Na Szyndzielni i Klimczoku dawno nie byłem,Oprócz wieży widokowej na Szyndzielni prawie nic się nie zmieniło,Klimczok to już troche inna sprawa .Z pod dolnej stacji kolejki wyruszam bezszlakowo, trasą rowerową by w końcu trafić na czerwony szlak.Tam spotykam drugi raz w tym roku chłopaków z Bielskiej Brygady Powietrzno-Desantowej.W tym wypadku chłopaki uzbrojeni po zęby i mniej skorzy do rozmów niż ich koledzy na Błatniej.Dowiedziałem się tylko że uzbrojenie to karabin typu A-R (cokolwiek to znaczy) produkcji krajowej.Krótki odpoczynek pod schroniskiem i ruszam na szczyt Klimczoka,na trasie i szczycie tlumów nie ma ,tu jest trochę zmian od ostatniej mojej bytności.Widoczność nie najlepsza, widać Babią i Baranią.Ktoś uparcie twierdzi że widzi Tatry,hmmmm mozliwe.Pod schroniskiem tłumy co będzie widać na fotce.Ok 14,00 czerwonym szlakiem ruszam do Bystrej.Ludzi na szlaku mało,tubylec szuka zaginionych owieczek i kieruje mnie małym skrótem do przystanku.Pogoda dopisała, z przygodnymi turystami pogadało się i tyle.
Z cyklu GÓRA JAKA JEST KAŻDY WIDZI czyli 15 IX 2020 Szyndzie
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 102 gości