Markowe wędrówki.

[marekw]

Tak mi się skojarzyło z "Twoimi" paprociami.

Ja to miałem przynajmniej sucho.

[marekw]

Wolne dopołudnie wykorzystam na szybki wyskok wokół komina.Zaczynam w Zawoi Marszałki.Wzdłuż Skawicy idę do Zawoi centrum.

Przydrożne perełki.


Niedźwiedziarka.

Nad rzeką.




Takie cuś.

Pasmo Policy z dwoma Kiczorkami.

Przydrożny.

Tu od lewej fragment Kiczory,po prawo trójkątny Surmiaków Groń.Po środku pierwszy Lachów Groń,po lewo od niego Biały Kamień.Zza Lachów Gronia wystaje wyższy Malikowski Groń,na lewo od niego na horyzoncie Koskowa Góra.

W miarę podejścia Wełczoń,Magurka.Nie wiem co ukryło się w chmurze.

Mieczykowe łąki.


Z przeł.Kolędówki zejdę do Stryszawy.Z drogi widok,po lewo Żurawnica,trójkątna Gołuszkowa za drzewem bezimienne wzgórze dalej Surzynówka i Magurka nad Suchą.

Niżej ostatni widok.Po lewo Jałowiec spadający ku przełęczy Cichej,nad domem Kobyla Głowa,dalej w prawo pasmo Solnisk.Stok Opuśnioka schowany za najwyzszymi Solniskami a po prawo widok ku Jaworzynie.

Ze Stryszawy okazja do Suchej.Uciekłem przed ulewą.

[Sebastian]

Zdążyłeś przed Niżem Genueńskim

[sprocket73]

No ale co mogło ukryć się w chmurze???
Babia, albo Mała Babia...

[marekw]

Zdążyłeś przed Niżem Genueńskim

Tak na styk,i nie widać końca deszczu.

No ale co mogło ukryć się w chmurze???
Babia, albo Mała Babia...

Ja wiem Witku,po prosto sprawdzam kto czyta .

[marekw]

W poniedziałek dzwoni znajomy i na wtorek proponuje Koskową.Zaczynamy w Palczy.Mijamy kapliczki.


Pogoda nijaka.Duszno.Nawet pokropiło.Pierwsze widoki.

Tam idziemy.

Większość drogi niestety to las,a widokowe łączki prawie całkowicie pozarastane.Kolejne sacrum.


Niestety widoczność słaba.

Jeszcze wyspy z różnych miejsc.


Schodzimy na przeł.Jabconiówka,przed nami Groń.

Asfaltem idziemy do Wieprzca,skąd odbiera nas żona kolegi.Właśnie pisze,że ma plan na jutro.Zobaczymy.

[sprocket73]

Ruszyłeś się
Ja mam ostatnio blokadę pogodową...

[marekw]

Ruszyłeś się
Ja mam ostatnio blokadę pogodową...

Staram się .Mi pogoda nie przeszkadz .

[Dobromił]

Sprockecie37 - pogoda Cię kiedyś zabije ...

Panie Marku - trzymaj tak dalej.

[Sebastian]

Panie Marku - trzymaj tak dalej.

Tak jest! Nie daj się!

[marekw]

To będzie chyba historyczna,najkrótsza opisana wycieczka na tym forum.Rano telefon od organizatora z zapytaniem.Marku,mocno pada,idziemy ? Nie wymiękasz ? Nie wymiękam,ja stary zawodnik .Pociąg odjeżdża,

a my zaczynamy i idziemy do Rabki.

Jak się bawić to z fantazją.

Widoki słabe.Pada bardzo mocno.Z plecaka wyciągam parasol.Przezorny ubezpieczony.Kolega Artur zdziwiony.Kierunek.

W prześwitach Jordanów,po lewo od wieży kościoła widać przekaźnik na Luboniu Wielkim.

Na szlaku.

Z tego co pamiętam,tu kiedyś był piękny kamienny wiadukcik.Szkoda,że go nie zostawili.

Zbliżamy się do centrum Jordanowa.Kolega coraz bardziej milczący,przemoczony,coś szuka w telefonie.Tu fragment XIX w.zabudowy miasta.




Jordanowskie murale.


W Jordanowie pada hasło,za chwilę mamy pociąg do Suchej.Teraz ja pytam,wymiękasz? Tak oto nie dotarliśmy do Rabki.Temu lubię sam chodzić po górach.

[Sebastian]

Pogoda dla koneserów, nie dziwię się, że kolega wymiękł. Ale ja też z różnych względów lubię chodzić sam po górach.

[sprocket73]

Piesek jeszcze mi nigdy nie marudził

[_laynn]

Ja wolę chodzić samemu, bo mam wolne tempo - tzn często podziwiam widoki

[marekw]

W oczekiwaniu na busa tak sobie na siebie kukamy.

Z drogi ukazuje się mój cel.

Zaczynam w Lubniu koło kościoła.

Przekraczam zakopiankę,za plecami masyw Zębolowej.

Potężna Lubogoszcz.

Teraz panorama ze sterty kamieni.

Stromo tam

mijam jaskinię

w końcu szczyt.

Z pod szczytu panorama,widoki bardzo dobre.Wyspy czarują.

Po śniadanku pora brać się dalej.Idę do Tenczyna.W prześwitach.

Tu masyw Lubonia w całej okazałości.

Widoki rozpieszczają.

A w oddali kolejny cel.

Zachodzę do Tenczyna

w ogródku taki fiacik.


Mijam kamieniołom

za mną Szczebel i Luboń.

Zalesiony,nieuczęszczany szlak wyprowadza obok drewnianego kościoła,

skąd już tylko kawałek do krzyża na Kiecce.

Tym razem pod zakopianką

pędzę do Jordanowa.Jeszcze widoki.


Leciałem takim skrótem,bo mnie goniło na busa.Alem poharatał giry.Jeszcze swędzą.

To tyle.