Góry Bez Granic

dagomar pisze:
Więc komu lub czemu służy prawo do poruszania się na terenie TANAP ? , dlaczego kilku nieprzygotowanych i depczących wszystko na swej drodze turystów pod opieką przewodnika ma stanowić mniejsze zagrożenie dla przyrody, niż ja ?. Dlaczego leśnicy mogą ciąć las ciężkim sprzętem , palić ogniska, jeździć 40 tonowymi ciężarówkami, montować wyciągi linowe do żłobienia wąwozów ściąganymi drzewami, a przede mną las ten trzeba chronić ?

Jak już napisałeś ten swój manifest to odpowiem.

Chyba po raz sześćset czterdziesty siódmy.

Nie uważam aby leśnicy mieli prawo do zrywki drewna na terenie TANAP i mogli palić ogniska jak również robić te wszystkie inne brzydkie rzeczy o których piszesz.

Ale jeżeli ktoś wywala do lasy ciężarówkę śmieci nie usprawiedliwia i nie upoważnia mnie do rzucenia w lesie swojego papierka.
Gdybym ten papierek rzuciła czułabym się głupio - (zapewne w odróżnieniu od tego co wywala tą ciężarówkę)

...Tępy Dyszel napisał/a:
dagomar napisał/a:
Dlaczego leśnicy mogą ciąć las ciężkim sprzętem , palić ogniska, jeździć 40 tonowymi ciężarówkami, montować wyciągi linowe do żłobienia wąwozów ściąganymi drzewami, a przede mną las ten trzeba chronić ?

Choćby po to aby ,,zwykły zjadacz chleba" nie mógł tego zobaczyć na własne oczy.

Przenosisz polskie normy na Słowację. Tam system ochrony przyrody jest zupełnie inny. Ichniejsze parki narodowe można porównać z polskimi parkami krajobrazowymi.
Wykasowałam swoje posty, powód tu sprawy-techniczne-itp-vt41,480.htm

widziałem ścinki drzew w słowackich PN na taką skalę, jak u nas w Śląskim na terenach niechronionych... ręce mi opadły.

Słowacy postawili na zabudowanie części swoich gór - mają ich jednak na tyle dużo, że mogą sobie pozwolić, skoro i tak zostanie im jeszcze masa gór znacznie spokojniejszych.

Tylko, że w niektóre pasma za kilka lat żal będzie chodzić

...System parków narodowych na Słowacji jest rozbudowany, ochronie podlega aż 20 % słowackich gór. I cóż z tego, skoro panuje tu dwuwładza, a zdecydowana większość terenów chronionych to lasy gospodarcze. Słowacy mają 5 stref ochronnych, w strefie 4 i 5 porównywalnej do naszej ochrony ścisłej jest tylko 7 % powierzchni parków narodowych. Myśmy mijali zręby, jedyna różnica to ta, że na obszarze chronionym nie prowadzi się zrębów kulisowych czyli nie wycina się pasów lasu. Są za to zręby całkowite, czyli na określonej przestrzeni tnie się wszystko co ma jakąkolwiek wartość

Pudelek pisze:widziałem ścinki drzew w słowackich PN na taką skalę, jak u nas w Śląskim na terenach niechronionych... ręce mi opadły.

Ale przykładowo w Niżnich Tatrach, w rejonie przełęczy Czertowica stan lasów jest chyba gorszy niż u nas w Beskidzie Śląskim, z powodu "kalamity", która miała miejsce w listopadzie 2004. Wtedy nie dano radę wywieźć całego drewna, wdał się w nie kornik i niszczy lasy, które teraz wydają się pozornie zdrowe (ale tylko pozornie). Dokładnie taki sam proces dotyczy Tatr Wysokich (np. rejon Siodełka). Co roku widzę tam więcej uschniętych drzew.

Nie jestem leśnikiem i nie znam się na gospodarce leśnej ale wydaje mi się, ze w takiej sytuacji trzeba ciąć ten martwy las, a za wszelką cenę chronić to co jeszcze pozostało.

Jeśli wszyscy kradną bliźnim, ja tego nie robię, bo uważam kradzież za zło wyrządzone tym ludziom, naczej, zło jest subiektywne, dotyka konkretnych ludzi.
Jeśli chodzę po Parku, nie wyrządzam w swoim głębokim przekonaniu żadnej szkody temu Parkowi, tym bardziej jakimkolwiek ludzion, jestem jedynie na bakier z prawem, co rozwinąłem powyżej

Basia Z. pisze:Ale przykładowo w Niżnich Tatrach, w rejonie przełęczy Czertowica stan lasów jest chyba gorszy niż u nas w Beskidzie Śląskim,

tyle, że w Beskidzie Śląskim chyba planowo mają sadzić drzewa w miejscu tych ściętych, a w Tatrach Wysokich sadzi się... wyciągi i trasy zjazdowe. W wielu miejscach sadzenia nowych drzew chyba Słowacy nie przewidują

