Okołotrójkątnie na rozpoczęcie roku.

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2014-01-21, 10:20

dakOta pisze:
Pudelek pisze:jak to nie ma gdzie butów wysuszyć? przecież w środku jest pełno miejsca, gdzie mogą schnąć


Nie mówiłam o staniu pod dachem, tylko o postawieniu w cieplejsze miejsce. Wtedy nie było takiej możliwości, a nasze buty były do wykręcenia.


Ja pamietam ze wszyscy suszyli przy ognisku.

Basia Z. pisze:O Bryzgałkach.


dzieki Basiu! wyglada jak fajne miejsce na zlot, ten lub inny
Ostatnio zmieniony 2014-01-21, 10:22 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Julius
Posty: 136
Rejestracja: 2013-10-24, 20:59
Lokalizacja: Tam gdzie góry

Postautor: Julius » 2014-01-24, 10:18

Obrazek
Buba nie masz litości dla tych wszystkich drewnianych szałasów. Na przyszłość, to chociaż zmiłuj się i nie pal więcej w ognisku drewnianymi elementami ze schronu w którym przebywasz. Wiem, że masz dość luźny stosunek do wszystkiego, co ręka ludzka stworzyła, ale nie tylko ty chodzisz po górach. Trudno tym bardziej pojąć takie podejście, bo przecież do lasu zawsze jest niedaleko, skąd można przytargać dowolną ilość drewna na ognisko.
Zawsze mnie dziwiło jak szybko poznikały z naszego górskiego krajobrazu liczne szałasy pasterskie, szczególnie dobrze mi znanym Beskidzie Żywieckim. Teraz ten sam proceder obserwuję w Gorcach, zwłaszcza we wschodniej części, gdzie jeszcze zachowało się sporo tych drewnianych obiektów. Ale co z tego, nie mając już gospodarza poddają się wątpliwej modzie jaką jest biwakowanie po szałasach. Powyrywane drzwi, powybijane okna, ślady ognisk we wnętrzach i co raz bardziej prześwitujące ściany to obraz większości z nich. Ze smutkiem obserwuję jak w ciągu kilku lat niektóre z nich zamieniły się w ruinę. Wielka szkoda, że są osoby które nie potrafią uszanować tego naszego wspólnego dobra, jaką są bacówki i szałasy pasterskie. :-/
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2014-01-27, 09:12

Nigdy w zyciu bym nie rozebrala szalasu aby nim zapalic w ognisku! I zawsze bym potepiala takie zachowanie a jak widze znikajace sciany wiat to mnie szlag trafia bo potem w nocy pizga! Ta bela ktora akurat widzisz to w ognisku juz lezala, nadpalona po poprzednim bytowaniu jakiejs innej ekipy. Wogole tam nie zbieralismy drewna tylko podpalilismy na chwile niedopalki lezace w ognisku.

Bardzo mi przykro mi ze wogole wpadles na taki pomysl zeby mnie posądzac o takie rzeczy jak niszczenie bacowek... :(
Ostatnio zmieniony 2014-01-27, 09:31 przez buba, łącznie zmieniany 7 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Julius
Posty: 136
Rejestracja: 2013-10-24, 20:59
Lokalizacja: Tam gdzie góry

Postautor: Julius » 2014-01-28, 08:49

buba pisze:Nigdy w zyciu bym nie rozebrala szalasu aby nim zapalic w ognisku!

Buba, wierzę Ci na słowo i mam nadzieję, że to co napisałaś będzie Twoją dewizą na każdym biwaku.
buba pisze:Ta bela ktora akurat widzisz to w ognisku juz lezala, nadpalona po poprzednim bytowaniu jakiejs innej ekipy.

Chyba trochę czarujesz tym powyższym opisem, bo jak się przyjrzeć dokładniej, to wyraźnie widać na spodzie ogniska jakieś resztki gałązek, a na wierzchu obrobione drewniane elementy, które mogły pochodzić tylko z tego szałasu...jedna grubsza kantówka i kilka wąskich deseczek.
Niech będzie tak jak piszesz, ktoś zaczął, a Ty się tylko nimi zaopiekowałaś. :-/
Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2014-01-28, 09:38

Julius pisze:bo jak się przyjrzeć dokładniej, to wyraźnie widać na spodzie ogniska jakieś resztki gałązek, a na wierzchu obrobione drewniane elementy, które mogły pochodzić tylko z tego szałasu...jedna grubsza kantówka i kilka wąskich deseczek.

Teee, detektyw...kogo jak kogo, ale Bubę można chyba wykluczyć z Twoich poszukiwań niszczycieli szałasów...
in omnia paratus...
Awatar użytkownika
Julius
Posty: 136
Rejestracja: 2013-10-24, 20:59
Lokalizacja: Tam gdzie góry

Postautor: Julius » 2014-01-28, 13:55

Teee, adwokat....słusznie i mądrze prawisz i trzeba się na pewno z Tobą zgodzić, bo kto jak kto, ale Buba potrafi się z powodzeniem spod takich podejrzeń wybronić, tym bardziej, że dajesz jej takie niepodważalne świadectwo....
TNT'omek pisze: Bubę można chyba wykluczyć z Twoich poszukiwań niszczycieli szałasów...


A przy okazji przypomina mi się historia sprzed kilku lat, gdy kilku gości pochwaliło się na jednym forum swoim wyczynem. Gdzieś w Karpatach na Ukrainie rozpalili ogień ze starego szałasu pasterskiego. Blask ogniska oświetlił z połowę połoniny,a oni aż spuchli z dumy, tylko, że społeczność internetowa omal ich nie zlinczowała za ten postępek. Oliwy do ognia dolał jeden z uczestników tej wycieczki, gdy broniąc się przyznał, że sam jest architektem polskich bacówek i takim wymykiem szukał usprawiedliwienia. Dla mnie to skończone buractwo i jak ten przykład wskazuje, to "ptasi móżdżek" po górach też łazi.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-01-28, 15:17

Pamiętam tą akcję. Gościom się porządnie oberwało czym z początku chyba byli mocno zaskoczeni, bo wrzucając taką relację pewnie liczyli na inny odzew :rol
W sumie to cholera wie na co liczyli pokazują te zdjęcia, żenujące to było.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-01-28, 21:31

Piotrek pisze:Pamiętam tą akcję. Gościom się porządnie oberwało czym z początku chyba byli mocno zaskoczeni, bo wrzucając taką relację pewnie liczyli na inny odzew :rol
W sumie to cholera wie na co liczyli pokazują te zdjęcia, żenujące to było.


Też pamiętam.
Przykro było tym bardziej, że jedna z tych osób była uczestnikiem pierwszego przejścia całego łuku Karpat z 1980 r. (nazwiska nie pamiętam).

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości