Góry Bez Granic

Ostatnio wpadłem w Katowicach na wystawę klocków LEGO. Dzieci bawią się na niej doskonale, ale starsze osobniki jeszcze lepiej

Minus jest taki, że przez gabloty ciężko się fotografuje i bywa ciemnawo, więc na wielu zdjęciach widać ziarno i odbicia...

Są elementy z bajek:



...z filmów:


CK Dezerterzy


von Nogay topiony w wychodku


Sporo poświęcono Gwiezdnym Wojnom.





Scenki historyczne - np. bitwa pod Oliwą ze Szwedami.


Jedna z najciekawszych - ulica czasów PRL-u.





Obok ta sama ulica w czasach stanu wojennego.



Są różne scenki rodzajowe.








Jest starożytny Rzym.


Średniowiecze.


Dziki Zachód.





Są modele pojazdów.




Papież sam naprawia Papamobile



I jeszcze sporo innych scenek, w których, jak zawsze, najciekawsze są szczegóły:)

https://picasaweb.google.com/1103445063 ... ieKlockow#

Taaak;) Właśnie tutaj nabyłem pierwsze lego i garść batonów za 5 dolarów od ciotki z hameryki

to ile te Lego kosztowało, że za 5 dolców były też batony?

ja pierwszy zestaw (pamiętam jak dziś - żółty śmigłowiec ratunkowy) dostał od Dzieciątka, a w rzeczywistości ktoś z rodzinki przysłał go z Niemiec

Pudelek, a który Ty jesteś rocznik, że takie pytania zadajesz?
5$ to było 20% pensji mojej mamy.
Byliśmy w Pewexie chyba ze 4 razy w życiu przed świętami
Sam byłem raz, jak mi dziadek po kryjomu dał 2 dolce, kupiłem oczywiście batony i Lucky Strike dla "taty"
Marsy itp kosztowały grupo poniżej pół $
Najmniejsze Lego pewnie z 2-3$
5$ z lat 80-tych to około 15$ dzisiaj.
Czyli gdybyśmy tyle samo zarabiali w dolarach co wtedy, to obecnie nasza średnia pensja nie przekraczałaby 300zł

Ale świetne, ja wczoraj składałam kruszarkę skał
Ja sama w dzieciństwie raczej bawiłam się klasycznymi zestawami, do dziś pamiętam jak tuż przed Bożym Narodzeniem w garnku znalazłam klocki Lego w wiaderku "Mamo, Mikołaj chyba się pomylił"

Wiem, że jakiś czas temu w Gliwicach w Europie Centralnej była wystawa Lego lecz trochę ceny za wejście by oglądnąć mnie zaskoczyły. Oczywiście wiadomo, nie wszedłem.

Lego to było coś. Super zabawa. Ale teraz to lego takie wymyślne.

Nooo, a paczka Donaldów (10 gum) kosztowała 10 centów
Generalnie to płaciło się bonami PKO, taki polski dolar

No i jeszcze oprócz Pewexu była Baltona.

i książeczki "G", to dopiero była rozpusta

Moje dzieci są roczniki 1986 i 91 i starszy, czyli Michał pierwsze "lego" oraz resoraki dostał chyba w wieku lat 3 i złożyli się na to dziadkowie i rodzice. I doskonale pamiętam jak właśnie w roku chyba 1989 ustawiał autka w kolejce jedno za drugim, wiec ja go pytam czemu tak ustawia, a on na to "stoją w kolejce po benzynę".

Vlado pisze:i książeczki "G", to dopiero była rozpusta

i żeby na ksiązeczki G można było co kupić trza było bakać soboty,niedziele i święta.

Vlado pisze:Pudelek, a który Ty jesteś rocznik, że takie pytania zadajesz?
5$ to było 20% pensji mojej mamy.

nigdy nie kupowałem nic w Pewexie, więc nie pamiętam ile takie Lego mogło kosztować

Vlado pisze:Czyli gdybyśmy tyle samo zarabiali w dolarach co wtedy, to obecnie nasza średnia pensja nie przekraczałaby 300zł

powiedz to tym, którzy twierdzą, że komuna to był raj i bogactwo

Pierwsze Lego widzialam w wieku kilku lat- u kolegi w domu, mial jakis ich ogromny zestaw. (dostal je od rodziny z Niemiec). Pamietam ze wszyscy sie nimi zachwycali i cieszyli sie jak Karol pozwolil sie pobawic swoimi klockami... Mi jakos od poczatku sie te klocki nie podobaly- byly jakies takie wsciekle uporzadkowane, rowne, czyste ,swiat ktory sie z nich budowalo byl troche przerazajacy, taki jakis pod linijke, gdzie nawet drzewa musialy rosnac w rownej odleglosci od siebie... Jakos nie umialam sie nigdy nimi bawic...

Teraz wiele razy patrzac na modne nowe domy, parki i ogrody to sobie przypominam tamte klocki- otaczajacy mnie swiat poszedl w ich slady.

1 dolar w Pewex = 0.5l wódki llub kaseta BASF 90-minutowa lepszej jakości, otrzymywałem stypendium 36$
Syn na drugie urodziny życzył sobie komputer PC, żadne klocki lego czy kolejkę ...

buba pisze:byly jakies takie wsciekle uporzadkowane, rowne

chyba jeszcze nie wymyślono nierównych klocków, które by do siebie pasowały bez użycia młotka...

buba pisze:Jakos nie umialam sie nigdy nimi bawic...

gdyby były z ZSRR to zapewne zabawa od razu by się nimi układała

buba pisze:Teraz wiele razy patrzac na modne nowe domy, parki i ogrody to sobie przypominam tamte klocki- otaczajacy mnie swiat poszedl w ich slady.

czy nawet w tym temacie musisz wrzucać informację, jak to teraz jest ciulato a kiedyś było super? to naprawdę na dłuższą metę jest nudne...