Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Gdyby nie ostatnie zdjęcie grobu Strzępka, to wyszła by taka generyczna (nie mylić z geriartryczną) jesienna wycieczka Sprocketa. Może to ej-aj?
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Geriatryczna jak najbardziej. Krótka, przyjemna trasa 
W tym roku ciężko trafić w idealne jesienne warunki, więc trzeba wykorzystywać jak się przytrafią.
Moim zdaniem grób Strzępka to bardziej wytwór AI
W tym roku ciężko trafić w idealne jesienne warunki, więc trzeba wykorzystywać jak się przytrafią.
Moim zdaniem grób Strzępka to bardziej wytwór AI
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
sprocket73 pisze:W tym roku ciężko trafić w idealne jesienne warunki, więc trzeba wykorzystywać jak się przytrafią.
To prawda. W ogóle ten rok jest jakiś pogodowo dziwny. Widać efekt stosowania zakrętek przymocowywanych do butelek
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Sebastian pisze:Widać efekt stosowania zakrętek przymocowywanych do butelek
Bądź rozsądny. Nakrętki nie maja z tym nic wspólnego. Przestań szerzyć jakieś dziwne teorie spiskowe.
Mamy taką dziwną pogodę, bo rząd Tuska robi opryski z samolotów.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Trzeba stawiać więcej wiatraków, żeby rozgonily chmury.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Wraz z Ukochaną postanawiamy zwolnić się z pracy![]()
...
Zaczynamy i od razu jest piękna jesień.
i jak tu nie wierzyć w przeznaczenie
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Patrząc na drzewostan mam w planach jesienną wycieczkę właśnie w tym rejonie. Oczywiście jak to u mnie bywa, już kilka lat mija i nie dotarłem tam jeszcze 
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Eeee i znowu aparat przesyca kolory, tego się nie da oglądać...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Dzisiaj był bardzo ciepły i słoneczny dzień. Wybrałem się na Mogielicę ze Szczawy, bo od tamtej strony jeszcze nie szedłem.
Już od samego początku były kolorki.

Kolorki aż głowa boli.

Szlak niebieski na Przełęcz Przysłopek.

Bukowy las pod Mogielicą... komentarz zbyteczny




Polana Stumorgowa.




Wieżę zaliczyć trzeba. Ta na Mogielicy jest bardzo fajna. Strasznie wiało na górze.



Schodzę najpierw zielonym szlakiem, potem kręcę się do Wyrębiskach Szczawskich. To takie widokowe pagórkowate tereny, z rzadkimi domami, polami, łąkami i lasami.



Widoki z Hali.



Na koniec zanurzam się w dzikich łąkach.





Szczawa. Przejeżdżałem przez nią wiele razy. Nie widziałem w tej miejscowości nic ciekawego. Od dzisiaj zmieniam zdanie.

Wracam na parking.

Taką jesień lubimy
Niestety mam obawy ile to się utrzyma, bo ma padać, wiać... a liście lecą z drzew na potęgę.
Już od samego początku były kolorki.
Kolorki aż głowa boli.
Szlak niebieski na Przełęcz Przysłopek.
Bukowy las pod Mogielicą... komentarz zbyteczny
Polana Stumorgowa.
Wieżę zaliczyć trzeba. Ta na Mogielicy jest bardzo fajna. Strasznie wiało na górze.
Schodzę najpierw zielonym szlakiem, potem kręcę się do Wyrębiskach Szczawskich. To takie widokowe pagórkowate tereny, z rzadkimi domami, polami, łąkami i lasami.
Widoki z Hali.
Na koniec zanurzam się w dzikich łąkach.
Szczawa. Przejeżdżałem przez nią wiele razy. Nie widziałem w tej miejscowości nic ciekawego. Od dzisiaj zmieniam zdanie.
Wracam na parking.
Taką jesień lubimy
Niestety mam obawy ile to się utrzyma, bo ma padać, wiać... a liście lecą z drzew na potęgę.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Szykownie Ci siadło.Po niedzieli mam cztery dni wolnego.Może i mi coś skapnie jeszcze z tej jesieni.
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Bez sprocketowych kolorków jesień się nie liczy!
Dobrze, że kilka tych dni siadło pogodowo, bo jesień zapowiadała się średnio. Ale, rzeczywiście, liście lecą jak szalone, po przymrozkach to i zielone leżą na ziemi, a teraz ma lać i wiać.
Niech jeszcze trochę tej jesieni zostanie na najbliższe dni...
Do Szczawy schodziłam z bazowej wędrówki w tym roku, ale na łyczek wody z pijalni już zabrakło czasu. Degustowałeś?
Dobrze, że kilka tych dni siadło pogodowo, bo jesień zapowiadała się średnio. Ale, rzeczywiście, liście lecą jak szalone, po przymrozkach to i zielone leżą na ziemi, a teraz ma lać i wiać.
Niech jeszcze trochę tej jesieni zostanie na najbliższe dni...
Do Szczawy schodziłam z bazowej wędrówki w tym roku, ale na łyczek wody z pijalni już zabrakło czasu. Degustowałeś?
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Fajna jest też trasa na Mogielicę z przełęczy Przysłop przez Jasień.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Sobota miała być nieciekawa. Początkowo deszcz i chmury. Wczoraj ciut poprawili prognozy na odrobinę słońca z rana. Wybraliśmy się na spacer i jak to już bywało w tym roku, prognozy się nie sprawdziły zupełnie. Dobrze, że wziąłem aparat 
Na osiedlowych drzewach liście już leżą pod spodem.

Za to w lesie dużo lepiej.


Gródek - ulubione miejsce na długie spacery.


Ludzi mało. Mozna zrobić zdjęcie w miejscu, gdzie zwykle jest kolejka.

Wody też bardzo mało.

Wykorzystaliśmy to do zaglądnięcia w miejsca, gdzie zwykle się nie dociera.

Tobek skacze po kamieniach.

Wychodzimy na górę. Rozebranych schodów dalej nie odbudowali.

Widoczki z góry.


Pojawiają się chmurki.

Przyszło oczekiwane pogorszenie pogody. Wracamy jesiennym lasem.

Miało nie być dzisiaj nic, więc bardzo się cieszę, że był choć lokalny spacer
Na osiedlowych drzewach liście już leżą pod spodem.
Za to w lesie dużo lepiej.
Gródek - ulubione miejsce na długie spacery.
Ludzi mało. Mozna zrobić zdjęcie w miejscu, gdzie zwykle jest kolejka.
Wody też bardzo mało.
Wykorzystaliśmy to do zaglądnięcia w miejsca, gdzie zwykle się nie dociera.
Tobek skacze po kamieniach.
Wychodzimy na górę. Rozebranych schodów dalej nie odbudowali.
Widoczki z góry.
Pojawiają się chmurki.
Przyszło oczekiwane pogorszenie pogody. Wracamy jesiennym lasem.
Miało nie być dzisiaj nic, więc bardzo się cieszę, że był choć lokalny spacer
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Sobota była zajebista, tylko mocno wiało.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
W tym roku jesień kapie pojedynczymi dniami. Polska Złota już się kończy, ale kolorki łapać trzeba 
Pojechałem do Rycerki i wybrałem się na Praszywkę Wielką.

Poranek mroźny. Na trawie szron, ale słońce naparza na całego. Fajne warunki.



Wyżej już całkiem ciepło i kolorowo.


Oraz widokowo: Romanka, Pilsko i inne znane.

Na druga stronę Będoszka i Rycerzowe.

W górze większość liści już leży, ale nikt nie marudzi, bo też jest zajebiście.



Są jeszcze kolorkowe momenty.

Widoki z wielkiej polany szczytowej na Praszywce.

Najbardziej podobało mi się zejście z Praszywki. Grzbietowa ścieżka w kierunku zachodnim. Cały czas widoki.



Kolorki też.

Ambonka z prawie pionową drabiną. Myślałem, że Tobi nie wejdzie. Jednak myliłem się.

Widok z ambony na Praszywkę.

Jesteśmy już nisko. Dalszy plan przewiduje podejście tymi łączkami widocznymi na wprost na Jaworzynę.

Jestem na tych łączkach.

Kolorki znowu atakują.




Jaworzyna przypomina mi Suchą Górę, bo też ma duże polany.

Natomiast szczyt całkowicie zarośnięty.

Kolejna góra Skrzadnica. Tu jest polana szczytowa.

Nawet widać Tatry pomiędzy Rycerzowymi.

Dalej idę granicą. Kikula.

Pełno tu krzyży. Droga śmierci. Jeden koleś rocznik '73, zmarł nagle w 2007.

Oźna.

Pod koniec pogoda siada. Zamiast pięknego zachodu pojawiły się coraz bardziej gęstniejące chmurki. No trudno.

Stado łani. A gdzie faceci???

Wycieczka bardzo podobała mnie się
Całkiem sporo tej jesieni w tym roku, tylko trzeba dobrze celować
Pojechałem do Rycerki i wybrałem się na Praszywkę Wielką.
Poranek mroźny. Na trawie szron, ale słońce naparza na całego. Fajne warunki.
Wyżej już całkiem ciepło i kolorowo.
Oraz widokowo: Romanka, Pilsko i inne znane.
Na druga stronę Będoszka i Rycerzowe.
W górze większość liści już leży, ale nikt nie marudzi, bo też jest zajebiście.
Są jeszcze kolorkowe momenty.
Widoki z wielkiej polany szczytowej na Praszywce.
Najbardziej podobało mi się zejście z Praszywki. Grzbietowa ścieżka w kierunku zachodnim. Cały czas widoki.
Kolorki też.
Ambonka z prawie pionową drabiną. Myślałem, że Tobi nie wejdzie. Jednak myliłem się.
Widok z ambony na Praszywkę.
Jesteśmy już nisko. Dalszy plan przewiduje podejście tymi łączkami widocznymi na wprost na Jaworzynę.
Jestem na tych łączkach.
Kolorki znowu atakują.
Jaworzyna przypomina mi Suchą Górę, bo też ma duże polany.
Natomiast szczyt całkowicie zarośnięty.
Kolejna góra Skrzadnica. Tu jest polana szczytowa.
Nawet widać Tatry pomiędzy Rycerzowymi.
Dalej idę granicą. Kikula.
Pełno tu krzyży. Droga śmierci. Jeden koleś rocznik '73, zmarł nagle w 2007.
Oźna.
Pod koniec pogoda siada. Zamiast pięknego zachodu pojawiły się coraz bardziej gęstniejące chmurki. No trudno.
Stado łani. A gdzie faceci???
Wycieczka bardzo podobała mnie się
Całkiem sporo tej jesieni w tym roku, tylko trzeba dobrze celować
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości
