Hala Jaworowa we mgle (04.02.18).

[Robert J]

Robert, to dobrze, że jednak pojechałem tu, bo za śniegiem jestem spragniony, choć rzeczywiście oczekiwałem, że cud się zdarzy i wyjdzie słońce. Ale cel (HJ), były warunki takie jak sądziłem, że będą (bez liczenia na cud).

No na BK kilka centymetrów śniegu, ale im dalej tym więcej. Tak do 2 metrów będzie

[Wiolcia]

No to podsunęliście mi pomysł na kolejną wycieczkę. Co prawda po zdjęciach nie ocenię walorów widokowych trasy, a byłam tam tak dawno temu, że niewiele pamiętam. Szliście zielonym z Brennej? A jak wariant z czarnym szlakiem obok kamieniołomu (przez Malinę)? Co prawda potem dalej do auta, ale może warto wydłużyć?

[sokół]

Zielonym. Czarnego przez malinę nie znam

walory wysokie, pod warunkiem widoków.

zejście z Jaworowej do Brennej - wersja nowa - od Kotarza idziesz cały czas grzbietem, na końcu hali po prawej stronie znajdziesz drogę. Łukiem w lewo, przez las do mniejszej hali, wśród zabudowań. Jak się zabudowania skończą, droga skręci łukiem w lewo. Jakieś kilka minut od pstatniej chaty będzie skrzyzowanie, mniejsza dróżka odejdzie ostro w prawo, idźcie nią (szlaban po kilkunastu metrach) a potem intuicyjnie, raz prosto a raz w lewo, takimi schodkami (schodki by były jakby przebieg trasy narysować) - wyjdziesz w dolinie Hołcyny niecały 1km od wylotu.

[laynn]

Co prawda po zdjęciach nie ocenię walorów widokowych trasy

Ja też będę musiał ją dla widoków powtórzyć, bo sokół zapewniał, że widokowo to top5 Śląskiego.
Resztę już opisał. Ja może na wiosnę się tam zjawię (maj?).

[Wiolcia]

zejście z Jaworowej do Brennej - wersja nowa

Czy jest atrakcyjniejsze od normalnego szlakowego, czy porównywalne?
A jak z popularnością tego szlaku - zastanawiam się, czy jest szansa, by był przetarty obecnie, czy przydadzą się rakiety śnieżne.

[sokół]

No, szlakiem tylko liźniesz Halę i zasuwasz do końca lasem. A bez szlaku... Nie ma porównania. Chcesz mapkę na szybko mniej więcej jak iść?

niebieski - szlak niebieski z żółtym - bez szlaku

[Wiolcia]

Dzięki za mapkę, przyda się na następny raz, bo tym razem nie miałam czasu jej przeanalizować przed wyjazdem i poszliśmy tradycyjnie niebieskim szlakiem (ale wypad do słynnego obfotografowanego "drzewa z panterą" na Jaworowej był).
Cały szlak rzeczywiście świetny, dużo miejsc widokowych, a Jaworowa rewelacyjna. Szkoda tylko, że prognozy się nie sprawdziły i mieliśmy, poza paroma przebłyskami, monochromatyczną, mglistą pogodę. Szlak do powtórzenia przy lepszej aurze i widoczności, bo na pewno jest co wokół oglądać. Ale zima w górach, mimo szarówki, świetna.