, 22:23
Jako że w czwartek wspólne Kolmbowe wyjście musiałem odwołać więc w piątek, po logistycznych konsultacjach z Dobromiłem co do trasy, poszedłem sprawdzić co piszczy w tym cichym i odludnym zakamarku. A do przejścia była dolinka z ładnymi skalnymi mozaikami nad brzegiem potoku i stok na który już ostatnio się wybraliśmy, ale nas wtedy poniosło gdzie indziej.
Zaczęło się przyjemnie, bo załapałem się na publiczny transport, czyli furmankę z drwalami którzy podwieźli mnie aż do momentu gdzie ze szlaku miałem odbić w nieznane. Czyli byłem do przodu jakieś 40-50 min
Dolinka okazała się nader ładna, brzegi pokryte ciekawymi skalnymi mozaikami, odsłonięciami, powyżej sporadycznie wyrastały nie duże wychodnie. Bardzo przyjemnie.
Zajrzałem też mając ten zapas czasu co sprezentowali mi drwale z furmanką do jeszcze jednej dolinki i w niej również, nie powiem, było na czym oko zawiesić.
Potem hop po stromym stoku do drugiego punktu programu- tu dwie spore wychodnie i troche pomniejszych, nawet nie złe, oglądaliśmy je już z dołu no ale widok z góry może zawrócić w głowie
Darłem później jeszcze wyżej ale pojawiały się gęsto wiatrołomy, więc trza było się poddać i wrócić. Nawinęła się jednak droga, którą sobie poszedłem z ciekawości co dalej, pnąc się powoli do góry. Las się skończył, zaczął się kataklizm. I to dosłownie, bo ogołocone stoki, powalone drzewa, mroczna pogoda i paskudny wiatr robiły scenerie jak z filmu "Droga". Tylko czekać aż z za drzewa -cofnij, drzew nie było-, aż z za ...kamienia? wyjdzie jakiś kanibal
Trochę bez celu idąc tą droga, później jakąś ścieżką dolazłem w końcu do szlaku, między Magurką Wiślańską a Radziechowską. Ok, może być, kawał nowego przeszedłem to teraz jak porządny turysta wrócę sobie szlakiem na busa.
...a czekając na przystanku na busa nastąpił kontakt z miejscowym folklorem, z resztą nie pierwszy raz, i zamienił przyjemność słuchania muzyki na pierdzielenie z podpitym dziadkiem.
Generalnie można powiedzieć, że ten nasz malutki rejon poszukiwań ciągle zaskakuje, a to kolejnymi wychodniami, a to miejscami które zupełnie inaczej pokazują to, co człowiek myślał że zna dobrze.
Moja trasa w drugiej części różniła się od Dobromiłowo-Tomkowej z dnia poprzedniego ale cele zasadnicze zostały osiągnięte.
Zdjęcia http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/ ... dnie022014
Zaczęło się przyjemnie, bo załapałem się na publiczny transport, czyli furmankę z drwalami którzy podwieźli mnie aż do momentu gdzie ze szlaku miałem odbić w nieznane. Czyli byłem do przodu jakieś 40-50 min
Dolinka okazała się nader ładna, brzegi pokryte ciekawymi skalnymi mozaikami, odsłonięciami, powyżej sporadycznie wyrastały nie duże wychodnie. Bardzo przyjemnie.
Zajrzałem też mając ten zapas czasu co sprezentowali mi drwale z furmanką do jeszcze jednej dolinki i w niej również, nie powiem, było na czym oko zawiesić.
Potem hop po stromym stoku do drugiego punktu programu- tu dwie spore wychodnie i troche pomniejszych, nawet nie złe, oglądaliśmy je już z dołu no ale widok z góry może zawrócić w głowie
Darłem później jeszcze wyżej ale pojawiały się gęsto wiatrołomy, więc trza było się poddać i wrócić. Nawinęła się jednak droga, którą sobie poszedłem z ciekawości co dalej, pnąc się powoli do góry. Las się skończył, zaczął się kataklizm. I to dosłownie, bo ogołocone stoki, powalone drzewa, mroczna pogoda i paskudny wiatr robiły scenerie jak z filmu "Droga". Tylko czekać aż z za drzewa -cofnij, drzew nie było-, aż z za ...kamienia? wyjdzie jakiś kanibal
Trochę bez celu idąc tą droga, później jakąś ścieżką dolazłem w końcu do szlaku, między Magurką Wiślańską a Radziechowską. Ok, może być, kawał nowego przeszedłem to teraz jak porządny turysta wrócę sobie szlakiem na busa.
...a czekając na przystanku na busa nastąpił kontakt z miejscowym folklorem, z resztą nie pierwszy raz, i zamienił przyjemność słuchania muzyki na pierdzielenie z podpitym dziadkiem.
Generalnie można powiedzieć, że ten nasz malutki rejon poszukiwań ciągle zaskakuje, a to kolejnymi wychodniami, a to miejscami które zupełnie inaczej pokazują to, co człowiek myślał że zna dobrze.
Moja trasa w drugiej części różniła się od Dobromiłowo-Tomkowej z dnia poprzedniego ale cele zasadnicze zostały osiągnięte.
Zdjęcia http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/ ... dnie022014