Wczoraj byliśmy z Renią na rowerach na dokładnie tej samej trasie. Chciałem ją tam wziąć już w zeszłe wakacje, ale wtedy forma była u mnie bardzo kiepska, za to wczoraj poszło gładko. Aparatu nie brałem, bo zdjęcia z tej wycieczki mam całkiem udane, pora roku była bardzo podobna (wtedy to był lipiec), a w prognozie było czyste, nudne, bezchmurne niebo z ostrym światłem. Olać foto.
Było bardzo fajnie, Reni się podobało.
Co się zmieniło przez te cztery lata:
1. Przy wjeździe drogi do Nieznajowej, gdzie dawniej stał tylko kibelek, pojawił się szlaban, przy którym panowie z Magurskiego PN pobierają bilety za wejście. Bilet normalny 8 zł, do biletu można wziąć darmowy egzemplarz parkowej gazetki.
2. W Wyszowatce nie ma już fatalnego asfaltu z dziurami, cały odcinek z Przełęczy Długie do drogi Ożenna - Świątkowa Górna można komfortowo przejechać rowerem.
3. Na punkcie widokowym nad Doliną Ciechani pojawiła się wiata z daszkiem, miło tam było usiąść w cieniu.
4. Na początku Nieznajowej znajduje się pasieka i kilka domków, wyglądających na letniskowo-wakacyjne, których w 2021 raczej nie było, ale nie mam pewności. W każdym razie damki wyglądały na bardzo nowe.
5. Zalew w Krempnej praktycznie zniknął, wygląda podobnie marnie jak Zalew Klimkówka. Miejsce funkcjonuje tylko dzięki znajdującemu się tam basenowi, bo zalew jako zbiornik wodny w zasadzie nie istnieje.
Jeśli chodzi o ilość samochodów, rowerzystów i turystów, to trochę ich spotkałem, ale nie będę porównywał do sytuacji sprzed czterech lat, bo wtedy byłem w tygodniu, a teraz w weekend, gdzie zazwyczaj jest większy ruch. Ale nie było nawału, a ruch kumulował się na odcinku żółtego szlaku wzdłuż Wisłoki.
Co się nie zmieniło przez te cztery lata:
1. Nie zmienił się sielski krajobraz, niski stopień ucywilizowania szlaku, trasa pozostaje tak piękna jak była.
2. Nie zmieniła się Krempna, nadal jej centrum to dwa sklepy spożywcze i mała lodziarnia, w której ogniskuje się ruch turystyczny.
Wokół Magurskiego Parku Narodowego na rowerze
Re: Wokół Magurskiego Parku Narodowego na rowerze
pojawił się szlaban, przy którym panowie z Magurskiego PN pobierają bilety za wejście
no szok w trampkach . Tak osobiście, bez instrukcji jak to zrobić przez internet? Albo z racji wakacji albo sił roboczych przybyło
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Re: Wokół Magurskiego Parku Narodowego na rowerze
JByłem tam tydzień temu, od czwartku do niedzieli na fest Zdynia DIY.
Zresztą jeżdżę co rok, bo fest robi się co raz lepszy i zjeżdża więcej uznanych kapel z całego świata.
Np. w tym roku z Nowej Zelandii, Kaliforni , Włoch, Szkocji i naszych młodych Wilczków z Kołobrzegu, Warszawy itd.
Zresztą jeżdżę co rok, bo fest robi się co raz lepszy i zjeżdża więcej uznanych kapel z całego świata.
Np. w tym roku z Nowej Zelandii, Kaliforni , Włoch, Szkocji i naszych młodych Wilczków z Kołobrzegu, Warszawy itd.
Re: Wokół Magurskiego Parku Narodowego na rowerze
To jest prawdziwa dzicz, przestrzeń i cisza ...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości
