Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6810
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Postautor: buba » 2025-12-11, 17:36

W takich okolicznościach przyrody klimat poczułem od razu. Wjechałem w Dolinę i można było sobie wyobrazić jak to kiedyś wyglądało. Na drodze mijałem ocalałe piwniczki oraz przydrożne krzyże.


Listopad i taka pogoda jak ci się trafiła jest idealna do wczuwania się w klimat wysiedlonych wsi. Raz że widać pozostałe podmurówki czy piwnice (latem to trzeba brać na wiarę ;) ) a poza tym mgły, suche badyle, ponurość krajobrazu ułatwiają melancholijny odbiór

Zastanawiało mnie jak on tam tym autem wjechał, wszędzie wokół woda.


Autko wygląda trochę terenowo. Najgłębszy bród jest ten od północy, od strony Rozstajnego, ale od strony Radocyny to myśmy osobówką kiedyś jechali i tamtejsze 3 brody (przynajmniej w stanie letnim) nie stanowiły dużego problemu. Acz może teraz bobry zaczęły tam szaleć i wygląda to zgoła inaczej? Bo rozumiem, że to jezioro na twoim zdjęciu to ten bród?? :o-o
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1743
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska
Kontakt:

Re: Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Postautor: Coldman » 2025-12-11, 20:22

opawski1 pisze:Powiem Ci, że zwiedzanie tych wymarłych dolin Beskidu Niskiego, starych cmentarzy, dawnych cerkwi w taką szarą mglisto-deszczową pogodę to bardzo dobre połączenie! Jeszcze bardziej wprowadza w taki nostalgiczny nastrój. I całkiem fajnie Ci te zdjęcia powychodziły!

a listopadowe długie wieczory sprzyjają integrajom schroniskowym. W Bartnem pośpiewane, prelekcja. Czyli super tam jest, koniecznie muszę odwiedzić!


Znaczy się oprócz tego jednego wieczoru gdzie trafiła się ekipa kobiety od prelekcji i ekipa żeglarzy z Gdańska, pozostałe dni spędziłem z książkami. O 20:00 to już prawie zawsze było pusto xD Goście to były parki i rodziny z dzieciakami.


buba pisze:
W takich okolicznościach przyrody klimat poczułem od razu. Wjechałem w Dolinę i można było sobie wyobrazić jak to kiedyś wyglądało. Na drodze mijałem ocalałe piwniczki oraz przydrożne krzyże.


Listopad i taka pogoda jak ci się trafiła jest idealna do wczuwania się w klimat wysiedlonych wsi. Raz że widać pozostałe podmurówki czy piwnice (latem to trzeba brać na wiarę ;) ) a poza tym mgły, suche badyle, ponurość krajobrazu ułatwiają melancholijny odbiór

Zastanawiało mnie jak on tam tym autem wjechał, wszędzie wokół woda.


Autko wygląda trochę terenowo. Najgłębszy bród jest ten od północy, od strony Rozstajnego, ale od strony Radocyny to myśmy osobówką kiedyś jechali i tamtejsze 3 brody (przynajmniej w stanie letnim) nie stanowiły dużego problemu. Acz może teraz bobry zaczęły tam szaleć i wygląda to zgoła inaczej? Bo rozumiem, że to jezioro na twoim zdjęciu to ten bród?? :o-o


W sumie jeśli ja przejechałem na rowerze to samochodem niby też się da, ale faktycznie stan wody wtedy był dość wysoki, było widać ślad auta jak się urywa nad tym brodem i rozlewisko małe zrobiło. Myślałem, że może jest jakaś jeszcze inna opcja.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6810
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Postautor: buba » 2025-12-11, 21:59

było widać ślad auta jak się urywa nad tym brodem


Może to ślad po innym aucie, które woda uniosła w dal? :lol
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6954
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Postautor: Sebastian » 2025-12-13, 09:59

Nieznajowa w taką pogodę prezentuje się nieziemsko. Piękną pętlę na rowerze zrobiłeś.
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 628
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Postautor: Lidka » 2025-12-16, 15:46

To nie jest Nieznajoma, tylko Nieznajowa :)
Beskid Niski w listopadzie to jedna wielka magia. Jak teraz załapałeś ten klimat, to jesteś juz zgubiony :D
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1743
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska
Kontakt:

Re: Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Postautor: Coldman » 2025-12-24, 11:47

Buty mi się nie wysuszyły do końca, więc wziąłem zapasowe skarpetki z myślą, że będę zmieniał jak wszystko wyschnie samo.
Dzisiaj Lidka mi obmyśliła trasę ;)

Tak ruszyłem tym czerwonym i jaki ten szlak jest tragiczny. Chyba nigdy w życiu nie chodziłem na takim bagnie. Buty się zrobiły jeszcze bardziej mokre :D Rowerem się ujechać wcale nie dało. Nie ma nawet za bardzo jak to błota obchodzić. Dopiero na przełęczy Majdan zrobiło się normalnie.
Obrazek

Schron Majdan gdzie suszyłem stopy :D
Obrazek

Jak widzicie pogoda tam samo ponura, ale chociaż nie siąpiło i nie musiałem chować aparatu w reklamówkę. Co ważne na każdym potoku dzisiaj był most, pełna kulturka.
Obrazek
Obrazek

Dojechałem do kolejnej nieistniejącej wsi. Świerzowa Jej historia podobna do innych.
"Wieś ulokowana została prawdopodobnie w XVI w. jako wioska królewska. Była siedzibą parafii, którą przeniesiono później do Świątkowej Wielkiej. Ostatnia, drewniana cerkiew greckokatolicka została zbudowana w 1894, na pagórku. Tuż obok założono cmentarz parafialny, który zachował się do dziś. W XIX wieku w Świerzowej działała potażarnia i folwark w miejscu zwanym Majdan, którego właścicielem był Polak, Władysław Marek. Po wojnie, w roku 1945, większość Łemków wysiedlono do Ukraińskiej SSR, we wsi zostało 9 mieszkańców. Zostali oni w ramach akcji „Wisła” zesłani na Ziemie Odzyskane w 1947 roku."

Te mapki fajnie działają na wyobraźnie :)
Obrazek

Cerkwisko z miniaturą stającej tu kiedyś cerkwi.
Obrazek

Dzisiaj to miałem naprawdę luksusy na szlaku :D
Obrazek

Obrazek

Wjechałem do miejscowości Świątkowa Wielka. To był zwykły poniedziałek, tak szczerze to szukałem jakiegoś otwartego sklepu, bo moje zapasy jedzenia mi się skończyły :D
Obrazek

W tej miejscowości leży Cerkiew św. Michała Archanioła dawna łemkowska cerkiew greckokatolicka z 1757. Od 1986 rzymskokatolicki kościół filialny parafii Matki Bożej Niepokalanej w Desznicy." Jedyna na Łemkowszczyźnie pomalowana w całości na zewnątrz. Efekt powala :o
Obrazek

Niedaleko dalej w Świątkowej Małej kolejna cerkiew Michała Archanioła. Nie powiem, że trochę się już do nich przyzwyczaiłem. Zawsze jednak miałem nadzieję, że tym razem uda się wejść do środka. Niestety znowu się nie udało :/ Pies się przyplątał i tak mi towarzyszył kawał drogi, w końcu go na zjeździe z górki zgubiłem xD
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Muzeum Magurskiego Parku Narodowego zamknięte w Poniedziałki, a miałem taką ochotę coś pozwiedzać i trochę się ugrzać.
Obrazek

Dojechałem do Krempnej. A tam duży plac, a na nim kościół katolicki, a za nim Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana. Nareszcie otwarta, chociaż do środka nie można było wejść.
Obrazek

Obrazek

Udało się zrobić zakupy w sklepie i postanowiłem, że jeszcze jedna górka i czas na obiad. Podjazd pod Przełęcz Hałbowską dał w kość, jak zwykle miejscami musiałem prowadzić rower :D Podjeżdżam pod tą przełęcz, rozglądam się i wspomnienia z GSB wróciły, pamiętam jak przekraczałem tą asfaltową drogę, po przejściu leśnego odcinka z Bartne. Myślałem wtedy, o tym, że niedługo czeka mnie pizza w Kątach, najniższym miejscu na trasie GSB.
Obrazek

Tak wyglądają zjazdy na hamulcu na błocie na szlaku ;) Cały las słyszy, że jadę.
https://youtube.com/shorts/iZQgGtsxqnI

Moim oczom ukazała się piękna polanka, wokół same Łączki to coś co w Beskidzie Niskim kocham najbardziej. Moje ulubione widoki w górach. Od razu zsiadłem z rowera i tylko podziwiałem wszystko wokół. Cisza i spokój. Po to tu właśnie wracam.
Obrazek

Obrazek

Na końcu zjazdu natrafiłem na pięknie położoną cerkiew w Kotani z 1782r.
Obrazek

Szlak się zrobił naprawdę widokowy przez łąki, bez mapy bym się już dawno pogubił.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Świątkowej Wielkiej wypatrzyłem fajna miejscówkę na wyjazd z ekipą, wokół bez zabudowań, cisza i ładne widoki.
Obrazek

Obrazek

Kółko zrobione, zacząłem wracać tym samym żółtym szlakiem.
Obrazek

Będąc w okolicy jednego z mostków usłyszałem stukot, zatrzymałem rower i skulony po cichu zbliżałem się, żeby przyjrzeć się co taki hałas robi.
Udało mi się pierwszy raz ustrzelić Dzięcioła Dużego :D
Obrazek

Buty miałem już suche, więc stwierdziłem, że nie pcham się znowu na błoto na czerwonym tylko zjadę do centrum Bartnego asfaltem i podjadę klasyczną drogą pod schronisko. To był świetny wybór :D
Obrazek

Tak wyglądała moja dzisiejsza trasa. Może mniej spektakularna i historyczna, za to bardziej przyjemna i widokowa.
https://mapa-turystyczna.pl/route/118so

Wieczór spędziłem przy książce, pogoda była jaka była, nie przyciągnęła turystów do bacówki. W pokoju wieloosobowym byłem sam.

Rano pogoda się nie zmieniła, więc stwierdziłem uciekam, może po drodze złapie coś ciekawego. Natrafiłem się na budowę cerkwi w Gładyszowie wzorującej się na nieistniejącej cerkwi w Nieznajowej.
Obrazek

Małe korki na trasie :D
Obrazek

To już ostatnie Cerkie na trasie:
- Cerkiew św. Paraskewy w Kwiatoniu
Obrazek

- Cerkiew św. Paraskewy w Ujściu Gorlickim
Obrazek

Obrazek

Tak myślę sobie, gdzie jeszcze nie byłem i trafiłem do Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Tyle o tym miejscu słyszałem, głównie za dzieciaka. Tak miałem takie złudne wrażenie, że będzie tu bardzo ciekawie. Ogólnie myślałem, że jest większe, wszedłem na plac główny pooglądałem co się dało. Restauracja, biblioteka, muzeum było zamknięte, więc wszedłem do kościoła i to było na tyle :D Bardziej mi się podobała wycieczka wokół. Na pewno widoki z drugiej strony Wisły byłyby najlepsze.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na zakończenie po wielu latach postanowiłem sobie na szybko odświeżyć Klasztor na Jasnej Górze.
Obrazek

Podsumowanie:
65.6 km na rowerze
10 km pieszo

Tak samo jak na wakacyjnym wyjeździe Bieszczady zachowały swój klimat, tak właśnie Beskid Niski dostarczył mi tego co tam szukam. Pierwszy mój wyjazd tam to było najdziksze zdobywanie Diademu Gór Polski, później przejście GSB, a teraz poznanie części historii Łemkowszczyzny.
Ciekawi mnie kiedy tu wrócę :)
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1139
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Postautor: _laynn » 2025-12-24, 13:21

W poniedziałki muzea są zamknięte ;)
Fajnosmętna wycieczka ;)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8851
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Beskid Niski - Długi weekend w Bartnem

Postautor: Pudelek » 2025-12-24, 13:25

Bardzo religijna ta wycieczka!
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości