Moje Beskidy - część wschodnia ;)

[Piotrek]

Co do cmentarzy, to miałem okazję być na jednym z najbardziej niesamowitych jakie widziałem. Co prawda nie w górach a w Częstochowie ale jak ktoś będzie miał okazję to polecam
http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/cmentarz062013/

[gar]

Niski to jednak ma niepowtarzalny klimat, obojętne czy w deszczową czy słoneczną pogodę. Ciekawe czy za 30-50 lat te góry/doliny nadal będą takie jak teraz.

Obawiam się, że zmiany jakie powoli, ale sukcesywnie w Niskim następują, sporo w tym niezwykłym pasmie górskim zmienią i niestety nie będą to zmiany na lepsze (przynajmniej z mojego punktu widzenia).

Co do Częstochowy to kirkut ma klimat. Ostatnie pochówki miały miejsce po II wojnie światowej. Co ciekawe nie tak wiele lat temu kirkut formalnie znajdował się na terenie huty.

[Basia Z.]

Pierwszy raz byłam w Beskidzie Niskim w 1977 r. (na początku maja) - i z tego co pamiętam nie zmienił się na szczęście aż tak bardzo. W każdym razie nie na tyle, aby nie chcieć znowu tam pojechać.
Oczywiscie są zmiany, dużo nowych domów, trochę więcej asfaltu, ale nadal są miejsca gdzie czas się zatrzymał.
Niestety nie ma paru cerkwi, np. tej w Klimkówce.

[buba]

Druga babcia miała ukochaną gruszę, jakiej sobie trudno współczesnym wyobrazić - przepiękne drzewo, które ocaliła od wycięcia płacząc, kiedy była małą dziewczynką.

Tatramanie- wiem ze juz "ptokach" ale moze trzeba bylo postapic z grusza jak z tym drzewem z Rabego? Bedac niedawno w tamtym miejscu zaraz sobie przypomnialam o twojej gruszy i "bezdusznym pokoleniu"