Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8581
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Pudelek » 2025-01-12, 20:32

buba pisze:
hmm, nie wiem czy teraz byśmy znaleźli obiekt spełniający wszystkie warunki...


Mnie zapał na odwiedzanie chatek spadł gdy w prawie wszystkich obiektach zlikwidowali otwarte kominki :(


to mnie akurat na dziwi, w końcu mowa o obiektach z drewna. A dzisiejsi turyści to sobie z czymś takim średnio umieją poradzić, więc ciągle ktoś musiałby takiego kominka pilnować.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1445
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska
Kontakt:

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Coldman » 2025-01-12, 22:13

Dobrze, że cię namówiłem, żebyś powrócił i coś tu napisał :D
Super relacja, chmurki genialne i masz ty masz zawsze szczęście do ekipy nocą xD
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6399
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: buba » 2025-01-13, 20:25

Pudelek pisze: W Beskidzie Małym zresztą nie ma takiej ani jednej :P


Pudel! Zapomniałabym! A sławny Rogacz???? :lol
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8581
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Pudelek » 2025-01-13, 21:03

Ten obiekt obok chatki studenckiej nawet nie stał ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3677
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Wiolcia » 2025-01-13, 21:40

Miło wrócić do tych listopadowych dni, gdy za oknem takie niewiadomoco. Ładny inwersyjny dzień Ci się trafił... Szkoda, że nie mogłam dołączyć.
Fajny pomysł z tymi noclegami w chatkach. Ja staram się je przynajmniej odwiedzić, ale często są zamknięte i się nie udaje.
Dom Popielic już nie istnieje. To znaczy pewnie stoi, ale nie jest już ogólnodostępną chatką, tylko domem prywatnym. Zajrzeliśmy tam, jak jeszcze funkcjonował, ale dziewczyn wtedy nie było, więc posiedzieliśmy na tarasie, napisaliśmy do nich smsa, ale nie udało się spotkać. Teraz to nawet trudno w necie znaleźć jakieś informacje o nich.
W sumie chatki studenckie nie są już takie częste, ale trochę powstało obiektów, które próbują utrzymać taki klimat, choć już w nowocześniejszej odsłonie. Choćby Magóry (też odbiłam się tam od drzwi), Wątorówka na Obidzy (choć nie wiem, jak teraz funkcjonują). Ta nowa chata na Adamach to chyba też taki projekt. Ostatnio nocowałam w Kalnicy, tamtejszy dom też klimatem wpisywałby się w definicję "chatkowości". Więc jest duże pole do popisu.
A może jeszcze PTSM-y poodwiedzać? One też znikają z turystycznego krajobrazu..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6399
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: buba » 2025-01-13, 22:25

Dom Popielic już nie istnieje.


No to żesmy się nie wstrzelili w okno czasowe...

Teraz to nawet trudno w necie znaleźć jakieś informacje o nich.


Widziałam, że np. ne fejsie ostatnie wpisy są sprzed kilku lat. Ciekawe czy dziewczyny się wyprowadziły i chatę kupił kto inny czy z jakiś powodów stwierdziły, że nie chce im się użerać z turystami?

Ostatnio nocowałam w Kalnicy, tamtejszy dom też klimatem wpisywałby się w definicję "chatkowości"


A coś więcej powiesz o tym miejscu? I która Kalnica?

A może jeszcze PTSM-y poodwiedzać? One też znikają z turystycznego krajobrazu..


Dobry plan! Zaczęłam realizowac go w 2002 roku, gdy przypadkowo odkryliśmy, że takie coś istnieje. Wcześniej nie wiedzialam w ogole o takiej formie nocowania. Szukalismy z rodzicami hoteliku na Lubelszczyznie, najlepiej jak najtanszego i pani ze sklepu wysłała nas do szkoły. Zdziwiliśmy się niepomiernie - ale tak się to zaczęło. Potem przez wiele lat gdzie się tylko dało - głównie na scianie wschodniej nocowaliśmu w PTSMach. Przewaznie jak jezdzilam z rodzicami, bo tak jak oni do chatek studenckich sie nigdy nie przekonali - to PTSMy pokochali :)

Nadal jak się da to się staram w takowych nocować, acz obecnie zostały juz chyba tylko te dawniej nazywane PTSMami I klasy, przewaznie bursy szkolne o wygladzie hoteliku. Nie wiem czy jeszcze mozna gdzies dorwac takie sezonowe gdzie się śpi na łózku polowym lub materacu na sali gimnastycznej lub pod tablicą. Już z 10 lat temu albo wiecej nocowalismy w kilku szkołach na krzywy ryj, tak jeszcze nieco z rozpędu, ale mówili nam, że oni nawet by chcieli jeszcze te schroniska prowadzić, ale jakos odgórnie je zamknęli. W tym roku przypadkowo na mazurskiej wędrówce mielismy okazję sobie przypomnieć czar PTSmów z dawnych lat! To była mega przygoda! :D

W sumie jak się kiedys zmobilizuje, żeby napisać relację zbiorczą o chatkach - to kolejna może być o PTSMach :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3677
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Wiolcia » 2025-01-13, 22:33

W przypadku Popielic tam chyba pojawiło się dziecko. Przynajmniej tak można było wywnioskować z wpisów.
Kalnica bieszczadzka, przed Smerekiem. Dom "U Oli", na końcu wsi. Taki hippisowski w wystroju i klimacie.
PTSM-y (obecnie raczej SSM-y) mogą nie spełniać teraz wymagań stawianych przez różne przepisy. Tak mówił mi gość w Górzance. Chcą obiekt prowadzić, bo jest dofinansowanie, ale to stary budynek, nie spełnia wymogów przeciwpożarowych. Na razie jeszcze funkcjonuje, ale nie wiadomo, jak będzie. Nie wiem, czy tam chodziło o wąskie schody (które dla mnie były normalne), czy o coś innego.
Ale kilka obiektów w sąsiedztwie, choć miałam je naniesione na mapie, już nie funkcjonowało.
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 512
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Lidka » 2025-01-14, 09:29

mam dłuższą przesiadkę… bo coś namieszali w rozkładzie. Mam więc czas wyjść na miasto i zrobić poranne zakupy pieczywa, na 3 dni.
...
W Żywcu wysiadka z pociągu, jest czas to idę zrobić porządne zakupy do biedry, jedzenia muszę mieć na trzy dni. :D
...
do Ślemienia. Gdy wysiadam, idę jeszcze raz uzupełnić zakupy, bo mam jeszcze za lekki plecak… :D

jak na 3 dni to 3 razy zakupy. W sumie logiczne :-o

coś mi miauczy, po chwili wyskakuje kot i wita mnie serdecznie,

Już myślałam, że zapakujesz go do plecaka jako prowinat :lol
Widzę, że plecak stał się głównym bohaterem na zdjęciach :-)
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
włodarz
Posty: 2826
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: włodarz » 2025-01-14, 10:39

Lidka pisze:Już myślałam, że zapakujesz go do plecaka jako prowinat :lol

Po co go pakować do plecaka jak mógłby iść na własnych nogach :)

buba pisze: Dom Popielic już nie istnieje.
No to żesmy się nie wstrzelili w okno czasowe...


Teraz to Dom Wypoczynkowy Cieklinka, 492 PLN za dobę - do 10 osób czyli nie tak drogo
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14818
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Dobromił » 2025-01-14, 11:41

Wszędzie te koty.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 6124
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: sprocket73 » 2025-01-14, 12:38

Super!
Pamiętam, że się ogłaszałeś, że będziesz w Gibasówce i rozważałem dołączenie ze swoja wycieczka, ale jakoś wygrała inna opcja. Były to bardzo ładne dni i można było sporo górsko skorzystać.
Ta kapliczka koło Gibasówki została wyremontowana siłami Forum Beskidu Małego. Normalni prywatni ludzie składali się, oferowali pracę, inni organizowali materiały i transport. Całkowicie oddolna inicjatywa. Byłem niedawno przy kapliczce i trzeba przyznać, że po latach wciąż jest w bardzo dobrym stanie, a już się rozpadywała.
U Staszka nocowałem kiedyś jeszcze na kursie przewodników. Wygląda, że przez 20 lat nic się tam nie zmieniło. Poza tym, że Staszek starszy o 20 lat ;) Pamiętam, że byłem wtedy z psem, pogoda była fatalna, błota i śniegi, pies był cały tym oblepiony. Miałem plan kazać mu nocować na zewnątrz. Już tak wcześniej robiłem. Wiedziałem, że będzie grzecznie czekał do rana i znajdzie sobie jakieś miejsce do spania. Ale Staszek zaproponował, żebym go wytarł ręcznikiem, który mi dał i wziął do środka na pokoje... i nie chciał na drugi dzień za to żadnych pieniędzy. Bardzo mnie to ujęło wtedy i nalegałem, że zapłacę jak za człowieka.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3677
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Wiolcia » 2025-01-14, 16:03

włodarz pisze:
buba pisze: Dom Popielic już nie istnieje.
No to żesmy się nie wstrzelili w okno czasowe...


Teraz to Dom Wypoczynkowy Cieklinka, 492 PLN za dobę - do 10 osób czyli nie tak drogo

Czyli chata z duszą zmieniła się w dom z telewizorem z płaskim ekranem...
Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1119
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: opawski1 » 2025-01-14, 19:49

Coldman pisze:Dobrze, że cię namówiłem, żebyś powrócił i coś tu napisał :D
Super relacja, chmurki genialne i masz ty masz zawsze szczęście do ekipy nocą xD

No zmotywowałeś, relacje są super! ;)

buba pisze:
Pudelek pisze: W Beskidzie Małym zresztą nie ma takiej ani jednej :P

Pudel! Zapomniałabym! A sławny Rogacz???? :lol

Pudelek pisze:Ten obiekt obok chatki studenckiej nawet nie stał ;)

Co Wy z tym Rogaczem ;) Spałem tam w lutym 2023 i było całkiem sympatycznie, dla mnie super chatka. Wieczorek z gitarką, poznałem kilka fajnych ludzi, pogadaliśmy. Tylko kurewsko zimno, bo na dworze było porządna zima, w nocy temperatura spadała do -15C, a na chatę wbiłem w piątek wieczorem. Chatkowi byli 2 h wcześniej i dopiero rozpalili w piecu. Ale i tak było super :D

Wiolcia pisze:Miło wrócić do tych listopadowych dni, gdy za oknem takie niewiadomoco. Ładny inwersyjny dzień Ci się trafił... Szkoda, że nie mogłam dołączyć.
Fajny pomysł z tymi noclegami w chatkach. Ja staram się je przynajmniej odwiedzić, ale często są zamknięte i się nie udaje.
Dom Popielic już nie istnieje. To znaczy pewnie stoi, ale nie jest już ogólnodostępną chatką, tylko domem prywatnym. Zajrzeliśmy tam, jak jeszcze funkcjonował, ale dziewczyn wtedy nie było, więc posiedzieliśmy na tarasie, napisaliśmy do nich smsa, ale nie udało się spotkać. Teraz to nawet trudno w necie znaleźć jakieś informacje o nich.
W sumie chatki studenckie nie są już takie częste, ale trochę powstało obiektów, które próbują utrzymać taki klimat, choć już w nowocześniejszej odsłonie. Choćby Magóry (też odbiłam się tam od drzwi), Wątorówka na Obidzy (choć nie wiem, jak teraz funkcjonują). Ta nowa chata na Adamach to chyba też taki projekt. Ostatnio nocowałam w Kalnicy, tamtejszy dom też klimatem wpisywałby się w definicję "chatkowości". Więc jest duże pole do popisu.
A może jeszcze PTSM-y poodwiedzać? One też znikają z turystycznego krajobrazu..


Chatki są świetną alternatywą (szczególnie cenową) i uzupełnieniem schronisk PTTK, a jak jest kuchnia to jeszcze lepiej, bo można coś sobie przytargać na plecach i odgrzać ;)
O kurcze... szkoda, że Dom Popielic nie istnieje, bo z opisu zapowiadał się fajnie. W internecie rzeczywiście ostatnie opinie, posty są sprzed 3-4 lat, ale na mapy cz. znalazłem i wygląda na to, że Dom Popielic, a Dom Wypoczynkowy Cieklinka to dwa różne miejsca
Cieklinka https://pl.mapy.cz/s/dosohatubo
Dom Popielic - https://pl.mapy.cz/s/dosohatubo tu jest podany jakiś nr tel i email. Ciekawe jakby się skontaktować czy ktoś się odezwie ;)
Inne chatki, które Wiola wymieniasz z nazwy kojarzę, ale nie byłem, do rozważenia w przyszłości. Wątorówka działa chyba bardziej jako chatka pod wynajem dla większych grup, więc to już jest do rozważenia w większej ekipie, np. jakiś zlot.
PTSM-y też lubię choć niewiele razy w nich spałem. (spałem w obu w Karpaczu - nie istnieją już, oraz w Korbielowie w starej strażnicy WOP, jeszcze inne by się znalazły, ale nie pamiętam) Też są fajną, tanią bazą noclegową i znikającą... Jeśli stoją po drodze moich wędrówek to korzystam, tyle, że one zazwyczaj są w dolinach, a ja lubię spać w górach :D

Lidka pisze:...
W Żywcu wysiadka z pociągu, jest czas to idę zrobić porządne zakupy do biedry, jedzenia muszę mieć na trzy dni. :D
...
do Ślemienia. Gdy wysiadam, idę jeszcze raz uzupełnić zakupy, bo mam jeszcze za lekki plecak… :D
jak na 3 dni to 3 razy zakupy. W sumie logiczne :-o

Ja zawsze robię duże zapasy, kiedyś na GSS mi jednego dnia brakło, bo sklepu jednak nie było i od tej pory tak mam :)

Lidka pisze:Już myślałam, że zapakujesz go do plecaka jako prowinat :lol
Widzę, że plecak stał się głównym bohaterem na zdjęciach :-)

Nie, kotów nie jadam ;)
a plecak lubi pozować, fotogeniczny jest ;)

sprocket73 pisze:Super!
Pamiętam, że się ogłaszałeś, że będziesz w Gibasówce i rozważałem dołączenie ze swoja wycieczka, ale jakoś wygrała inna opcja. Były to bardzo ładne dni i można było sporo górsko skorzystać.
Ta kapliczka koło Gibasówki została wyremontowana siłami Forum Beskidu Małego. Normalni prywatni ludzie składali się, oferowali pracę, inni organizowali materiały i transport. Całkowicie oddolna inicjatywa. Byłem niedawno przy kapliczce i trzeba przyznać, że po latach wciąż jest w bardzo dobrym stanie, a już się rozpadywała.
U Staszka nocowałem kiedyś jeszcze na kursie przewodników. Wygląda, że przez 20 lat nic się tam nie zmieniło. Poza tym, że Staszek starszy o 20 lat ;) Pamiętam, że byłem wtedy z psem, pogoda była fatalna, błota i śniegi, pies był cały tym oblepiony. Miałem plan kazać mu nocować na zewnątrz. Już tak wcześniej robiłem. Wiedziałem, że będzie grzecznie czekał do rana i znajdzie sobie jakieś miejsce do spania. Ale Staszek zaproponował, żebym go wytarł ręcznikiem, który mi dał i wziął do środka na pokoje... i nie chciał na drugi dzień za to żadnych pieniędzy. Bardzo mnie to ujęło wtedy i nalegałem, że zapłacę jak za człowieka.

O, spotkałem się z Basią (vidraru) następnego dnia, pisałem też z Wiolą, która nie mogła być,a teraz jeszcze Ty. Więc gdybyśmy się tam wtedy wszyscy spotkali wyszedłby mały zlot GBG :D
Remont wspólnymi siłami! Piękna rzecz! A kapliczka nadal cieszy oko! Super!
Staszek dobry gospodarz, dlatego chce się wrócić w to miejsce :)
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8581
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Pudelek » 2025-01-15, 10:07

opawski1 pisze:Co Wy z tym Rogaczem ;)


dawno temu był tam zlot forum beskidzkiego. Na dzień dobry usłyszeliśmy, że nie wolno tam spożywać alkoholu. Oczywiście w momencie rezerwacji nikt o tym nie mówił, choć wiedzieli, że to ma być impreza. Potem wyrzucili wszystkich na dwór. "Bo mamy małe dziecko i musi być cicho, jak chcecie hałasować to z dala od chatki". Dobrze, że było ciepło. Na drugi dzień przyszli znajomi chatkowych i, rzecz jasna, oni mogli drzeć ryja w chacie i pić piwo. Starłem się wtedy z chatkową, że jak chcą robić sobie przedszkole zakonne, to niech o tym informują turystów PRZED przyjściem, to usłyszałem coś w stylu "coś wam się pomyliło, to nie jest chatka studencka, już nie!".

Pomyślałem, że może to była jednorazowa akcja, ale jakiś czas potem był tam zlot bodajże Forum Beskidu Małego i w zimie wyrzucali ich na zewnątrz bo "tutaj jest prohibicja" i inne takie.

Gdyby tak wyglądały wszystkie chatki studenckie, to omijałbym je szerokim łukiem.

Co do owej kapliczki (a właściwie kaplisi, bo tak ją na Forum BM nazywali ;)), to stała się jednym z powodu rozpadu tego forum, niektórzy ludzie się mocno pożarli, bo jedni chcieli dołożyć do niej tabliczkę o Janie Pawle, a drudzy byli temu zdecydowanie przeciwni :lol
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14818
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Re: Późnojesienny Beskid Mały z plecakiem ponad chmurami

Postautor: Dobromił » 2025-01-15, 10:15

Z dwa lata temu byliśmy tam, zimą, w kilka osób, w tym z Forum. To, że na powitanie poproszono nas o zdjęcie zaśnieżonych butów to OK. Natomiast wyraz twarzy pani ( chatkowej ? ) gdy kolega Łukasz zapytał o piwo był bezcenny ...

Poszliśmy dalej. I na Magurce zamówiłem to "grzane" piwo ... Nie był to dobry dzień w kwestii piwnej.

Byłem na Rogaczu jeszcze kilka razy latem. Ładny punkt widokowy, w miarę fajny budynek. I tyle.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości