Upały atakują, ale w góry trzeba jeździć. Postanowiłem odwiedzić Lysą horę w Beskidzie Śląsko-Morawskim. Byłem tam raz, a Tobi jeszcze nigdy, więc będzie miał do korony. Ukochana tym razem nas olała - jej strata
Zaczynamy o 7 rano w Krásnej. Widok w kierunku celu.
Można powiedzieć, że jest poranny przymrozek, termometr w aucie pokazywał 19 stopni. Jednak czuć, że dzień będzie upalny. Idziemy szlakiem zielonym.
W pewnym momencie przy drodze stoi tajemniczy stragan.
Czy to jakieś stoisko samoobsługowe? Można sobie coś zabrać i dać dowolną zapłatę do słoika? Nie mam zielonego pojęcia jak to działa.
Długie podejście lasem, na grzbiet.
Widać cel. Jeszcze daleko i wysoko.
Kolejny dziwny obiekt - Mohyla Ivančena. Niby pomnik - miejsce pamięci pomordowanych harcerzy przez Nazistów. Tak doczytałem. Jednak na miejscu myślałem, że to jakiś cmentarz symboliczny. Sporo było kamieni/tabliczek poświęconych konkretnym ludziom z ich datą śmierci.
Trochę zbija z tropu, że kopiec jest usypany z kamieni z różnymi motywami. To chyba od naszego Sokoła?
A to? Jak to się ma do kontekstu? Nie łapię. Czyżbyśmy mieli różnice kulturowe z Czechami?
Idziemy dalej.
Końcowe metry podejścia.
Szczytujemy. Przejrzystość jak na Choczu - słaba.
Sam szczyt brzydki - jak Turbacz.
Na niebie dzieją się ciekawe rzeczy.
Okolice szczytu są mocno zabudowane. Najbardziej charakterystyczna jest wieża telewizyjna. Widać ją dobrze z naszych gór.
Jest kilka miejsc, gdzie można iść na piwko.
Wybieram ten przybytek.
Zastanawiam się, czemu u nas nie ma słabych piw, odpowiedników czeskich lub słowackich "dziesiątek". Przecież to jest doskonały wynalazek na upały. Wchodzi jak ambrozja.
Tak mi zasmakowało, że idę po kolejne
Jest powód do świętowania, bo pierwsze udało się kupić płacąc przeterminowanym banknotem 200-koronowym. Wiedzieliście, że Czesi od zeszłego roku nie przyjmują starych banknotów emitowanych w latach 90-tych? Można je wymienić tylko w banku.
Po dwóch lekkich piwkach zaległem na ławce w pełnym słońcu i film mi się urwał na 3 sekundy. A na niebie szaleństwo. Szybowce latają tuż nad głowami ludzi.
Ludzie też próbują latać.
Fajna stylówa.
I poleciał.
Pora wracać.
Schodzę szlakiem żółtym.
Idzie się głównie przez las, dopiero pod koniec są widoki.
Taka to była wycieczka
Lysá hora z Krásnej
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Lysá hora z Krásnej
Ostatnio zmieniony 2023-08-21, 07:44 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Czemu heca? Kiedyś byłem na wczasach w Ostravicach i mam tam wszystko złażone dookoła.
A wrażenia - góry jak góry, każde fajne. Choć te są takie całkiem normalne, nie mają tego smaczku co Farty albo Sulovskie. Ot takie Beskidy zagraniczne
A wrażenia - góry jak góry, każde fajne. Choć te są takie całkiem normalne, nie mają tego smaczku co Farty albo Sulovskie. Ot takie Beskidy zagraniczne
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Czemu heca? Kiedyś byłem na wczasach w Ostravicach i mam tam wszystko złażone dookoła.
A wrażenia - góry jak góry, każde fajne. Choć te są takie całkiem normalne, nie mają tego smaczku co Farty albo Sulovskie. Ot takie Beskidy zagraniczne
To co je różni na pewno od naszych, to że przy źródełkach są kubki i nikt ich nie kradnie
Znalazłeś dobre miejsce na wschód I zachód, na zlot
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Raz w życiu byłem na Łysej i też towarzystwo non stop latało nad człekiem.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
A to też widziałem. Zwyczaj przetrwał covida Aczkolwiek picie ze wspólnego kubka z nie wiadomo z kim chyba powoli wychodzi z mody.Adrian pisze:To co je różni na pewno od naszych, to że przy źródełkach są kubki i nikt ich nie kradnie
A skoro nikt nie kradnie słoika z pieniędzmi ze straganiku, to kubków tym bardziej
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
W sumie to taka typowa wycieczka w BMŚ, mało gór, za to dużo o knajpach
Jak się zapisałem na to forum, to mnie zdziwiło, że Morawsko-Śląski jest w Beskidach a nie w Świecie, ale może to przez śląskie pochodzenie założycieli.
Parę komentarzuff:
To jakiś przymus? Na szczęście w przyszły tydzień idzie ochłodzenie. Upałom precz!
Wcale się jej nie dziwię, możesz jej to przekazać. Na pewno powie: Sebastian to rozsądny człek
Dokładnie tak.
Jak to w upał. Zimą będzie lepsza.
Na Tubarczu jest ładniej.
Dla mnie te słowackie "dziesiątki" to taka woda. Ale ja nie pijam piwa na szlaku, zwłaszcza w upał.
Nie próbowałeś mu podczepić Tobiego?
Tyle.
Jak się zapisałem na to forum, to mnie zdziwiło, że Morawsko-Śląski jest w Beskidach a nie w Świecie, ale może to przez śląskie pochodzenie założycieli.
Parę komentarzuff:
sprocket73 pisze:Upały atakują, ale w góry trzeba jeździć.
To jakiś przymus? Na szczęście w przyszły tydzień idzie ochłodzenie. Upałom precz!
sprocket73 pisze:Ukochana tym razem nas olała
Wcale się jej nie dziwię, możesz jej to przekazać. Na pewno powie: Sebastian to rozsądny człek
sprocket73 pisze:Czy to jakieś stoisko samoobsługowe? Można sobie coś zabrać i dać dowolną zapłatę do słoika? Nie mam zielonego pojęcia jak to działa.
Dokładnie tak.
sprocket73 pisze:Szczytujemy. Przejrzystość jak na Choczu - słaba.
Jak to w upał. Zimą będzie lepsza.
sprocket73 pisze:Sam szczyt brzydki - jak Turbacz.
Na Tubarczu jest ładniej.
sprocket73 pisze:Zastanawiam się, czemu u nas nie ma słabych piw, odpowiedników czeskich lub słowackich "dziesiątek". Przecież to jest doskonały wynalazek na upały. Wchodzi jak ambrozja.
Dla mnie te słowackie "dziesiątki" to taka woda. Ale ja nie pijam piwa na szlaku, zwłaszcza w upał.
sprocket73 pisze:Ludzie też próbują latać.
Nie próbowałeś mu podczepić Tobiego?
Tyle.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Tak, imperatyw wewnętrzny.Sebastian pisze:To jakiś przymus?
Było jej trochę smutno jak zadzwoniłem ze szczytu i opowiedziałem jakie dobre chłodne piwko tu mająSebastian pisze:Wcale się jej nie dziwię, możesz jej to przekazać.
Sama okolica obelisku szczytowego praktycznie identyczna. Oczywiście zabudowa na Łysej paskudna, więc tym Turbacz wygrywa.Sebastian pisze:Na Tubarczu jest ładniej.
Chocz zimą z dalekimi widokami bez smogu... miodzio.Sebastian pisze:Zimą będzie lepsza.
Dla mnie też - woda życiaSebastian pisze:Dla mnie te słowackie "dziesiątki" to taka woda.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości