Bardzo dawno temu, kiedy zaczynał tworzyć się węgiel, a wielu Chimalaistów wchodziło po drabinie na dywan, wybraliśmy się z żoną (wtedy nawet nie narzeczoną) na Radziejową. Stada much chciały nas zeżreć, szczyt okazał się całkowicie zalesiony.. dramat. Kiedy tylko usłyszałem, że od paru lat kokosi się tam wieża widokowa, nie było wątpliwości, że nadejdzie czas rewanżu.
Nadejszedł.
W sobotę zdjąłem z wozu zimowe buty, założyłem slicki, zgarnąłem z Miechowa rodziców, celem zapewnienia właściwej opieki dla latorośli.
W niedzielę pobudka o 5:30, na stary czas 4:30. Start spod domu 6:15, kawka na stacji, w Białej Wodzie meldujemy się o 7:45.
Słońce już całkiem wysoko, ale temperatura -2,5. Rześko. Na parkingu jesteśmy sami. Wciągamy bułę z kotletem i start ostry czerwonym szlakiem 8:15. Mijamy bazaltową skałkę, wytaczamy się na pierwszą polanę z jako takim widokiem. Trzy Korony już czekają.
Kawałek dalej szerszy kadr prezentuje się tak:
Widać też Radziejową. Żona nie wierzy, że to tak w pizdu stąd. od razu przypomina mi się reakcja Basi na widok Chatki na Potrójnej z drogi na Groń JPII
Parę kroków wzwyż i pojawiają się Himalaje:
W oczach rosną niemal..
Robi się na tyle ciepło, że krótki rękaw wystarcza. Do tego gorące widoki na Pieniny, Tatry, trawę i choinki:
Potem wkraczamy w las, następnie w bajoro.. Docieramy do Litawcowej i zmieniamy szlak na niebieski w stronę Wielkiego Rogacza. Widoki coraz dalsze, widoczność niestety coraz słabsza. Już wiemy, że na Tatry z Radziejowej raczej szans nie ma..
Zaczyna się strefa lodu i wiecznej zmarzliny.
Na północnych stokach śniegu trochę jest. Nie spodziewałem się go, a tymczasem wiele fragmentów trasy aż do Przełęczy Żłóbki leci po śnieżno-lodowych płatach.
Okazało się też, że halny zboczy Radziejowej nie oszczędził:
Potem jeszcze kawałek konkretnego podejścia na szczyt i oto lądujemy na Radziejowej. Wieża jest. Kobita nie czeka, tarabani się na górę:
Składam kije i podążam za Nią z nadzieją, że mnie stamtąd nie zrzuci. Tak jak się spodziewałem Tatr już w zasadzie nie widać. Ale panorama na cztery strony świata i tak robi wrażenie
Zejście przez Obidzę i Białą Wodę. Zdjęcia z Białej Wody były w relacji z sierpnia, więc nie dubluję Ludzi w rezerwacie naprawdę sporo, na szlakach bardzo niewielu. Niestety lody u Jacaka zamknięte, więc popas w Szczawnicy zaliczam do nieudanych. O 18 lądujemy z powrotem w domu i cieszymy się radosnym Małym Zawodnikiem
30.03.2014 - Triumfalny powrót na Radziejową
30.03.2014 - Triumfalny powrót na Radziejową
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Tomasz pisze:Z Beskidów to jeszcze fajne są Tatry.
Ze swym najwyższym szczytem - Beskidem oczywiście.
Malgo Klapković pisze:ja się spodziewałam, że tam ciągle jest las
Mnie się wydawało, że tez w okolicy było bardziej leśnie, a tu taka miła niespodziewanka
A co do majówki Gosia, to obstawiam, że i tu nie będzie tłumów.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Jak miło poczytać relację z górek za płotem Na Radziejowej byłem kilkadziesiąt razy, lubię tą górę. To podejście od Przełęczy Żłóbki jest niezłe. Od Prehyby jak się idzie to można by na szczyt autem wjechać. Radziejowa dużo zyskała odkąd postawiono tam wieżę. Ostanio jak byłem to ktoś rozłożył namiot na najwyższym piętrze wieży - nawiasem niezły wydmuch tam mial ! Wieża już raz dostała parę lat temu od pioruna. Ale jak widać ma się dobrze. Na Eliaszówce która jest 2 godziny drogi od Radziejowej też budują w zasadzie taką samą wieżę.
Wracaliście tą samą drogą ? Bo są skróty którymi można z Przełęczy Żłóbki minąć Wlk. Rogacza i Obidzę i bezpośrednio wyjść na czerwony szlak do Jaworek...
Fajna wyprawa, pozazdrościc pogody
Wracaliście tą samą drogą ? Bo są skróty którymi można z Przełęczy Żłóbki minąć Wlk. Rogacza i Obidzę i bezpośrednio wyjść na czerwony szlak do Jaworek...
Fajna wyprawa, pozazdrościc pogody
Tomasz pisze:Kurde, w Niski mnie ciągnie, bo poczytałem trochę ostatnio, tak po bezdrożach połazić, cmentarze wojenne, opuszczone wsie, i skoczyć na słowacką stronę.
Z Beskidów to jeszcze fajne są Tatry.
Beskid Niski bardzo polecam ! W zasadzie cały mam schodzony. Szczególnie teraz na wiosnę, a najlepiej w maju jest tam super. Jak się pola zazielenią i buki puszczą liście wtedy jest przepięknie
Ps. Uważaj na niewybuchy, bomby lotnicze i pociski altyreryjskie - jest tego sporo w Niskim zwłaszcza w okolicach granicy.
mieciur pisze:Od Prehyby jak się idzie to można by na szczyt autem wjechać.
Wczoraj to tylko rowerzyści wjeżdżali A Twoim wozem mieciur, to by i na Lodowy wjechał
mieciur pisze:Ostanio jak byłem to ktoś rozłożył namiot na najwyższym piętrze wieży
Czytałem tę relację i to ona w dużej mierze mnie zachęciła do powrotu na Radziejową. Dzięki!
mieciur pisze:Na Eliaszówce która jest 2 godziny drogi od Radziejowej też budują w zasadzie taką samą wieżę.
Tam też nie byłem już jakieś 8 lat. Wieżę postawią to wrócę. Daj znać mieciur, jak będzie gotowa
mieciur pisze:Wracaliście tą samą drogą ?
Do Litawcowej tą samą drogą, dalej Obidza i żółtym przez Białą Wodę.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
sokół pisze:Krakusom fajnie, wszędzie blisko mają.
Nad morze daleko, w Sudety daleko..
Do Szczawnicy obracam w 1h20 min, powrót zazwyczaj ok. 1h45 min, więc to naprawdę rzut beretem.
Piotrek pisze:Ładnie się poszwendaliście i nawet mimo cienkiej widoczności było co oglądać
Było było. Dobrze, że się rano nie opieprzaliśmy, bo już ok.10 się widoczność zaczęła pitolić.
Jeśli pogoda pozwoli, to następna akcja tydzień przed majówką
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości