Się dzieje
To co pisze Laynn, to pierwsze poważne i prawdziwe informacje od dawna, takie są realia, ale o tym nikt nie chce mówić ... Cała reszta to bzdury i propaganda.
Gospodarka na całym świecie ledwo zipie, jak to wszystko pierd..nie, to ludzi nie zabije wirus, sami to zrobią, bo nie będą mieli za co żyć ...!
Gospodarka na całym świecie ledwo zipie, jak to wszystko pierd..nie, to ludzi nie zabije wirus, sami to zrobią, bo nie będą mieli za co żyć ...!
W czwartek miałem dyżur na sklepie, a więc chodzę z plakietką "dyrekcja" (nie jestem doradcą a więc kilka razy w miesiącu pełnię tą funkcję).
Nie przyjmujemy zwrotów na okres pandemii. Oczywiście jeden mundry będzie składał na nas skargę z odszkodowaniem ( palant nie zna przepisów https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/zwrot-towaru/ , ale oczywiście zamrożenie 20złotych na kilka miesięcy to normalnie ujma. Bo miał dwa kątowniki do zwrotu).
Inna kwestia. Wpuszczam odpowiednią ilość osób, w sklepie mamy 49 na możliwych 50ciu. Kolejka na kolejne 50 osób. Wchodzi para, wiek ok 55 lat. Po godzinie, wychodzą bez zakupów. Stojąc przy wejściu widzę, czy przechodzą przez kasy i tam opłacają zamówienie, Ci nie.
Na prawdę trzeba przyjść do sklepu, zrobić kolejkę i kuźwa pospacerować?
Druga para, wiek ponad 65lat. Po godzinie wychodzą z deską do krojenia i suszarką na naczynia.
No ja pierdolę...
Nie przyjmujemy zwrotów na okres pandemii. Oczywiście jeden mundry będzie składał na nas skargę z odszkodowaniem ( palant nie zna przepisów https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/zwrot-towaru/ , ale oczywiście zamrożenie 20złotych na kilka miesięcy to normalnie ujma. Bo miał dwa kątowniki do zwrotu).
Inna kwestia. Wpuszczam odpowiednią ilość osób, w sklepie mamy 49 na możliwych 50ciu. Kolejka na kolejne 50 osób. Wchodzi para, wiek ok 55 lat. Po godzinie, wychodzą bez zakupów. Stojąc przy wejściu widzę, czy przechodzą przez kasy i tam opłacają zamówienie, Ci nie.
Na prawdę trzeba przyjść do sklepu, zrobić kolejkę i kuźwa pospacerować?
Druga para, wiek ponad 65lat. Po godzinie wychodzą z deską do krojenia i suszarką na naczynia.
No ja pierdolę...
Ostatnio zmieniony 2020-04-04, 10:11 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
A dziwisz się? Oni pewnie słuchają tylko radio maryja i oglądają tv trwam, a tam mówią, że nie ma się co martwić, że rydzyk ma ich w opiece, przecież placą datki!
U mnie na kopalni... no co mam napisać, na bramie mierzenie temperatur, obłożenia zmniejszyli, tzn nie ma postojowego ale wywalają na stare urlopy ogólnie - kasa niby jest bez zmian, jedziemy na maksa (zmniejszoną nieco załogą) bo nie można ściągać węgla z Rosji to u nas nie nadążają ładować wagonów
(przypomniam grubasowi, że nie pracuję w PGG ani w JSW, więc niech nie wkleja tutaj sloganów z onetu)
Ogólnie do jazdy ludzi teraz są dwa szyby i nie ma tłoku, wzystko idzie sprawnie i jedynie co to łeb napierdziela człowieka, bo kika razy na dobe łażą z tymi pojemnikami i wszystko chlapią tymi roztworami z chlorem (jebie jak domestos)
Tak że wygląda na to, że osobiście raczej nie musze się obawiac straty pracy, niemniej widzę, co dzieje sie wokół i podejrzewam, że w moim mieście połowa sklepów to klęknie na pewno w tym roku.
W każdym razie życzę Wam, żebyście jakoś wszyscy dali radę, bo prawda jest taka, że każdy z nas odczuje te szarpnięcie w gospodarce, mniej lub bardziej.
