Plecak
Mój plecak "Campusa" to był duży 70 litrowy wór transportowy. Miał tą wadę, że po pierwsze "od nowości" miał fatalną klamrę pasa biodrowego, która mi się odpinała w najmniej oczekiwanych sytuacjach, a zwykle w trudnych miejscach na podejściach po skałkach. Wyobraź sobie, że podchodzisz wąską skalistą ścieżką z ciężkim plecakiem i nagle nieoczekiwanie rozpina się pas biodrowy i cały plecak leci na bok. Mi się tak zdarzyło na podejściu na Klenovsky Vepor. Po drugie bardzo szybko się rozwaliły zamki w klapie i po trzecie - sama klapa po roku użytkowania zaczęła się strzępić. Nadal go mam, ale służy tylko mojemu synowi do transportu gratów Chorzów - Kraków i z powrotem.
A ja polecam ten plecak mam go 3 lata i nic się z nim nie dzieje.Posiada gwarancję 10 lat.
http://www.decathlon.pl/plecak-40-l-for ... 45977.html
http://www.decathlon.pl/plecak-40-l-for ... 45977.html
- TataOjciec
- Posty: 353
- Rejestracja: 2013-09-17, 14:26
- Lokalizacja: Z Blokowiska
Teraz ja wtrącę swoje 3grosze
Campus - miałem plecak 65l. Wygodny jak diabli, tandetny jak cholera, albo na odwrót Fajny system nośny i pas biodrowy, ale rozłaził sie na szwach i materiał się łuszczył.
Karrimor - miałem 2 małe plecaki takie 20-23l jeden fajny- kupiony w Polsce, mam nadal. Drugi ,kupiony od kogoś z Anglii - tandeta -wyrzuciłem. Więc hasło ,że Karrimory są OK jest nie do końca prawdziwe...
Fiord Nansen - "Nanga Parbat" 85+15l Duży solidny wór transportowy, przeszedł ze mną niejedno i mogę ten model polecić z ręką na sercu.
Używam też non stop od paru lat 35l Milo i jestem z niego bardzo zadowolony...
Plecak trzeba dotknąć , wziąć o ręki, przymierzyć...z obrazka to nie kupowanie
Campus - miałem plecak 65l. Wygodny jak diabli, tandetny jak cholera, albo na odwrót Fajny system nośny i pas biodrowy, ale rozłaził sie na szwach i materiał się łuszczył.
Karrimor - miałem 2 małe plecaki takie 20-23l jeden fajny- kupiony w Polsce, mam nadal. Drugi ,kupiony od kogoś z Anglii - tandeta -wyrzuciłem. Więc hasło ,że Karrimory są OK jest nie do końca prawdziwe...
Fiord Nansen - "Nanga Parbat" 85+15l Duży solidny wór transportowy, przeszedł ze mną niejedno i mogę ten model polecić z ręką na sercu.
Używam też non stop od paru lat 35l Milo i jestem z niego bardzo zadowolony...
Plecak trzeba dotknąć , wziąć o ręki, przymierzyć...z obrazka to nie kupowanie
in omnia paratus...
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Kiedyś byłam posiadaczką plecaka Forclaz Quechua (czyli ten decathlonowy), dla mnie były za szerokie ramiona (zsuwał mi się na bok), ale dla mężczyzny chyba powinien się nadawać, poza tym miał fajnie przemyślane przegródki itp. Nie pamiętam jak sprawował się pas, ten plecak od początku źle dobrałam, był dla mnie za szeroki, więc pasy nie spełniały swojej funkcji.
Teraz mam plecak Deutera i nie zamieniłabym go na żaden inny, ale na początek to chyba ten Forclaz bym poleciła W 40-litrowy plecak pakowałam się na cały tydzień
Teraz mam plecak Deutera i nie zamieniłabym go na żaden inny, ale na początek to chyba ten Forclaz bym poleciła W 40-litrowy plecak pakowałam się na cały tydzień
Poszukuję plecaka na wyjścia w góry o pojemności ok.40L,jestem raczej początkującym wędrowcem ,mam zaliczone trochę szlaków,ale szukam na chwilę obecną czegoś z niższej skali cenowej.
Przypuszczalnie objetosc tego modelu oscyluje w okolicach 40-50 litrow i cena jest raczej nie do pobicia- nabylam go za 5 zl! Sluzy mi juz prawie rok. Warto szukac po lumpeksach, gieldach staroci itp. Ten akurat zostal nabyty w Bytomiu w sklepie "od igly do helikoptera" i ponoc tam takie dosc czesto bywaja
Jesli chodzi o plecaki na jednodniowe wypady z posiadanych dotychczas ten jest najwygodniejszy. Myslalam ze bedzie mi brakowac pasa biodrowego ale o dziwo moglabym chyba cegiel naladowac do srodka i sie nie majta ani szelki nie wpijaja w ramiona (max okolo 10 kg w nim nioslam)
Wielka jego zaleta jest to ze mozna go zwinac w rulonik i wsadzic do duzego plecaka (np. jadac gdzies na dluzej przydaje sie plecak podreczny)
Jesli ktos szuka plecaka wiekszego, drozszego, o bardziej nowoczesnej konstrukcji to polecam firme wisport.
Ja i toperz mamy od okolo 7 lat te plecaki
http://www.wisport.com.pl/Raccoon%2085- ... ,shop.html
i sa pierwszymi ktore przezyly wiecej niz 2 lata naszego traktowania. W toperzowym plecaku co prawda lekko sie przecieraja boki pasa biodrowego ale kilkukrotnie siedzialo w nim kolo 40 kg.
Cene te plecaki maja koszmarna ale jak policzyc ze pewnie 10 lat co najmniej posluza to nie jest tak zle.
Z tego co kiedys widzialam sa tez mniejsze placaki z tej serii (nasze maja 85 litrow) a przy zakupie mozna poprosic o dodatkowa kieszen/brak kieszeni, dodatkowe miejsca do troczenia, rączki do noszenia itp
Ostatnio zmieniony 2014-01-07, 18:56 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Zaczynam się gubić O ile Quechue,mogę podskoczyć do Decathlonu i obejrzeć tak z Karrimorem może być trudniej w tej kwestii gdyż nie mogę go namierzyć nigdzie w okolicy Fakt,że Quechua prezentuje się fajnie w tych kolorach i chyba jutro podskoczę na oględziny,jak przypasuje kupię i skończę zawracać gitarę (i wymyślę coś nowego )
Michal_S124 pisze:Zaczynam się gubić O ile Quechue,mogę podskoczyć do Decathlonu i obejrzeć tak z Karrimorem może być trudniej w tej kwestii gdyż nie mogę go namierzyć nigdzie w okolicy Fakt,że Quechua prezentuje się fajnie w tych kolorach i chyba jutro podskoczę na oględziny,jak przypasuje kupię i skończę zawracać gitarę (i wymyślę coś nowego )
Tak zrób mi spasowała.Powinieneś być zadowolony.
Torby po p-gazce były fajne i w powszechnym użyciu w andrychowskich (i nie tylko) szkołach w latach '80 -tych. Ale ja używałem czegoś zacznie lepszego wojskowej apteczki
Solidna , dużo mocniejsza niż "chlebak" po masce no i przede wszystkim większa...Ojciec do dzisiaj wozi w niej jakieś duperele w bagażniku
A chlebak jak sama nazwa mówi, służy do noszenia...granatów
Solidna , dużo mocniejsza niż "chlebak" po masce no i przede wszystkim większa...Ojciec do dzisiaj wozi w niej jakieś duperele w bagażniku
A chlebak jak sama nazwa mówi, służy do noszenia...granatów
in omnia paratus...
TNT'omek pisze:Buba , partyzantka (w naszych stronach) skończyła się jakiś czas temu
Kto chciałby w górach nosić taką ..."żabę" na plecach ???
Jest wygodna, praktyczna, tania i podoba mi sie z wygladu. Wiec czemu mialabym nosic co innego? Bo taka dziwna moda nastala?
Mialam trzy male plecaki z "gorskich" sklepow ale wsadzilam w kibel bo mi albo szyja drętwiala, albo sie zamek zepsul, albo dno urwalo.. A najglupszym wynalazkiem byl takowy (ponoc jakis mega bajer) z siateczka przy plecach, nie dosc ze mi caly czas dmuchalo wiatrem po plecach to jeszcze owa siatka sie podarla w ciagu miesiaca a bez niej plecak byl tak krzywy ze sie do niczego nie nadawal. Żaba wygrala
Jak zobacze kolejna to zaraz kupie na zapas jakby mi sie kiedys ta zniszczyla
TNT'omek pisze:Pojechałaś dobrze w stronę antyków
Czesto mam wrazenie ze mysl techniczna z dawnych czasow byla prostsza i bardziej sensowna.
chwastek pisze:co do antyków to wygrzebałam na targu ze starociami wojskową torbę po masce gazowej chyba, niewielka, lekka, solidny materiał, może być noszona przez ramię, z paskiem biodrowym.
Za 2 zł. Już ją sobie przyszykowałam do używania. Bardzo lubię takie gadżety.
Fajne sa, ale te po maskach latwo sie urywaja i nie sa zbyt trwale, teraz jako chlebaka uzywam czegos podobnego, przypomina troche wojskowa kostke na pasku tylko mniejsza. Nie wiem jakie bylo tego pierwotne przeznaczenie
chwastek pisze:Będąc harcerką miałam plecak-kostkę wojskową. Na krótkie wypady drużynowe wszyscy pakowali się w takie kostki i też stykało. Pojemne były.
Z kostka chodze do pracy. Na wycieczki, nawet jednodniowe jest dla mnie za malo pojemna i paski (nawet te szersze) sie troche wrzynaja w ramiona jak sie za duzo naladuje. No i robi sie ciezka jak namoknie i dlugo bardzo schnie... Kiedys z nia chodzilam ale odkrycie "zaby" okazalo sie przelomem
Ostatnio zmieniony 2014-01-08, 15:25 przez buba, łącznie zmieniany 6 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Jeśli już piszemy o starociach to ja preferuję słowacką "horolezkę".
Super wygodny plecak na 1-2 dni.
Miałam takich plecaków kolejno kilka a teraz gdybym znalazła to tez pewnie chętnie bym kupiła.
Podejrzewam jednak, że ponieważ ten plecak miał skórzane paski - to ich trwałość na skutek warunków atmosferycznych byłaby marna.
Jeden mam jeszcze na pawlaczu ale z urwanymi paskami.
Niestety Internet nie chce mi pokazać zdjęcia tego typu plecaka.
Zaś "dupaków" jakie pokazała Buba - nie cierpię. Też w swoim czasie używałam, ale uważam za niewygodne.
Super wygodny plecak na 1-2 dni.
Miałam takich plecaków kolejno kilka a teraz gdybym znalazła to tez pewnie chętnie bym kupiła.
Podejrzewam jednak, że ponieważ ten plecak miał skórzane paski - to ich trwałość na skutek warunków atmosferycznych byłaby marna.
Jeden mam jeszcze na pawlaczu ale z urwanymi paskami.
Niestety Internet nie chce mi pokazać zdjęcia tego typu plecaka.
Zaś "dupaków" jakie pokazała Buba - nie cierpię. Też w swoim czasie używałam, ale uważam za niewygodne.
Ostatnio zmieniony 2014-01-08, 15:24 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości