1111 powodów przeciwko niewychodzeniu z domu

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

1111 powodów przeciwko niewychodzeniu z domu

Postautor: vidraru » 2020-03-18, 17:26

Dzień po wycieczce na Leskowiec. Parcie na góry jest. Bo i pogoda sprzyja. Wczorajszy wiatr gdzieś sobie uleciał, zapowiada się o wiele cieplejszy, przyjemny i słoneczny dzień. Trzeba to koniecznie wykorzystać.
Wyruszamy ze Stryszawy – Matusy. W dolinie zimno, trawy i liście przy gruncie oszronione po przymrozku a na potoku lodowe dzwonki sopli. Chłodny granatowy cień przemykający między drzewami a kilka kroków dalej plama ciepłego, ożywczego blasku słonecznego. Przy drodze wawrzynki wilczełyko – naturalne leśne perfumy. Przysiółek Siwcówka bezludny, szczeka jakiś pies w podwórku. Kolory poranka coraz bardziej nasycone a niebo jak z obrazka - błękitne i bezchmurne.
Klasztor Sióstr Zmartwychwstanek - Siwcówka

Obrazek

Obrazek

"Dwa piwa proszę."

Obrazek

Podejście pod Kolędówki – pachnie las, trociny na składowisku drewna, zacieniona ścieżka miejscami jeszcze oblodzona. Trawersujemy szczycik Solisko (nazwa ta, podobnie jak Solnisko, wzięła się od określenia miejsca, gdzie w górach wystawiano dla owiec lizawki solne) i chwilę później pojawia się na horyzoncie okno w środku lasu a do niego zagląda ośnieżona i skąpana w słonecznym blasku Babia Góra.

Obrazek

Na Kolędówkach cisza i spokój. Sielskość górskiego przysiółka w najpiękniejszym wydaniu. Długie cienie kładą się na ścieżce, słońce smaży w nos, czuć wiosnę, choć wyższe partie gór jeszcze w śniegu.

Obrazek

Obrazek

Do schroniska na Opacznem nie zachodzimy, bo i tak pewnie jest zamknięte a poza tym go nie lubimy. Może przez czas kwarantanny zdążą tam w końcu posprzątać. Chociaż wątpliwe. Ostatnim razem w kiblu zamiast papieru toaletowego wisiała pajęczyna a teraz papieru w sklepach deficyt, więc…

Obrazek

Obrazek

Podejście na Jałowiec w rozmiękłym śniegu i błotku. Zza drzew i ramienia Babiej wygląda Hruby Wierch i kawałek Krywania oraz Beskid Wyspowy. Sama kopuła podszczytowa zawsze mnie urzekała, zwłaszcza zimą – palisada strzelistych bukowych pni wbita w niewzruszoną, opalizującą biel śniegu, niebo bez chmurki, ciepło z góry a od ziemi ożywczy chłód. Przewija się trochę ludzi, ale to pewnie 1/30-ta tego, co byłoby tu dziś gdyby nie covid-19.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wreszcie szczyt, lekki wiaterek i olbrzymia plama słoneczności. Pies wygrzewa się, zalegając w suchych trawach. Kanapeczka, kawa, łapczywe chłonięcie ciepła i spokoju. Udana niedziela…

Obrazek

Schodzimy niebieskim szlakiem. Stromo i ślisko, Felek wpada w zaspę rozmiękłego śniegu aż po zęby. Pod górę ciągną zasapane osobniki. Kierujemy się ku Przełęczy Cichej. Niespodziewanie przegrywam z grawitacją i zaliczam glebę na błotku. Trudno, zawsze powtarzałam, że jak się wraca z gór czystym, znaczy, że wycieczka nie była udana…
Na Cichej cisza jak makiem zasiał. Piękne miejsce… Podchodzimy pod ruiny posterunku granicznego III Rzeszy. Strażnicy pilnowali górskiego odcinka nowej granicy pomiędzy wcieloną do Rzeszy Ziemią Żywiecką, a Generalną Gubernią, przy okazji ograniczając wzajemne kontakty miejscowej ludności.

Obrazek

Obrazek

Pierwotnie chcieliśmy odwiedzić Chatkę Na Adamach zrobić tam sobie ognisko, uznajemy jednak, że to bezsensowny pomysł i kierujemy się wprost pod Opuśniok. Drogę przecina nam samotna sarna, co na moment wzmaga czujność naszego górskiego psa. Na skraju ścieżki ślady po lisach a w lesie słychać wreszcie ptaki. Zataczamy z wolna kółko, przez przysiółki Lechówka i Wsiórz a stamtąd takie widoki malowane światłem popołudnia…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzwonnica loretańska (burzówka) na Wsiórzu - chyba tylko gałęzie drzew ją jeszcze bronią przed upadkiem...

Obrazek

Spotykamy starszego pana, który szuka swojego psa. Przy okazji opowiada nam, jak to odwiedził go rano sąsiad „Taki nawalony, że ani nie pamiętał później, że u niego był”. Krótka rozmowa, przebiśniegi przy szlaku a w gąszczu opodal ścieżki chowa się w zeschłe liście spłoszony zygzakowaty ogon… Przyroda ostatecznie się obudziła…
Na końcu szlaku krokusy w zagajniku. Niestety wyszły nieostre na zdjęciach.

Obrazek

Obrazek

Zrzucamy kurtki, ciepłe i przyjemne beskidzkie popołudnie niedzielne i udany spacer w pięknych okolicznościach przyrody. Teraz tylko tradycyjnie obiad z grilla, bo niedziela musi pachnieć dymem z ogniska :) Do następnego!

Obrazek
laynn

Postautor: laynn » 2020-03-18, 21:59

Fajna sielska wycieczka. I to co lubię, pustki (a przynajmniej na zdjęciach, bo jedynie na Jałowcu więcej tak?).
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Postautor: vidraru » 2020-03-18, 23:07

Głównie po drodze spotkane grupki po 2-3 osoby, wszyscy z dala od siebie.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2020-03-19, 17:50

Ale mi się przypomniało, patrząc na relację, jaki byłem zauroczony okolicami Wsórza gdy tam pierwszy raz szedłem, jeszcze z córą w nosidle. Maj był, wszystko pięknie kwitło i tak leniwie-wiosenne sobie szliśmy :-)
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9904
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2020-03-19, 18:28

Piotrek pisze:Ale mi się przypomniało, patrząc na relację, jaki byłem zauroczony okolicami Wsórza gdy tam pierwszy raz szedłem, jeszcze z córą w nosidle. Maj był, wszystko pięknie kwitło i tak leniwie-wiosenne sobie szliśmy :-)


Czekam na ten czas o którym piszesz, nawet nie wiesz jak czekam :(
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2020-03-19, 18:40

Jałowiec jeszcze przede mną. Hrabia na smyczy? Pewnie przez zające...

Cho­dzą gad­ki, że za mie­dzą
Dwa za­jącz­ki małe sie­dzą,
Któ­re was za chwi­lę zje­dzą!
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Postautor: vidraru » 2020-03-19, 19:56

Piotrek pisze:Maj był, wszystko pięknie kwitło

Już niedługo. Oby w zdrowiu...
ceper pisze:Hrabia na smyczy? Pewnie przez zające...

Inne pieski na przysiółkach i kilka po drodze. Zwierzaki po lesie też już gonią i wyłażą z nor. Będzie coraz weselej na szlaku
Awatar użytkownika
darkheush
Posty: 2628
Rejestracja: 2013-07-07, 16:39

Postautor: darkheush » 2020-03-23, 20:51

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Q-qz2M1l1_4[/youtube]

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 115 gości