Jeż jeszcze musi się dużo nauczyć od Julki
Widać, że łażenie po górach bardzo się jej podoba, bo to różnie z dziećmi bywa, niektóre są ciągane na siłę i później się zniechęcają. A tu rośnie prawdziwa górołazka
A miała być Czantoria....
Ave.
I co tu napisać ? Z jednej strony od dłuższego czasu jestem przeciwnikiem wprowadzania kilkuletnich dzieci w teren skalisty, rąk wymagający. I nie piszę tu o mitycznej Orlej i ostatnim wydarzeniu. Ten ojciec pewno do tej pory jest w ciężkim stanie nerwowym, żona go bije a dziecko ... No właśnie ... ? Kto to wie ...
Z drugiej strony to sam ładnych kilka lat chodziłem po górach trójką. Kobieta, ja i jej córka. No i jak miała 9 lat to wprowadziłem ją na Kościelca. Wiem, że 4 a 9 to wielka różnica, dodatkowo tamta 9 latka była wręcz olbrzymia jak na swój wiek.
Wiem też, że w odróznieniu od tego ojca spod Buczynowych Turni Magda i Tomek góry znają i wiedzą po co te łańcuchy, klamry i stopnie.
Podsumowując :
P.s. No i wierzę Wam, że Orla, Rohacze, Przełęcz pod Chłopkiem lub Rysy nie chodzą Wam po głowie. WON na Nosal, Kopieniec i Smoczą Jamę. Amen.
I co tu napisać ? Z jednej strony od dłuższego czasu jestem przeciwnikiem wprowadzania kilkuletnich dzieci w teren skalisty, rąk wymagający. I nie piszę tu o mitycznej Orlej i ostatnim wydarzeniu. Ten ojciec pewno do tej pory jest w ciężkim stanie nerwowym, żona go bije a dziecko ... No właśnie ... ? Kto to wie ...
Z drugiej strony to sam ładnych kilka lat chodziłem po górach trójką. Kobieta, ja i jej córka. No i jak miała 9 lat to wprowadziłem ją na Kościelca. Wiem, że 4 a 9 to wielka różnica, dodatkowo tamta 9 latka była wręcz olbrzymia jak na swój wiek.
Wiem też, że w odróznieniu od tego ojca spod Buczynowych Turni Magda i Tomek góry znają i wiedzą po co te łańcuchy, klamry i stopnie.
Podsumowując :
P.s. No i wierzę Wam, że Orla, Rohacze, Przełęcz pod Chłopkiem lub Rysy nie chodzą Wam po głowie. WON na Nosal, Kopieniec i Smoczą Jamę. Amen.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
sokół pisze:Giewont tez nie, bo zawsze kupa luda, a i kamienie śliskie.
Stereotyp że ,,kupa ludzi".
Nawet w sezonie wakacyjnym - wyjście około 6 rano i ,,kupy ludzi na szczycie" nie będzie.
Przy tak poważnych turystycznie rodzicach, Giewont byłby w Jej zasięgu. Zakładając dodatkowe środki bezpieczeństwa w postaci ,,połączenia sprzętowego". Szczególnie na samym szczycie. Takie małe dziecko to ,,żywe srebro" więc lepiej być dodatkowo zabezpieczonym.
Ps. Będąc na Kościelcu, spotkałem ojca i syna. Kilka razy mijaliśmy się po drodze.
Syn z wyglądu max. 8 lat. A ,,ciorał" pod górę a potem w dół jak ,,rasowy samochodzik". Był tylko ,,podsadzany" przy ,,kominku".
Liczne grono dorosłych, w tym ja, nie mogło wyjść ze zdumienia.
sokół - naucz ,,małą" alfabetu i pisania postów. Niech ,,wbija" na forum
Ostatnio zmieniony 2014-07-21, 16:17 przez Tępy dyszel, łącznie zmieniany 2 razy.
Ale po co wychodzić o 6 na Giewont, skoro można o 9.
Są ciekawsze miejsca. I bezpieczniejsze. A sznurków nie przewiduję.
Przyznam się, żeby nie było, że jestem całkiem poważny, taka dwudniówka na przyszły rok....
Jazda w Tatry, dojść do Moka, tam spać, rano wejść na Szpiglas, zejść tą samą drogą i powrót.
To taki absolutny maks na Wysokie.
A w zachodnich - Giewont może i tak, ale ze spaniem na Kondratowej. Tyle, że ciekawe są tez jaskinie. I mniejsze górki. Nosale, Sarnie Skały. Myślę podążać w tym kierunku i obserwować, jak się będzie sytuacja rozwijać.
Są ciekawsze miejsca. I bezpieczniejsze. A sznurków nie przewiduję.
Przyznam się, żeby nie było, że jestem całkiem poważny, taka dwudniówka na przyszły rok....
Jazda w Tatry, dojść do Moka, tam spać, rano wejść na Szpiglas, zejść tą samą drogą i powrót.
To taki absolutny maks na Wysokie.
A w zachodnich - Giewont może i tak, ale ze spaniem na Kondratowej. Tyle, że ciekawe są tez jaskinie. I mniejsze górki. Nosale, Sarnie Skały. Myślę podążać w tym kierunku i obserwować, jak się będzie sytuacja rozwijać.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Gratulacje !
Ja zauważyłam, że młodzi uwielbiali wszelkie skałki, drabinki itd.
W wieku lat 4,5 Michał przeszedł większość szlaków w Słowackim Raju (z górną asekuracja na drabinkach, zakładaną regularnie z klamer, a sam był w kasku).
Natomiast długie i nudne szlaki ich zawsze nudziły.
Co tu dużo gadać - mnie Górny Płaj tez nudzi, chyba że mam ciekawe towarzystwo do gadania.
P.S.
Na Babiej byłam wczoraj
Ja zauważyłam, że młodzi uwielbiali wszelkie skałki, drabinki itd.
W wieku lat 4,5 Michał przeszedł większość szlaków w Słowackim Raju (z górną asekuracja na drabinkach, zakładaną regularnie z klamer, a sam był w kasku).
Natomiast długie i nudne szlaki ich zawsze nudziły.
Co tu dużo gadać - mnie Górny Płaj tez nudzi, chyba że mam ciekawe towarzystwo do gadania.
P.S.
Na Babiej byłam wczoraj
Ostatnio zmieniony 2014-07-22, 16:10 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Ożesz w mordencję. Super Julka przede wszystkim, super rodzice i wycieczka pierwsza klasa. Szczena mi opadła - ze względu na to, że Babia, że Percią i ten uśmiech Julki na zdjęciach. Widać radość na twarzy.
Tym bardziej fajnie takie rzeczy się czyta po nagonce ostatnimi czasy na rodziców dzieci swe po górach ganiających. Jakoś tak nagle wokoło ludzie ucichli i ze strachu przed "co ludzie powiedzą" nie chadzają z latoroślami albo też chwalić się nie chcą...
Tym bardziej fajnie takie rzeczy się czyta po nagonce ostatnimi czasy na rodziców dzieci swe po górach ganiających. Jakoś tak nagle wokoło ludzie ucichli i ze strachu przed "co ludzie powiedzą" nie chadzają z latoroślami albo też chwalić się nie chcą...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Sebastian i 65 gości