Ja coś wiem na temat tych North Face. Żona ma wersję damską z II.
Lekkie buty spacerowe, wygodne i miękkie. Pierwsza para została zareklamowana po tygodniowym! łażeniu po górach na pustyniach Negev i Judzkiej. Po tygodniu zaczął się wykruszać bieżnik. Odpadały całkiem spore kawałki
Wydano nową parę - identyczną.
Buty są używane dosyć często w Beskidach, a i parę razy jakieś twardsze podłoże się znalazło.
Te najbardziej narażone "kolce" się oczywiście wykruszyły dosyć szybko, ale proces się zatrzymał i dalej już destrukcja bieżnika nie następuje. Dobrze się spisują na mokrym -guma jest miękka i się nie ślizga. GTX daje radę , nie przemokły nawet w dużej pompie.
Na taką rekreację są ok, ale na poważne chodzenie to kolego zainwestuj w coś innego. Zona ma jako drugie - cięższe i sztywniejsze Meindle- są nie do zdarcia.
Ja używam HanWag'ów i też są super.
Parę razy latem próbowałem nosić lekkie buty. 2 razy miałem Salomony i są bardzo nietrwałe.
Teraz mam Keen i na lato są ok. Bardzo lekkie i mega miękkie. Ale mam je od lutego i o trwałości nic nie mogę powiedzieć.