U mnie na kopalni... no co mam napisać, na bramie mierzenie temperatur, obłożenia zmniejszyli, tzn nie ma postojowego ale wywalają na stare urlopy ogólnie - kasa niby jest bez zmian, jedziemy na maksa (zmniejszoną nieco załogą) bo nie można ściągać węgla z Rosji to u nas nie nadążają ładować wagonów
(przypomniam grubasowi, że nie pracuję w PGG ani w JSW, więc niech nie wkleja tutaj sloganów z onetu)
Ogólnie do jazdy ludzi teraz są dwa szyby i nie ma tłoku, wzystko idzie sprawnie i jedynie co to łeb napierdziela człowieka, bo kika razy na dobe łażą z tymi pojemnikami i wszystko chlapią tymi roztworami z chlorem (jebie jak domestos)
Tak że wygląda na to, że osobiście raczej nie musze się obawiac straty pracy, niemniej widzę, co dzieje sie wokół i podejrzewam, że w moim mieście połowa sklepów to klęknie na pewno w tym roku.
W każdym razie życzę Wam, żebyście jakoś wszyscy dali radę, bo prawda jest taka, że każdy z nas odczuje te szarpnięcie w gospodarce, mniej lub bardziej.
laynn pisze:No ja pierdolę...
są dwie możliwości: albo to zwykłe mendy, które robią tak zawsze albo wykorzystują jedyną możliwość jaką teraz mają do rozruszania się, bo boją się, iż wyjście na normalny spacer skończy się mandatem. Na to też uwagę zwracali eksperci, że jak nierząd zakaże zwykłych formy rekreacji, to sporo ludzi aby nie zgłupiec w domach będzie się wałęsać między sklepami, aptekami i tym podobnymi. Zwłaszcza ci, co są na emeryturze i nie chodzą do pracy. Ktoś ciągle zapomina, że potrzeba ruchu jest jedną z podstawowych dla człowieka. Choć oczywiście w tych wymienionych przypadkach może jednak chodzić o mendy
Natomiast u mnie wirus wkradł się do... snów. Do tej pory w snach wszystko wyglądało jak przed pandemią, więc starałem się spać jak najdłużej, ale to się już zmieniło . Choć dziś sen miałem piękny: niby epidemia, ale można było wyjść w góry, doszedłem do jakiegoś drewnianego schroniska, gdzie co prawda noclegów nie udzielali, ale dozwolone było rozbicie namiotów na polance obok. A tam takich stało już kilkanaście, obóz wędrowny Więc dołączyłem i ja
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn pisze:Inna kwestia. Wpuszczam odpowiednią ilość osób, w sklepie mamy 49 na możliwych 50ciu. Kolejka na kolejne 50 osób. Wchodzi para, wiek ok 55 lat. Po godzinie, wychodzą bez zakupów. Stojąc przy wejściu widzę, czy przechodzą przez kasy i tam opłacają zamówienie, Ci nie.
Na prawdę trzeba przyjść do sklepu, zrobić kolejkę i kuźwa pospacerować?
Druga para, wiek ponad 65lat. Po godzinie wychodzą z deską do krojenia i suszarką na naczynia.
A ciebie to dziwi? Nie ida do parku bo sie boja mandatu. To ostatnie miejsce na spacer gdzie im wolno. A dla emeryta mandacik bedzie bardziej odczuwalny niz dla mnie czy dla ciebie.
Tez powoli zaczynam rozwazac. Najdalej mam do Tesco i do Kauflandu, wiec pojade rowerem. Potem godzinka spaceru miedzy regalami, cebula zawsze sie przyda, a miesnie nie sflaczeją.
I powrot rowerem. Calkiem dobry pomysl, nie?
Pudelek pisze:Natomiast u mnie wirus wkradł się do... snów. Do tej pory w snach wszystko wyglądało jak przed pandemią, więc starałem się spać jak najdłużej, ale to się już zmieniło . Choć dziś sen miałem piękny: niby epidemia, ale można było wyjść w góry, doszedłem do jakiegoś drewnianego schroniska, gdzie co prawda noclegów nie udzielali, ale dozwolone było rozbicie namiotów na polance obok. A tam takich stało już kilkanaście, obóz wędrowny Więc dołączyłem i ja
Mnie tez wirus wkradl sie do snow. Juz pare dni temu snilo mi sie, ze sie pobilam z policjantem i wrzucilam go do Odry. Nie wyplynal - wiec to byl fajny sen!
Ostatnio zmieniony 2020-04-04, 12:14 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
I opowiadanie ze "caly swiat walczy z epidemia wieziac ludzi w domach" jest nieprawda! Znalazlam taki wykaz - wiem ze onet klamie - ale w kazdej bajce jest troche prawdy. I co? W Estonii mozna by zrobic nwet zlot 10 osob. A w kupie krajow w Europie ( i to nawet nie tylko na Bialorusi) ludzie nie siedza w klatkach.
https://wiadomosci.onet.pl/politico/kor ... az/jtccr2f
Tylko jak sie tu teleportowac do tej Estonii, na łotwe, do Rumunii, Szwecji czy chciazby na Slowacje???
https://wiadomosci.onet.pl/politico/kor ... az/jtccr2f
Tylko jak sie tu teleportowac do tej Estonii, na łotwe, do Rumunii, Szwecji czy chciazby na Slowacje???
Ostatnio zmieniony 2020-04-04, 12:13 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
FasolaNaSzlaku pisze:Jak dobrze iż zakaz wstępu do lasów nie obejmuję lasów prywatnych , których w mojej okolicy "trochę" jest . Więc jutro z rana idę na legalu w las . Specjalnie zapytałem tych od lasów państwowych , by się upewnić ... bo to różnie teraz bywa w dobie absurdalnych zakazów .
Mozna gdzies znalezc wykaz lasow prywatnych?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:I opowiadanie ze "caly swiat walczy z epidemia wieziac ludzi w domach" jest nieprawda! Znalazlam taki wykaz - wiem ze onet klamie - ale w kazdej bajce jest troche prawdy. I co? W Estonii mozna by zrobic nwet zlot 10 osob. A w kupie krajow w Europie ( i to nawet nie tylko na Bialorusi) ludzie nie siedza w klatkach.
Białorusi bym jako przykładu nie podawał, bo tam Łukaszenko - jak w Korei Północnej - twierdzi, że on wirusa nie widzi, więc go nie ma. Jednak lżejsze ograniczenia są głównie w krajach słabiej zaludnionych, a np. w Finlandii - o czym onet nie wspomina - region stołeczny odseparowano całkowicie od reszty kraju, na granicy administracyjnej stoi wojsko i policja i nikogo nie przepuszcza.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:Białorusi bym jako przykładu nie podawał
Czemu? "Wodka, bania i wiosenne prace w ogrodzie" jako sposob na walke z wirusem bardzo mi sie podoba! Nawet jak kogos wirus wykonczy - to umrze szczesliwy!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
laynn, jak wpuszczacie patologię, to czyja wina? Wpuszczajcie grubasów, to nie będziecie /z/dychać...
Właściciel firmy X podjechał dziś na kilkanaście minut szczegóły omówić, potem my do jego firmy, bo jesteśmy kapryśni (też z 20 minut, chodziło o konkret), podpisana umowa i zaliczka-paczuszka. Takie życie. Nie martwcie się, nie zamierzam rezygnować z treningów żonglerki.
Co za naród... Nawet na trumnę nie odłożyli, bo liczą na ZUS...
Niektórym wystarczą posiłki regeneracyjne, żeby tak się pocili przy robocie...
Spożywczaki mają chyba większy utarg, gdy przed marketami kolejki. Chętnie bym schudł, ale jak? Pomóżcie.
sokole, masz rację, bo własnie zaraz jedziemy na agro. Jak kogoś dopada głupota, to mam robotę na świeżym powietrzu. Pudelku, miałeś kiedykolwiek w ręku siekierę lub stihlkę. Jeśli tak, to zabieraj swą ekipę (dwójkami) - pobiegacie sobie i pogimnastykujecie. Owiec nie mam.
Właściciel firmy X podjechał dziś na kilkanaście minut szczegóły omówić, potem my do jego firmy, bo jesteśmy kapryśni (też z 20 minut, chodziło o konkret), podpisana umowa i zaliczka-paczuszka. Takie życie. Nie martwcie się, nie zamierzam rezygnować z treningów żonglerki.
Alkowa Ci nie wystarcza albo bieg z Mieszkiem od bankomatu do domu?Pudelek pisze:Ktoś ciągle zapomina, że potrzeba ruchu jest jedną z podstawowych dla człowieka.
Co za naród... Nawet na trumnę nie odłożyli, bo liczą na ZUS...
Przechodzisz na ostrą dietę? Co się dziwić, przecież mamy Wielki Post. Zapomniałem.sokół pisze:w moim mieście połowa sklepów to klęknie na pewno w tym roku.
Niektórym wystarczą posiłki regeneracyjne, żeby tak się pocili przy robocie...
Spożywczaki mają chyba większy utarg, gdy przed marketami kolejki. Chętnie bym schudł, ale jak? Pomóżcie.
sokole, masz rację, bo własnie zaraz jedziemy na agro. Jak kogoś dopada głupota, to mam robotę na świeżym powietrzu. Pudelku, miałeś kiedykolwiek w ręku siekierę lub stihlkę. Jeśli tak, to zabieraj swą ekipę (dwójkami) - pobiegacie sobie i pogimnastykujecie. Owiec nie mam.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości