Gańczorka i Barania Góra - noc w hamaku
Adrian pisze:To mój pierwsza nocka w hamaku, więc nie wiem co mnie czeka, wziąłem też nowy materac dmuchany na testy, same nowości na tym wyjeździe.
Ja próbowałem spać w hamaku mam taki 500 gramowy o długości 3metry ale jakoś nie wygodnie mi się śpi, wolę karimatę i lekki śpiwór i do tego awaryjna wzmocniona folia nrc o wadze 150 gram .
Adrian pisze:Wiatr zaczął przybierać na mocy, ewidentnie byłem w jakimś tunelu wietrznym, szarpało mną jak na statku podczas sztormu, wiało raz z lewej raz z prawej, w sumie fajnie ale ja chciałem spać !
Mając materacyk to trzeba było rozłożyć się na glebie i byłby dużo lepiej.
Sebastian pisze:Chodź teraz, bo nie wiadomo co będzie, jak będzie 50 karku
Albo wystarczy zejść z wagi a jak widać można sporo odchudzić wagę plecaka i chodzić szybciej i przyjemniej, heh patelnia rozwala system
Fajnie zdjęcia gwiazd i innych obiektów !
Ja próbowałem spać w hamaku mam taki 500 gramowy o długości 3metry ale jakoś nie wygodnie mi się śpi, wolę karimatę i lekki śpiwór i do tego awaryjna wzmocniona folia nrc o wadze 150 gram .
Wstępnie mi wychodzi, że wolę namiot
Można poskładać fajny ultra lekki zestaw, tylko to wszystko kosztuje, a na te moje kilka wyjść w roku to chyba wystarczy to co mam, choć nie mówię nie
Na pewno muszę się zastanowić nad lekkim i małym śpiworem.
Mając materacyk to trzeba było rozłożyć się na glebie i byłby dużo lepiej.
No właśnie, że mi to do głowy w tedy nie przyszło.
Fajnie zdjęcia gwiazd i innych obiektów !
Dzięki
O to ta relacja na ktora czekałam!
No to same plusy! Zaczyna się dobrze!
Lepiej pozno niz wcale! Moja babcia np. mając 95 lat zaczela żalowac, że całe zycie minelo a ona nigdy nie spala w namiocie. No ale juz nie bardzo dało się to ogarnąć ze względu na rozne problemy zdrowotne...
Zwykle jakos tak jest, ze ludzie z wiekiem przestają robić fajne rzeczy. Wiec takie przykłady jak twój naprawde wlewają nadzieje w serce, że upływ czasu nie zawsze jest negatywny!
No smutne to jest... Bo ostatnio w Czechach odwiedzalismy sporo zrodelek i wszedzie były kubeczki. I to takie śliczniusie!
Hmmmm... mysle ze jakby cie ktos spotkał w tych spodniach z ta kurteczką w ręku to hmmmm...
Jestes pewien ze nie zakopywali zwłok??
No statyw zabrał, nocne foty robił, ale ani jednego zdjecia ogniska!
A nie było opcjii połozyc materac na ziemi i tam spac?
Jak ja cie dobrze rozumiem! Po nieprzespanej nocy zawsze sie czuje jakbym już miala zdechnąć i nawet bym tego chciała, zeby się juz dalej nie męczyć! Wiec zawsze podziwialam i mega zadroscilam takim osobom jak np. Neska, która nieraz pisala w relacjach, ze przez kilka kolejnych nocy spała po 3 godziny i miała chęć do życia! To zarąbiste nie musieć duzo spac!
Nie wiem w ogole jak ludzie potrafią spać w hamakach. Ja kiedyś podczas krótkiej drzemki wypadłam na pysk. Chyba chcialam się przewrocic na drugi bok i zapomnialam ze jestem w hamaku.
Śniadanko na bogato! I jaka solidna patelnia! A jak kolega w tym roku na Roztocze zabrał patelnię to wszyscy mieli oczy jak spodki. A on na drugi dzien ją odesłał do domu
Ciekawe czy to nocujący czy w dolinach się pozrywali o świcie i przybiegli?
Czyli następny biwak z Marcinem?
a przede mną upalny weekend w terenie z ciężkim plecakiem na grzbiecie …
No to same plusy! Zaczyna się dobrze!
Kto to widział żeby brać się za takie projekty dopiero teraz, 40 na karku a mnie się zachciało łazić z ciężkim plecakiem, namiotem czy hamakiem
Lepiej pozno niz wcale! Moja babcia np. mając 95 lat zaczela żalowac, że całe zycie minelo a ona nigdy nie spala w namiocie. No ale juz nie bardzo dało się to ogarnąć ze względu na rozne problemy zdrowotne...
Zwykle jakos tak jest, ze ludzie z wiekiem przestają robić fajne rzeczy. Wiec takie przykłady jak twój naprawde wlewają nadzieje w serce, że upływ czasu nie zawsze jest negatywny!
nad którą jest skrzyneczka w której z pewnością powinien być kubek, niestety w Polsce kradnie się wszystko dla zasady, bo jak jest to się bierze
No smutne to jest... Bo ostatnio w Czechach odwiedzalismy sporo zrodelek i wszedzie były kubeczki. I to takie śliczniusie!
cały jestem ujebany od borówek, jak bym kogoś skatował chwilę temu, a krew na spodniach nie zdążyła jeszcze zastygnąć
a mianowicie na tym gównianym podejściu przez chaszcze znaleźliśmy malutką puchową kurteczkę dziecięcą, trochę to było przerażające, w taki miejscu takie znalezisko, czy gdzieś leży ciało ludzkie
Hmmmm... mysle ze jakby cie ktos spotkał w tych spodniach z ta kurteczką w ręku to hmmmm...
Pani była jeszcze z kimś, taj drugiej osoby nie było widać, okazało się że zbierają borówki
Jestes pewien ze nie zakopywali zwłok??
No nic, lekko zawiedziony ruszam w stronę ogniska, zasiadamy jeszcze na chwilę i postanawiamy iść spać.
No statyw zabrał, nocne foty robił, ale ani jednego zdjecia ogniska!
Było mi za gorąco w nim, więc się przykryłem jak kołdrą, ale w tedy silny wiatr podwiewał mi od spodu, przez specjalne kanaliki w materacu (specjalne żeby mi utrudnić życie) no to będzie przejebana noc …
Wiatr zaczął przybierać na mocy, ewidentnie byłem w jakimś tunelu wietrznym, szarpało mną jak na statku podczas sztormu, wiało raz z lewej raz z prawej, w sumie fajnie ale ja chciałem spać !
A nie było opcjii połozyc materac na ziemi i tam spac?
Niestety po nieprzespanej nocy nie czułem się najlepiej
Jak ja cie dobrze rozumiem! Po nieprzespanej nocy zawsze sie czuje jakbym już miala zdechnąć i nawet bym tego chciała, zeby się juz dalej nie męczyć! Wiec zawsze podziwialam i mega zadroscilam takim osobom jak np. Neska, która nieraz pisala w relacjach, ze przez kilka kolejnych nocy spała po 3 godziny i miała chęć do życia! To zarąbiste nie musieć duzo spac!
Po śniadaniu idziemy sobie jeszcze poleżeć do hamaków, Bartek jeszcze drzemie, a ja po tej nieszczęsnej nocce jakoś nie potrafię …
Nie wiem w ogole jak ludzie potrafią spać w hamakach. Ja kiedyś podczas krótkiej drzemki wypadłam na pysk. Chyba chcialam się przewrocic na drugi bok i zapomnialam ze jestem w hamaku.
10 jajek i spory kawałek tłustego boczku, będzie dobrze
Śniadanko na bogato! I jaka solidna patelnia! A jak kolega w tym roku na Roztocze zabrał patelnię to wszyscy mieli oczy jak spodki. A on na drugi dzien ją odesłał do domu
Do schroniska docieramy szybko, ludzi jak na 9.00 rano jest ful, lekki szok
Ciekawe czy to nocujący czy w dolinach się pozrywali o świcie i przybiegli?
Okazuje się że Marcin sporo biega i chodzi (szybko) po górach, nie dość że się spotykamy po latach, to jeszcze w takich okolicznościach
Czyli następny biwak z Marcinem?
Ostatnio zmieniony 2023-09-01, 19:28 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Gańczorka to spore skupisko ciekawych skał. Przy następnej okazji poproszę o podświetlenie jakiejś i jej nocne zdjęcie
Nie ma nic lepszego jak skała podświetlona blaskiem ogniska!!!
Wstępnie mi wychodzi, że wolę namiot
No wlasnie ja caly czas nie rozumiem, że tyle ludzi wybiera hamaki. A wydaje się, ze namiot ma same zalety - mozesz go rozbić wszedzie, nawet na stepie czy wewnatrz budynku, nie potrzebujesz drzew, lepiej chroni od deszczu, od wiatru, od komarow. Jest cieplej bo mozna sobie nachuchac. W srodku jest wiecej miejsca np. zeby sie przebrac podczas niepogody. Poza tym w hamaku gdzie się trzyma plecak czy rozne swoje rzeczy? Bo w namiocie jednak są bardziej zamkniete, jak ktos przechodzi obok to ich nie widzi i chyba mniejsza sznasa, ze coś zajuma (moze ja mam uraz po wodzie z przedsionka, ktora kiedys nam zniknela)
Hamak to tak fajnie się pobujac chwile w ciągu dnia...
Ostatnio zmieniony 2023-09-01, 19:27 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Hamak kupiłem żeby wagę zmniejszyć. Potem jednak doczytałem, że taro jest potrzebny. Kupiłem porządny, jest kurna ciężki, a hamak mała lekka paczka. No i znowu potem okazało się, że potrzeba na czymś spać, lub dokupić drugi hamak, na zasadzie karimaty - znaczy izolacja co by się nie zaziębić. I jeszcze nie mam moskitiery...i po pierwsze robi się tego niewiele mniej od namiotu, po drugie jednak (mój) namiot szybciej się rozkłada, mam gdzie schować bagaże (gdzie trzymać np aparat gdy śpię w hamaku? W nogach? Jednak do namiotu próba wejścia mnie obudzi).
Choć jednak chce kiedyś spróbować biwaku w hamaku...
Choć jednak chce kiedyś spróbować biwaku w hamaku...
laynn pisze:gdzie trzymać np aparat gdy śpię w hamaku? W nogach? Jednak do namiotu próba wejścia mnie obudzi).
No wlasnie to jest bardzo istotny aspekt, ktory nie mam pomysłu jak mozna rozwiazac w hamaku.
Chocby buty - tez spory problem jak ci je ktos zakosi...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Zwykle jakos tak jest, ze ludzie z wiekiem przestają robić fajne rzeczy. Wiec takie przykłady jak twój naprawde wlewają nadzieje w serce, że upływ czasu nie zawsze jest negatywny!
Czyli jestem inny
Jestes pewien ze nie zakopywali zwłok??
Niewykluczone
No statyw zabrał, nocne foty robił, ale ani jednego zdjecia ogniska
Hmmm, jakoś tak wyszło ...
A nie było opcjii połozyc materac na ziemi i tam spac?
Pewnie bym mógł, ale jakoś mi to głowy nie przyszło
Nie wiem w ogole jak ludzie potrafią spać w hamakach. Ja kiedyś podczas krótkiej drzemki wypadłam na pysk. Chyba chcialam się przewrocic na drugi bok i zapomnialam ze jestem w hamaku
Obracanie się miałem już przećwiczone wcześniej podczas leżakowania na działce
Śniadanko na bogato! I jaka solidna patelnia! A jak kolega w tym roku na Roztocze zabrał patelnię to wszyscy mieli oczy jak spodki. A on na drugi dzien ją odesłał do domu
Zasługa Bartka, miał cały zestaw naczyń i jajka taszczył w plecaku, a ja tylko boczek ...
Ciekawe czy to nocujący czy w dolinach się pozrywali o świcie i przybiegli
Też się zastanawialiśmy, większość pewnie nocowała.
Czyli następny biwak z Marcinem?
Marcin to maratończyk, zapierdziela jak mały samochodzik, biwaki nie w jego stylu
Namiot z Decathlon który mam jest w sam raz dla jednej osoby z dużym plecakiem, w tedy jest sporo miejsca ...
Namiot waży 2.5 kg więc nie ma tragedii i fakt, jest lepszy ale musiałem spróbować, może jeszcze w przyszłym roku spróbuję ponownie żeby się utwierdzić że hamak nie jest dla mnie, ale musiałbym dokupić underkilt, a to kolejne ponad 100 zł
A zestaw z namiotem już mam.
Kiedy byłeś na Gańczorce i Baraniej, nie przypadkiem w połowie sierpnia jak zaczynałem GSB?
Fajny pomysł na biwak, w bardzo nieoczywistym miejscu.. Ja okolice Gańczorki eksplorowałem 2 lata temu idąc ze Zwardonia, też łaziłem po krzakach, wylazłem na szczyt, szukałem jaskini, uwaliłem spodnie jagodami, a na koniec potknąłem się, obiłem kolano i wywaliłem dziurę w spodniach, zaszyłem i chodzę z nią do dziś
Widzę inwestujesz w sprzęt biwakowy, ja ciągle myślę o namiocie, nawet raz miałem już w rękach z martesa... na GSB koleżanka miała taki sam i okazało się, że przecieka
Fajny pomysł na biwak, w bardzo nieoczywistym miejscu.. Ja okolice Gańczorki eksplorowałem 2 lata temu idąc ze Zwardonia, też łaziłem po krzakach, wylazłem na szczyt, szukałem jaskini, uwaliłem spodnie jagodami, a na koniec potknąłem się, obiłem kolano i wywaliłem dziurę w spodniach, zaszyłem i chodzę z nią do dziś
Widzę inwestujesz w sprzęt biwakowy, ja ciągle myślę o namiocie, nawet raz miałem już w rękach z martesa... na GSB koleżanka miała taki sam i okazało się, że przecieka
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
opawski1 pisze:Kiedy byłeś na Gańczorce i Baraniej, nie przypadkiem w połowie sierpnia jak zaczynałem GSB?
Fajny pomysł na biwak, w bardzo nieoczywistym miejscu.. Ja okolice Gańczorki eksplorowałem 2 lata temu idąc ze Zwardonia, też łaziłem po krzakach, wylazłem na szczyt, szukałem jaskini, uwaliłem spodnie jagodami, a na koniec potknąłem się, obiłem kolano i wywaliłem dziurę w spodniach, zaszyłem i chodzę z nią do dziś
Widzę inwestujesz w sprzęt biwakowy, ja ciągle myślę o namiocie, nawet raz miałem już w rękach z martesa... na GSB koleżanka miała taki sam i okazało się, że przecieka
Byłem chyba 12/13 sierpnia.
Kolega wybrał miejsce i trasę, dopiero w trakcie się okazało że jak tam spał wcześniej to nic nie widział bo był środek nocy i szedł na czuja
Dla tego był taki problem ze znalezieniem miejsca.
To pewnie wychodziłeś od tej samej strony, z dużym i ciężkim plecakiem do którego jest przypięty duży śpiwór nie wchodziło się tam zbyt dobrze
W zasadzie namiot mam w komplecie, hamak musiałbym dozbroić, ale chyba nie warto
Polecam namiot "2" z Decathlon, daje radę QUECHUA Namiot kempingowy Quechua MH100 2-os.
149.99zł
https://www.decathlon.pl/p/_/R-p-303295
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości