Fajny film wczoraj widziałem(am)
To temat na dłuższą rozmowę w przyjaznej atmosferze.
Trochę rozjaśnił mi się obraz tym że sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana niż myślałem ; Murzyni mają ewidentną chęć rozwiązywania swych problemów i społeczeństwom wielu krajów afrykańskich bardzo na tym zależy wydawało się podczas oglądania tego filmu że znacznie bardziej im zależy na ich ojczyznach niż nam Białym na naszych .
Trochę rozjaśnił mi się obraz tym że sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana niż myślałem ; Murzyni mają ewidentną chęć rozwiązywania swych problemów i społeczeństwom wielu krajów afrykańskich bardzo na tym zależy wydawało się podczas oglądania tego filmu że znacznie bardziej im zależy na ich ojczyznach niż nam Białym na naszych .
dziś w nocy leciał "Ładunek 200", film rosyjski.
Masakra, tak porytych scen dawno nie widziałem. I to podobno w obrazie na faktach autentycznych. Jeśli radziecka prowincja lat 80. wyglądała choć w małej części jak w tym filmie - to ZSRR upaść musiał. Tylko czy teraz jest tam lepiej/inaczej?
Masakra, tak porytych scen dawno nie widziałem. I to podobno w obrazie na faktach autentycznych. Jeśli radziecka prowincja lat 80. wyglądała choć w małej części jak w tym filmie - to ZSRR upaść musiał. Tylko czy teraz jest tam lepiej/inaczej?
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
- _Sokrates_
- Posty: 1610
- Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
- Lokalizacja: Białystok
Teraz "leci" w TVP historia dokument o Toradżach (plemię , lud , w Indonezji ) .Gdy to pierwszy raz oglądałem to "kopara" opadła na glebę i ciężko było dźwignąć
Z jednej strony szok , zaskoczenie zdziwienie z drugiej jednak dezaprobata dla tego "zaklętego kręgu " zapętlenia w które sami siebie wpędzają i które wielu z nich dołuje , wyniszcza.
Niesamowity obyczaj , polecam obejrzeć .
Z jednej strony szok , zaskoczenie zdziwienie z drugiej jednak dezaprobata dla tego "zaklętego kręgu " zapętlenia w które sami siebie wpędzają i które wielu z nich dołuje , wyniszcza.
Niesamowity obyczaj , polecam obejrzeć .
O to to. "Cesarzowej ..." nie oglądam ale najbardziej mnie wk.... jak z powodu skoków nie leci "Klan".
Póki co mocno polecam "Noe: Wybrany przez Boga", film z zeszłego roku. Od razu uprzedzę, że to nie jest kolejna słodka produkcja jakimi karmi telewizja w okresie świątecznym a film surowy, momentami wręcz brutalny ale świetne zrobiony i wciągający.
Z lektorem można obejrzeć np. na cda.pl, ostatnio też na Canal+ się pojawił.
Póki co mocno polecam "Noe: Wybrany przez Boga", film z zeszłego roku. Od razu uprzedzę, że to nie jest kolejna słodka produkcja jakimi karmi telewizja w okresie świątecznym a film surowy, momentami wręcz brutalny ale świetne zrobiony i wciągający.
Z lektorem można obejrzeć np. na cda.pl, ostatnio też na Canal+ się pojawił.
Buba pisze: To co sie stalo np. na Ukrainie z majdanem jest dobrym przykladem.
Wczoraj w nocy leciał świetny film o Majdanie:
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?g ... mu=1537847
Buba pisze:Vlado wiesz moze czy gdzies w necie jest dostepny do obejrzenia?
Dopiero premiera była w TVP2, trzeba śledzić;)
http://www.tvp.pl/tvp2/wydarzenia/dokum ... 2/22688054
https://www.youtube.com/watch?v=UEIeXkx3dhE
Jako że w Święta wypada sie ukulturalnić toteż wyskoczyłem na "Gwiezdne wojny" i mówiąc krótko film wywala...w kosmos . Dosłownie.
Po dość nijakich i płaskich częściach I-III ta jest całkowitym przeciwieństwem. Klimat, styl, niewielka dawka humoru idealnie nawiązują do IV-VI z lat 70/80, nawet wizualnie film zupełnie nie odstaje od tych kultowych części (oczywiście efekty bardziej współczesne ale nie sztuczne i plastikowe jak w I-III). Krótko mówiąc, jak ktoś lubi to się nie zawiedzie.
Han Solo i Księżniczka już podstarzali ale dają radę , sporo też nowych postaci, natomiast bohatery wokół ktorego dzieje się akcja (Luke Skywalker) pojawia się na moment w ostatniej scenie. Trochę mnie to zdziwiło z początku ale teraz zaczyna to pasować do siebie. Han solo ginie (pewnie H.Ford już się nie zgodził grać w kontynuacji) natomiast przym po części przejmie Luke Skywalker tym bardziej, że jak czytałem, mają być kolejne części.
I dobrze.
"Everest"- to już nie w kinie. Ruska kopia z polskimi napisami, jakość przyzwoita. A film też niczego sobie, ogląda się dobrze, nie nudzi, widoki piękne. Tylko sie zastanawiam czy film (chodzi o sam szczyt i najbliższą jego okolice) kręcili w plenerach naturalnych czyli w rejonie i na Evereście (pewnie mało prawdopodobne), naturalnych ale udających ten rejon czy może to przedstawione zdobycie szczytu to komputerowe bajery
Film na faktach.
"Marsjanin"- obawiałem się przerostu hamerykańskiej dumy nad treścią (jak to często bywa w ich wielkobudżetowych produkcjach, ale za patriotyzm trza ich jednak chwalić, my tego nie mamy) a tu całkiem normalny film o gościu co utknął na Marsie. Kilka niedorzeczności się pojawia, jest chwila wzruszenia, ogólnie jednak film nie ma mielizn a to nie zawsze się udaje przy produkcjach 2 i pół godzinnych.
Po dość nijakich i płaskich częściach I-III ta jest całkowitym przeciwieństwem. Klimat, styl, niewielka dawka humoru idealnie nawiązują do IV-VI z lat 70/80, nawet wizualnie film zupełnie nie odstaje od tych kultowych części (oczywiście efekty bardziej współczesne ale nie sztuczne i plastikowe jak w I-III). Krótko mówiąc, jak ktoś lubi to się nie zawiedzie.
Han Solo i Księżniczka już podstarzali ale dają radę , sporo też nowych postaci, natomiast bohatery wokół ktorego dzieje się akcja (Luke Skywalker) pojawia się na moment w ostatniej scenie. Trochę mnie to zdziwiło z początku ale teraz zaczyna to pasować do siebie. Han solo ginie (pewnie H.Ford już się nie zgodził grać w kontynuacji) natomiast przym po części przejmie Luke Skywalker tym bardziej, że jak czytałem, mają być kolejne części.
I dobrze.
"Everest"- to już nie w kinie. Ruska kopia z polskimi napisami, jakość przyzwoita. A film też niczego sobie, ogląda się dobrze, nie nudzi, widoki piękne. Tylko sie zastanawiam czy film (chodzi o sam szczyt i najbliższą jego okolice) kręcili w plenerach naturalnych czyli w rejonie i na Evereście (pewnie mało prawdopodobne), naturalnych ale udających ten rejon czy może to przedstawione zdobycie szczytu to komputerowe bajery
Film na faktach.
"Marsjanin"- obawiałem się przerostu hamerykańskiej dumy nad treścią (jak to często bywa w ich wielkobudżetowych produkcjach, ale za patriotyzm trza ich jednak chwalić, my tego nie mamy) a tu całkiem normalny film o gościu co utknął na Marsie. Kilka niedorzeczności się pojawia, jest chwila wzruszenia, ogólnie jednak film nie ma mielizn a to nie zawsze się udaje przy produkcjach 2 i pół godzinnych.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 80 gości