Rozmowy około zlotowe.

[Tępy dyszel]

to nieistotne, bo ja przyjmuję tylko osoby ze Śląska, więc nie zdołasz się wpisać

Bełchatów to cześć Śląska. Tylko Śląsk oderwał się od bełchatowskiej macierzy i jest jak jest. Bądź zatem czujny

P.s. ceper - piszesz w porach wszelakich. Rano, do południa, po południu, wieczorami. W dni powszechnie i weekendy. Czy Ty w ogóle pracujesz ?

[ceper]

Dyszlu, jedno jest pewne: przytulam pogan i płacę wysokie podatki.
Co to jest praca? Żona wydaje i nie nadąża. Nawet gdy śpię, to mi rośnie.
Jak widzisz, haruję 24h, w świątek i w piątek, we dnie i w nocy. W alkowie.

P. S. W jednym jestem zgodny z forumowiczami: zarabiam nieadekwatnie do posiadanego IQ.

[sprocket73]

Nawet gdy śpię, to mi rośnie.

Polucje nocne: dlaczego się pojawiają?
Polucje nocne można nazwać naturalną reakcją organizmu na napięcie seksualne, sposobem jego rozładowania. Jeśli mężczyzna nie uprawia seksu zbyt często i nie masturbuje się, wytworzone nasienie musi znaleźć inną drogę wyjścia – stąd właśnie polucje nocne.

Ceper, nie łam się, na zlocie zastanowimy się jak Ci pomóc.

[ceper]

sprockecie, mam inne problemy. Nie palę i nie chleję, to się ma. Idź tą drogą.
Żonę mam prawie cały czas pod ręką, chyba że wyskoczy rankiem (po cichutku, by mnie nie budzić) po chrupiące bułeczki.

[ceper]

Zacząłem przygotowania do zlotu. Wśród 20 opakowań jest też coś dla tłustych kotów.
Bagażnik praktycznie pełen łakoci. Lubię drób i wołowinę. Pałek nie będzie.

[ceper]

Ładny był dziś wschód słońca. Wynająłem też limuzynę.

[sokół]

Jak zerwales pasek to...

[ceper]

Z materaca trza będzie wyjąć trochę pogan, bo za twardy był. Ocenią stan silnika w poniedziałek: do roboty (nie brał ani grama oleju) czy inny używany.

[ceper]

Od wczoraj na śniadanie, obiad i kolację kiełbaska z musztardą, ogór kiszony z beczki, herbata z cytryną...
I tak codziennie przez najbliższy tydzień. Jak żyć?
Owoce i chmiel zostaną na gorsze czasy. Albo na agro, bo przychodzi znajomy i rad problem rozwiąże.

[ceper]

Napisze prawdę po fakcie, co mi szkodzi. A było tak. Nocą wierciłem się niemiłosiernie i spać nie mogłem. Budzik o godz. 3:30 mnie zdrzaźnił, ale wstałem tylko dlatego, że żona zrobiła mi śniadanie. No to wsiadłem za kierownicę i jadę. Koło Radomska widzę, że będzie ładny wschód słońca i zatrzymuję na bocznej drodze przy skrzyżowaniu. Gdzie ja w górach zobaczę taki wschód? Nie warto jechać dalej. Jakieś łażenie po śniegu? To ma być atrakcja? Co innego za 450 zeta przejazd lawetą. Pomyślałem sobie, że zawrócę z drogi, bo mnie miejscowi rozpiją albo zabiją na tym zlocie. Teraz muszę sam wypić 20 zielonych butelek! Samobójstwo.
Spotkała mnie kara za wycof: gregorianka lub oktawa 3x dziennie. Do już wspomnianej kiełbaski jeszcze "zielone z Namysłowa".
Dzień nie może być stracony, więc wsiadam na rower i jadę do teściowej.
Pogoda marna, więc zasiedziałem się chwilę (w miejscu młodnika kiedyś zbierałem kartofle).

[telefon 110]

Zdjęcie z bagażnika jest chyba autentyczne (widzę naklejkę gbg na cukrze).
Porzuć ten syf (zwyczajna, tyskie, namysłów, kawa tchibo) a będziesz dłużej żył.


Zostaw ogórki.

[ceper]

Porzuć ten syf (zwyczajna, tyskie, namysłów, kawa tchibo) a będziesz dłużej żył.

telefonie, podzielam tę opinię, ale mają iść na zmarnowanie? poradź przyjacielu, co zatem mam czynić?
Nie cierpię korniszonów, ale jedynie kiszone z beczki (drugi słój 3l w zalewie, zalewa podobno dobra na kaca). Od 31 lat nie miałem kaca i przez pierwsze prawie 20 lat życia. 8 butelkom w różnych smakach Soplicy nie podołam (brakują i tak 2 smaki) - planowałem ekonomiczny eksperyment naukowy.
Bliźnich też nie zamierzam truć - co innego zawodników zaprawionych w boju, po nich spłynęłoby jak po kaczce.
Wiejska (nie zwyczajna) z prawdziwej masarni/zamawiana/ po wcześniejszej degustacji przeze mnie (nie chciałem nabyć dziadostwa u konkurencji jak na zlot na Potrójnej). Mi smakuje.

Bo tak powinna wyglądać właściwa organizacja, że kierownik zabiera ogniskowy wikt (i nie dojeżdża) łącznie z kubkami, tackami, sztućcami jednorazowymi... Nie zapominając o wzmocnionych słodyczach.

a ja głosuje na Ciebie ceper - kierownik powinien być wzorem cnót i nie pić.

Ale jednogłośnie społeczność forum Ciebie wybrała.
Gratuluję ceper!

łubudubu, łubudubu, niech nam żyje preze...... kierownik naszego zlotu!!!! Niech żyje nam!

To pisałem ja. darkheush. Zlotowicz drugiej klasy.

[telefon 110]

Porzuć ten syf (zwyczajna, tyskie, namysłów, kawa tchibo) a będziesz dłużej żył.

[color=darkblue]telefonie, podzielam tę opinię, ale mają iść na zmarnowanie? poradź przyjacielu, co zatem mam czynić?

Zapakuj paczkę i wyślij na adres PTSM w Stryszawie.
"Pod Jałowcem".

[TNT'omek]

Jeżeli zrobimy zlot wiosenny czy wczesnoletni, to nic nie pójdzie na zmarnowanie Poza Wiejską nic się nie zepsuje, a i tą można np. zamrozić

[ceper]

Prawda jest taka, że nie chciałem zawieść (nie zawieźć) sprocketa z degustacją Tatratea.
Jednak nie dałem rady. Wstydzę się. Nawet importerzy-złodzieje narzucający marżę 150-200% na ów produkt nie mieli kompletu. Więc zdecydowałem się na namiastkę w postaci Soplicy - to daję jeszcze radę wypić, aczkolwiek przy wielkim święcie i u teściowej (po kieliszeczku trza nocować na agro).

Jeżeli zrobimy zlot wiosenny czy wczesnoletni

Da radę jeszcze zimowy. Rzadko planuję przyszłość w dłuższej perspektywie niż wieczorne harce w alkowie. Carpe diem.