buba pisze:W gorach histeria i lapanie sie za d... w schroniskach, chatkach, czy bazach namiotowych, och ach tego nie wolno, tamtego tez nie, limity osob, zamkniete miejsca
ale przecież limity osób czy pewne ograniczenia to nie jest wymysł właścicieli, ale odgórnie narzucone przepisy. Można się z nimi zgadzać lub nie, ale w przypadku kontroli osobników z sanepidu nie będą interesować osobiste opinie prowadzących ten przybytek. A te kontrole się zdarzają teraz częściej niż zwykle - jak słyszałem w Bieszczadach. Zapewne popularne miejsce w górach ma większą szansę być skontrolowane niż jakiś zagubiony kemping w lubuskim... Statystycznie chyba także odwiedza rejony górskie więcej osób i to osób z terenów "zagrożonych" niż ścianę zachodnią, która nigdy nie uchodziła za mekkę turystyczną.
Poza tym odnoszę wrażenie, że prowadzący ośrodki i lejący kompletnie przepisy antywirusowe leją także inne przepisy, bo "przecież nikt mi nie będzie mówił jak mam przechowywać żywność" itp.. Zdrowy rozsądek to jedno, a podejście do prawa (i sprawiedliwości) w Polsce to drugie.
Choć faktycznie zastanawiam się, jak to jest, że chatka X będzie działać, a nie chatka Y nie, mimo, że warunki mają identyczne. A baza namiotowa A się otworzy, baza namiotowa B nie. Albo np. pewna znana firma przewozowa zamknęła w swoich autobusach toalety, a inne, mniej znana, lecz polska, pozwala ludziom z nich skorzystać bez żadnych problemów.
Na szczęście u mnie w rodzinie były co najmniej 3 przypadki koronawirusa, więc mam dowód, że on istnieje