Lampki lampkami, ale to chyba najmniejszy problem ze wszystkiego przy zakupie roweru.
Chociaż z tym trzeba przyznać rację, ale raczej ogólnie tyczy się to wszelkiego dodatkowego osprzętu będącego w standardzie, czyli też np. błotnika czy bagażnika. I takie rzeczy wg mnie lepiej dokupować potem osobno wg swoich potrzeb. Bo te w standardzie są przeważnie takie sobie i nie mają jakiegoś specjalistycznego zastosowania. Tylko tak żeby były i w miarę ładnie to wyglądało. Dlatego ja tam bym polecał goły rower, tzn. tylko z tym co jest niezbędne do tego, żeby on jechał do przodu.
A resztę bajerów dokupił sobie później.
Co do samych marek i osprzętu to jakoś specjalnie się nie znam, ale nazwa roweru to właściwie tylko rama i montaż poszczególnych części, które są od innych producentów. I bardziej niż na nazwie to bym się skupił na tym osprzęcie, czyli przerzutkach, hamulcach itp. Ja jak kupowałem rower, to nazwą się w ogóle nie sugerowałem, tylko samym osprzętem. Ale też nie jakoś specjalnie, bardziej na to, ile jest przełożeń, szerokością opon czy są hamulce tarczowe itp. czyli tak bardziej ogólnie, bo żeby wybierać co najlepsze i tak mnie stać nie było.
Akurat rama, aż tak ważna dla mnie nie była, byle mi się wizualnie podobała.
Ja kupowałem rower do podobnego zastosowania, czyli głównie do przemieszczania się po między wsiami i miastami
, po leśnych drogach, chodnikach, ale też i ulicach. I tutaj taka typowa szosówka by się nie sprawdziła, pomimo, że o takiej marzyłem. No ale musiało być coś bardziej uniwersalnego i wybrałem coś takiego:
https://rower.com.pl/haibike-land-28-494438
Tylko, że jak ja go kupowałem, to kosztował 2250 zł i paroma detalami się pewnie różnił, rama był ciut inna i miał inne kolory, bo miałem wersję z 2013 roku , dokładnie tak wyglądał:
No i byłem mega zadowolony z tego roweru. Dla mnie priorytetem były przede wszystkim koła, tzn. musiałby być to koła 28 calowe. Bo głównie to jeździłem po ulicach i chodnikach i tak jednak szybciej się człowiek przemieszcza. Ale też na bardziej wymagający teren musiałby też być trochę szersze i mieć jakiś bieżnik i w lesie, a nawet na Jurze między kamieniami w pagórkowatym terenie dawał sobie jak dla mnie świetnie radę.
Wiadomo, że pewne części mogłyby być lepsze, ale to też jest urok kupienia już gotowego roweru, że wszystkiego co najlepsze mieć nie można, by trzeba sobie samemu składać, a że składać mi się nie chciało i nie za bardzo się na tym znam, do tego cena też grała rolę, to kupiłem sobie gotowy.
Z podobnych odpowiedników do tego roweru marki Kross, to byłoby coś takiego:
https://rower.com.pl/kross-evado-4-0-578197
https://rower.com.pl/kross-evado-5-0-578196
Kilka różnic jest, np. skok amortyzatora w Krossie, jest trochę mniejszy, opony o 2 mm węższe i tarcza z przodu mniejsza, ale wydaje mi się, że do amatorskiej jazdy z takiego roweru, już można być zadowolonym.
A z Meridy coś takiego np:
https://rower.com.pl/merida-crossway-40-d-666154
https://rower.com.pl/merida-crossway-100-666153
Chociaż ja tam jak mówiłem, na poszczególnym osprzęcie się nie znam, ja tam to bym chciał szosówkę na osprzęcie Shimano Dura-Ace.
I pewnie Robert J wypunktowałby tam pełno mankamentów, ale jak dla mnie dla amatorskiego wycieczkowicza, takie rowery są w zupełności wystarczające.
A linki, które podałem, są ze sklepu w którym też swój kupowałem, sklep jest w Rudzie Śląskiej, czyli nie daleko i mają bardzo duży wybór rowerów.
EDIT: Chociaż teraz z perspektywy czasu w sumie to i tak wydaje mi się, że do mojej jazdy to był trochę przerost formy nad treścią i wystarczyłyby mi niższe modele. Tamtego już nie mam i też na przyszły rok chciałbym sobie sprawić jakiś rower nowy, bo póki co jeżdżę na starej szosówce, przerobionej trochę na wersję do lasu.
I nie wiem czy mi nie wystarczy np. coś takiego:
Z Krossa:
https://rower.com.pl/kross-evado-3-0-meski-596363
Z Meridy:
https://rower.com.pl/merida-crossway-20-d-666155
https://rower.com.pl/merida-crossway-20-md-666156
Ale tu głównie chodzi o cenę, zawsze to 500 zł mniej, a powinno mi wystarczyć do takiej jazdy.