Pudelek pisze:

Basia Z. pisze:Ale przykładowo w Niżnich Tatrach, w rejonie przełęczy Czertowica stan lasów jest chyba gorszy niż u nas w Beskidzie Śląskim,

tyle, że w Beskidzie Śląskim chyba planowo mają sadzić drzewa w miejscu tych ściętych, a w Tatrach Wysokich sadzi się... wyciągi i trasy zjazdowe. W wielu miejscach sadzenia nowych drzew chyba Słowacy nie przewidują

W Tatrach Wysokich niestety tak, widziałam tegoroczne zdjęcia z rejonu Łomnickiego Stawu (sama w tym roku tam nie byłam) - czarna rozpacz, rozjechane, szerokie na 20 m nartostrady, złomowiska maszyn.

Ale myślałam że piszesz o innych pasmach górskich.

największe wycinki widziałem faktycznie w Niżnych - zarówno przy Czertowicy, ale też w dolinie prowadzącej pod Dziumbier. Szlaki rozjechane na kilka metrów ciężkim sprzętem, w błocie się można było utopić.

Pudelek pisze:największe wycinki widziałem faktycznie w Niżnych - zarówno przy Czertowicy, ale też w dolinie prowadzącej pod Dziumbier. Szlaki rozjechane na kilka metrów ciężkim sprzętem, w błocie się można było utopić.

No dobra ale tam przecież wcześniej, w roku 2004 prawie wszystkie drzewa wywaliło, więc nic nie trzeba było wycinać a wszystko ściągać.

Znalazłam takie zdjęcia mojego Młodego z wiosny 2007. Tak mniej więcej wyglądało wtedy przejście grani Niżnych Tatr nieco ponad Czertowicą:

no tak, ale czy w miejscu tych powalonych posadzono nowe? Bo jeśli nie, to za niedługo będzie tam miejscami strasznie łyso.

Poza tym rozjechaniem wkurzające było, że przy tym "ściąganiu" poginęła połowa oznaczeń i zaczynało się łażenie i szukanie właściwej ścieżki...

Tego czy się sadzi nie wiem.
Trzeba zdać sobie sprawę, ze padły wtedy ogromne obszary, całe kilometry kwadratowe lasu.
Jechałam samochodem przez przełęcz Czertowica w maju 2012 i młodych drzewek nie widziałam.
Natomiast odkopałam inne zdjęcia - tym razem moje ze Spiskiej Magury - lipiec 2010.
Tam coś się jednak dzieje.

Lucyna słusznie zauważyła, że Słowacy mają ciut inny system ochrony przyrody, może nawet i mentalność inną od naszej pod tym względem.
Wywaliło im w Tatrach masę lasu to doszli do wniosku, że część można zagospodarować i bić na tym kasę. U nas by to nie przeszło w PNie, nawet gdyby lasy całego polskiego TPN powaliło.
Z resztą nawet nie trzeba PNów by te różnice zauważyć.
Jak w latach 90tych w rejonie Kuźni Raciborskiej spłonęło ponad 10 tyś h lasu to też można było przy okazji olać odnowienia i zrobić n.p.wielki kombinat pozyskania piasku. Ale nie, lasy się sadziło od nowa, sam sadziłem tam przez miesiąc bo nas ze szkoły wysłali w 2 klasy.
Słowacja to inny kraj, inny system ochrony przyrody. Do tego dochodzi fakt, że gór mają jakby zdeczka więcej od nas więc sobie w ich części mogą poszaleć z inwestycjami.

Wszyscy moi znajomi Słowacy pomstują na ten ich system "ochrony przyrody", więc może bardziej jest to sprawa większej podatności na naciski elit politycznych i większa korupcja niż mentalność Słowaków

dagomar pisze:Wszyscy moi znajomi Słowacy pomstują na ten ich system "ochrony przyrody",

Moi znajomi tak samo.

Co do lasów w okolicach Kuźni Raciborskiej (znów robimy mega OT), akurat mój mąż tam jeździł miesiąc temu, w czasie zbierania materiałów do tego przewodnika rowerowego, który piszemy - ten młody las ma już ponad 20 lat i jest bardzo ładny. Gdzieś czytałam, że w trakcie jego sadzenia leśnicy odkryli jakieś nowatorskie metody hodowli młodych drzewek, przy pomocy bakterii. Chodziło o to, że nie dawali rady sadzić naraz tyle młodych drzew w ziemi, hodowali je na jakiejś innej pożywce, ale do korzeni dawali preparaty bakterii, które normalnie żyją w symbiozie z tymi drzewami. I to bardzo przyspieszyło rozwój drzew a dało oszczędność finansową. I jest to unikalny polski patent.
Może Słowacy też nie mają tyle drzew ?