Wszyscy wiedzą, że rozmowy telefoniczne są nagrywane z informacją kiedy, kto i do kogo, ale ile razy? Operatorzy, służby specjalne, nawet sami się nagrywamy, gdy mamy sklerozę.
Praktycznie niewiele pozostało elektroniki, która nas nie śledzi. Nie dotyczy to tylko rozmów, np. dzięki włączonym telefonie komórkowym można odtworzyć przybliżony przebieg trasy jego posiadacza.
Od wielu lat każdy cyfrowy aparat foto (komórka, kompakt czy lustrzanki) oraz skanery tworząc plik graficzny wstawiają tam ukryty swój ID. Miało to służyć głównie łapaniu złodziei, którzy w przypływie głupoty wrzuciliby zdjęcie do internetu (np. na fejsika) wykonane na skradzionym sprzęcie. Podobnie drukarki laserowe (kserokopiarki) na każdym wydruku dodają swój znak wodny ID, którego nie dostrzeże się gołym okiem, ale skanując taki wydruk i przy użyciu specjalnych programów można potwierdzić lub zaprzeczyć, czy dany wydruk powstał na danym urządzeniu - to takie DNA jak przy badaniu ojcostwa. Śledzonym jest się też w przestrzeni publicznej - nie chodzi tu tylko o internet, ale realne ulice (monitoring) czy wszystkie główne drogi. To też powstało dla naszego dobra, aby szybko zlokalizować przestępców uciekających samochodami. W praktyce nie jestem w stanie opuścić miasta nie będąc nagranym przez kilkanaście kamer (poza nocnym spływem na tratwie rzeczką, a i tego nie jestem pewien).
W internecie nie ma prywatności, dotyczy to także naszego forum. Być może admin z nudy przegląda prywatne wiadomości (PW) czy usunięte posty (nic nie sugeruję, jedynie gdybam sobie). Z nudy też czasem sobie przeglądam internet tu i ówdzie...
Chyba wybuduję sobie ziemiankę, zrobię zapasy żywności i zniknę na jakiś czas. Może SYSTEM uzna, że ... umarłem.
Jak się czujecie w cywilizowanym świecie?
