Prawdziwy spontan !

[Adrian]

Tak w sumie to po co ? Nic nowego, "trasy" powtarzalne, zdjęcia dalekie do artyzmu tutejszych artystów, zero przemyśleń i świeżości.

Daj sobie spokój. I inni też.

To co, nie jestem Artystom !?

Zamykam się w sobie.

[Adrian]

Ahoj !

Prawie równy rok temu postanowiłem zrobić krótką ale jakże piękną zimową wycieczkę na Czantorię.

Tak więc minął rok i znów ruszyłem do Ustronia Polany, stacja kolejki, wyjazd na górę i ruszyłem na przód !
Lecz zima zimie nierówna, po takiej ślicznej zimie jak rok temu nie ma ani śladu
Warunki z goła inne, pod nogami lód, śniegu ledwo co, chociaż słoneczko lekko przyświeca, lecz nie na długo …
Powyżej są zdjęcia z zeszłego roku, a jak było teraz, widzicie chyba dobrze

Od Błatniej po Magure


Słońce dopiero wstało


barwy zrobiły się ciepłe










Widać jak śnieg zacina


Spora część Beskidu Morawsko-Śląskiego


z tyłu królowa !




Pod chatą mała zawierucha !






Po drodze widzę pamiątkowy krzyż, związany ze śmiercią 35 letniej dziewczyny w marcu zeszłego roku … Nie znamy dnia ani godziny.
Słońce ciągle chowało się za drzewami, A wiatr huczał z każdej strony, wzbijając tumany śniegu wkoło mnie.
Co chwilę tworzyły się małe trąby powietrzne, znikała jedna, pojawiała się następna.





Lekka szklanka


Poniwiec




trąba x 3








wychodek nadal twardo stoi


Porównując siłę wiatru do niedawnych wizyt na Babiej i Pilsku, to na Małej Czantorii wiało tego dnia najbardziej, kilka razy poszarpało mnie solidnie, ledwo stałem na nogach, trzeba było się podpierać rękami, zdjęć w stronę Poniwca nie mam, bo wiało z tamtej strony i nie dało się stać.
Wiało na tyle solidnie, że przewiewało mi softshell i puchówkę, na odległości kilkunastu metrów wiatr przesunął mnie o kilka metrów w bok, uciekałem w popłochu !
Przy szlakowskazie też wirowały tumany rozwianego śniegu, fajnie to wyglądało
Wiatr się dobrze bawił, a ja robiłem fotki tych wygłupów



Wszystko wirowało dookoła




Czantoria i Skrzyczne


ostatnie promienie jeszcze przyświeciły na Poniwiec


Podchodzę pod drzwi chaty na Czantorii, łapię za klamkę i zamknięte !?
Kurka wodna, tutaj też w poniedziałki zamknięte ? Ale dostrzegam na drzwiach kartkę z napisem "dnes otvereno o 11.00", Uffffff ! Było kilka minut przed 11.
Byłem już lekko przemarznięty i sponiewierany wiatrem, więc z radością wszedłem do środka. Parzona kawa, bo kawa musi być i czesnaczka o której w sumie mam mieszane uczucia, ale chyba bardziej na plus, czosnek w ustach czułem jeszcze przez długi czas.
Powrót do kolejki zjazd na dół i tyle !









I taka to była wycieczka.

[sprocket73]

Rok przygotowań i w końcu ta wspaniała wycieczka.
Czy mógłbyś dołączyć mapkę całej trasy z parametrami: długość, ilość przewyższeń? To mogłoby być ciekawe...

p.s.
Zdjęcia lepsze niż myślałem, że będą
Fajna wycieczka!

[marekw]

Było dobrze,a wiatr to tylko taki mały bonusik .

[Adrian]

Rok przygotowań i w końcu ta wspaniała wycieczka.
Czy mógłbyś dołączyć mapkę całej trasy z parametrami: długość, ilość przewyższeń? To mogłoby być ciekawe...

p.s.
Zdjęcia lepsze niż myślałem, że będą
Fajna wycieczka!

Proszę bardzo

Trasa z Bufet do Ustroń
Trasa 9 km • 3:09 godz.
https://mapy.cz/s/gulutalume

Czantoria i okolice zawsze są fajne, mam najbliżej i bardzo lubię te tereny.

Było dobrze,a wiatr to tylko taki mały bonusik .

W porównaniu do zeszłego roku, to marnie, ale fajnie mimo to

Czasem potrafią zaskoczyć nas miejsca które znamy dobrze i tak było w tym przypadku, Czantoria szokuje

[sprocket73]

Aż 9 km? To nie ma żartów.

[Wiolcia]

Mimo że zima ma się nijak do tej zeszłorocznej, i tak ładne zdjęcia Ci wyszły, więc warunki nie były złe. A te małe trąby powietrzne czy śnieżne tumany, jak zwał, tak zwał, dodają wycieczce uroku.

[włodarz]

kilka razy poszarpało mnie solidnie, ledwo stałem na nogach, trzeba było się podpierać rękami

Niektórym takie coś się przytrafia jak mają za dużo prądu w herbatce

[Sebastian]

Zdjęcia lepsze niż myślałem, że będą

Zdjęcia bardzo ładne, ale kilka z nich zepsutych przez filtr polaryzacyjny.

Na górze bardzo mocno wiało, całe szczęście że byłeś bez pieska!

[Dobromił]

Aż 9 km? To nie ma żartów.

Adrian się wyrabia na Wietrznego Wyjadacza. Mało kto byłby w stanie przejść TYLE kilometrów w takich warunkach.

[Adrian]

Aż 9 km? To nie ma żartów.

Adrian się wyrabia na Wietrznego Wyjadacza. Mało kto byłby w stanie przejść TYLE kilometrów w takich warunkach.

Docencie to, robię to też dla was, wspomnicie czasem nad grobem

Mimo że zima ma się nijak do tej zeszłorocznej, i tak ładne zdjęcia Ci wyszły, więc warunki nie były złe. A te małe trąby powietrzne czy śnieżne tumany, jak zwał, tak zwał, dodają wycieczce uroku.

Słonko trochę świeciło więc tragedia nie było, te małe trąby były bardzo fajne, sporo ich widziałem w krótkim czasie, wiatr szalał.

Niektórym takie coś się przytrafia jak mają za dużo prądu w herbatce

Parę razy widziałem takie zjawisko, mi nie grozi

Zdjęcia bardzo ładne, ale kilka z nich zepsutych przez filtr polaryzacyjny.

Na górze bardzo mocno wiało, całe szczęście że byłeś bez pieska!

Wiesz jak jest z filtrem, co chwilę trzebaby było go ściągać i zakładać.

Nie mam pieska, a kotek nie chce chodzić w góry, w ogóle nie wychodzi z domu

[marekw]

Adrian pisze:Nie mam pieska, a kotek nie chce chodzić w góry, w ogóle nie wychodzi z domu
Może coś takiego dla pupilka.

[Piotrek]

Oj, te śnieżne zawieruchy i tornada rewelacyjnie wyglądają

Poza tym po roku widać że jakość zdjęć na plus , więcej w nich głębi, wyrazistości.
Czy to zasługa aparatu czy umiejętności obsługi aparatu to już nie wiem, to już fachowcy forumowi niech ocenią

[Adrian]

Oj, te śnieżne zawieruchy i tornada rewelacyjnie wyglądają

Poza tym po roku widać że jakość zdjęć na plus , więcej w nich głębi, wyrazistości.
Czy to zasługa aparatu czy umiejętności obsługi aparatu to już nie wiem, to już fachowcy forumowi niech ocenią

Dziękuję

Zanim mnie zniszczą, powiem tylko tyle że mnie to się tak średnio podobają, no może kilka ale mnie się rzadko podobają moje zdjęcia od razu, często bardziej do mnie przemawiają, jak do nich wracam po jakimś czasie.

[Dobromił]

jak do nich wracam po jakimś czasie.

A trafiasz ?