...oraz na samym szczycie
Plan miałem zdecydowanie inny, zrobić ciąg dalszy w rejonie Białego Krzyża ale cóż poradzić- z Żywca dopiero o 10 mogłem ruszyć. To jednak za późno było jak na moje plany a jechać i przelecieć po łebkach mi się nie uśmiechało.
Więc coś pod ręką . W Skole byłe dwa razy, zawsze zimą, zawsze w głębokim śniegu. Na Skrzycznym dziesiątki razy ale na tamtejsze skały też tylko dwa razy rzuciłem okiem, raz zimą a raz w takim mleku, że prawie ich nie widziałem.
Więc teraz wersja pogodna i letnia. A pogoda była gorąca.
I w końcu jestem w miejscu gdzie trza opuścić szlak. Jakiegoś punktu charakterystycznego nie ma-a przynajmniej ja nie mam, po prostu skręcam w lewo i idę jak mi się wydaje, że stosownie.
W lesie, bardo ładnym bo pełny starych drzew mała problem-nie mogę znaleźć tego czego szukam. Zimą od razu, nawet za pierwszym razem trafiłem a teraz jakaś pomroczność
Ale połaziłem, szukałem i...znalazłem. Wąwóz Skole . Długi, urozmaicony, pełen wysokich na ponad 11 m ścian skalnych, pełen głazów, różnych zakamarków. Ogólnie dziki zakątek. Bez śniegu wszystko wydaje się być jeszcze większe, choć wcale nie chodzi się wygodniej. Zimą nie wiadomo było co pod nogami, pod sniegiem, teraz co pod grubą warstwą bukowych liści.
Piękne miejsce. Zdjęcia nigdy nie oddadzą tego ogromu (ogromu na Beskidzką skalę oczywiście) . Na zdjęciu które zrobił mi Dobromił mniej więcej widać proporcje
jak i zimowe warunki
No, ale czas wrócić było na szlak i deptać w kierunku szczytu.
Resztki zimy
Naszła mnie chęć na kawę ale w kieszeni błąkało się tylko pińć złotych ...więc mogłem tylko pomarzyć.
A te skały myślę, że większość zna, na czubku Skrzycznego sobie leżakują. Wielkie nie są ale są
Widoczność jak widać, mimo całkiem przyjemnej pogody, dość miałka.
Rzuciłem jeszcze okiem w moją stronę kotliny i mocno jestem w tym roku zawiedziony. Zawsze było dużo pól obsianych rzepakiem, który teraz pięknie kwitnie a w tym roku jakoś marnie obsiali. Szkoda, wielka szkoda, bo plenery na obrzeżach Lipowej które zawsze na rowerze objeżdżałem gdy zakwitł rzepak były niezwykłe. Cóż, może a rok
Jeszcze chwilka
i do chaty.
Całość-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/sk ... nie052015/
Co się kryje pod Skrzycznym?
Co się kryje pod Skrzycznym?
Ostatnio zmieniony 2015-05-20, 20:53 przez Piotrek, łącznie zmieniany 2 razy.
Cześć.
Trochę gór złaziłem , ale tak się złożyło że Beskidy "środkowe " jakoś zawsze nie były po drodze .... ale życia mało aby pójść wszędzie.
Po to min , się czyta i ogląda relacje . Te skały rewelka . Uwielbiam takie miejsca .
Dzięki za wycieczkę.
PS.: A rzepaki w tym roku są zarąbiste (łagodna zima - dobrze przezimowały , dość wilgoci ).
Trochę gór złaziłem , ale tak się złożyło że Beskidy "środkowe " jakoś zawsze nie były po drodze .... ale życia mało aby pójść wszędzie.
Po to min , się czyta i ogląda relacje . Te skały rewelka . Uwielbiam takie miejsca .
Dzięki za wycieczkę.
PS.: A rzepaki w tym roku są zarąbiste (łagodna zima - dobrze przezimowały , dość wilgoci ).
Szkoda, że podupadł nieco zamysł forumowego zwiedzania tych skał. Ja to bym się przeszedł w sumie na Skrzyczne. Dawno mnie tam nie było. Już prawie rok. A tam zwykle ładnie jest, tylko w tygodniu...
Raz byliśmy w niedzielę, tragedia była na szczycie.
A czy ten zjazd na Lipową przed rondem w Żywcu już jest otwarty? Bo w sumie znam tylko ten wariant i jeszcze objazd przez rondo zywieckie, a chyba teoretycznie da się podjechać przez Buczkowice, tylko wydaje mi się to strasznie zawiłe. Możesz mi w wolnej chwili coś podpowiedzieć? (docelowo pod Zimnik)
Raz byliśmy w niedzielę, tragedia była na szczycie.
A czy ten zjazd na Lipową przed rondem w Żywcu już jest otwarty? Bo w sumie znam tylko ten wariant i jeszcze objazd przez rondo zywieckie, a chyba teoretycznie da się podjechać przez Buczkowice, tylko wydaje mi się to strasznie zawiłe. Możesz mi w wolnej chwili coś podpowiedzieć? (docelowo pod Zimnik)
Przez Buczkowice jest w miarę wygodnie aż do ronda gdzie na trzecim zjeździe jest odbicie do Lipowej. No ale potem trochę kręta trasa jest, można w 2-3 miejscach źle pojechać jak się nie zna drogi. Lepiej w Pietrzykowicach odbić na Lipową i sie wyjedzie w centrum Lipowej a potem już kawałek do Zimnika. Ta droga przez Pietrzykowice jest otwarta, coś tam dłubią w miejscu gdzie ją przecina budowana ekspresówka ale póki co otwarta.
Nie inaczej . To jest właśnie atut Śląskiego, pasma często traktowanego gorzej- bo zabudowane, bo wyciągi, bo klapkowicze. A tym czasem sporo tu dzikości
Krzyś66 pisze:Te skały rewelka .
Nie inaczej . To jest właśnie atut Śląskiego, pasma często traktowanego gorzej- bo zabudowane, bo wyciągi, bo klapkowicze. A tym czasem sporo tu dzikości
Zaznaczyłem na mapce te dwie opcje. Generalnie wybierając wersję przez Buczkowice to można, jadąc od Katowic, już wcześniej wjechać na trasę w Bielsku (na Szczyrk) i Bystrzańską do ronda w Buczkowicach dojechać.
Tyle, że najprościej przez Pietrzykowice będzie.
Tyle, że najprościej przez Pietrzykowice będzie.
Ostatnio zmieniony 2015-05-21, 20:17 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości