Strona 1 z 2

Ekspozycja w górach

: 2013-07-26, 10:26
autor: sokół
Co to dokładnie jest ta ekspozycja? Lęk przed przepaścią?

Jak z tym walczyć? Które szlaki uważacie za najbardziej narazone na ekspozycje? Które szlaki polecilibyście to oswajania się z ta ekspozycją?

: 2013-07-26, 10:38
autor: Tomek
Na początek, hmm Mały Kościelec, do Karbu, Giewont, Małołączniak przez Kobylarza, a nawet najprostrze grańki, np. Goryczkowych.

: 2013-07-26, 10:50
autor: lucyna
Orla Perć, dasz radę albo nie dasz rady, jak dasz radę to staniesz się tatromaniakiem, jak nie dasz rady to zwiezie cię TOPR. Bywa jednak, że dasz radę ale tak Tatry znienawidzisz, że więcej tam nie pojawisz się. :)))

: 2013-07-26, 11:23
autor: tatromaniak
Dla mnie ekspozycja to nie lęk konkretnie przed przepaścią tylko miejsce, gdzie można się przewrócić, potłuc w ogóle sobie zrobić krzywdę bo niekoniecznie od razu spada się ileś tam dziesięć czy set metrów w dół.

: 2013-07-26, 14:33
autor: Vision
lucyna, a to Ty tą Orlą przeszłaś? :)

Ja w sumie raz też miałem taką sytuację, mój pierwszy raz, jak szedłem z Koziej Przełęczy na Kozi Wierch, takiego hardcoru jak tam to nigdy nie przeżyłem, powiedziałem, że już nigdy więcej tam nie pójdę...

Za 1,5 tygodnia byłem tam znowu :D Żadnych z wcześniejszych objawów nie poczułem, szlak okazał się pięknym i przede wszystkim przyjemnym. Wynika z tego, że żeby to zwalczyć, trzeba się w to po prostu pchać... tylko wiadomo, że z umiarem. ;)

: 2013-07-26, 15:15
autor: lucyna
A miałam inne wyjście? Zawsze jest łatwiej wchodzić niż schodzić. Prawdę powiedziawszy mnie granit nie ciągnie, Tatry są zbyt zimne, kamieniste, wolę miękkość połonin. Tak przyglądam się Waszym zdjęciom, miałam chętkę na Babią, na Rysy (ale ze strony słowackiej) przeszło mi. Byłam w Gorcach, także mnie nie zachwyciły. Byłam w i w Wyspowym, ale to nie to. Tam jest ludziów jak mrówków, nie ma przestrzeni, nie ma dzikości.

: 2013-07-26, 15:20
autor: Vision
Nie no tak z ciekawości pytam tylko. Każdy ma swoje upodobania. Ja to tam lubię wszystko od samych nizin, po trudniejsze szlaki. Skały akurat lubię, ale za tym żelastwem na nich coraz mniej przepadam. ;) Tak czy tak znam takich co i na płaskich drogach powyżej 1000 metrów potrafią wpaść w panikę. W tamtym roku dziewczyna się rozpłakała, po wyjściu z lasu, w drodze do Doliny 5 Stawów, zaraz za tym drewnianym domkiem i za żadne skarby dalej nie poszła... wróciła z powrotem.

: 2013-07-26, 15:37
autor: lucyna
Tak między Bogiem, prawdą to Orla Perć jest przereklamowana. Dla mnie najgorszy moment to ta diabelna drabinka chyba pod Kozią Przełęczą (nie znam topografii Tatr) i legendarną szczeliną - tu rzeczywiście dłuższe nogi przydają się. Kilka miejsc rzeczywiście było dość diabolicznych ale do pokonania. Sądzę, że gdyby nie uraz związany ze upadkiem z drabiny to nie miałabym aż tak dużych problemów. I jeszcze jedno. Ja idąc z Murowańca byłam przekonana iż idę na najładniejszy szlak w Tatrach, a nie na najtrudniejszy. Byłam stosunkowo młoda, sprawna psychicznie, mimo lęku wysokości mam jak prawie każdy chodzący dużo po górach bardzo dobrą koordynację psychomotoryczną więc u mnie problem tkwił w głowie, w całkowitym braku oswojenia się z wysokością i przestrzenią.

: 2013-07-26, 16:10
autor: sokół
Ja to mam tylko fobię, że ta chwiejąca drabinka na Koziej sie urwie. Kiedyś sobie powiedziałem, że nigdy nia nie pójdę w dół, ale słowa nie dotrzymałem.

: 2013-07-26, 23:18
autor: Vision
Ta drabina to zawsze chwiać się będzie, bo jest zamocowana na oczkach takich luźniejszych, niż sama konstrukcja drabiny... :-) Co nie znaczy, że się urywa ;) Bo mi tak zawsze wmawiano, dopóki sam na własne oczy tego nie zobaczyłem...

: 2013-07-29, 08:44
autor: Dobromił
"Przejdziem Orlą,
przejdziem Chłopka,
będziem taternikami"

: 2013-07-29, 09:55
autor: Piotrek
Najciekawsze ekspozycje mamy z Dobromiłem przy szukaniu wychodni. Zimą szczególnie, na pierońsko stromych stokach gdy nie widać pod śniegiem głazów po których sięidzie (choć może i lepiej :lol )

: 2013-07-29, 10:03
autor: Dobromił
Piotrek pisze:choć może i lepiej


Lepiej :)

: 2013-08-01, 12:43
autor: mieciur
Jak dla mnie to najtrudniejsze miejsce w polskich Tatrach to zejście na Kozią Przełęcz Wyżnią. Będąc na Orlej, oczytany w relacjach z przejścia tej strasznej drabinki na Koziej Przełęczy już się cieszyłem, że najgorsze mam za sobą a tutaj taka niespodzianka.
Z tego co widzę u siebie, w terenie eksponowanym trochę się boję i czuje niepewnie ale to nie jest strach który by mnie paraliżował. I jedno co zauważyłem, że trzeba z tym walczyć i ćwiczyć - chodzić i chodzić za którymś razem człowiek już zaczyna sobie tak radzić jak kot na dachu.
A z tymi drabinkami to zawsze najgorzej jest mi zacząć schodzić - wiecie wejść na ten pierwszy szczebel potem już luz. Chyba, że idę do góry to wtedy zero problemu.

: 2013-08-16, 09:34
autor: dagomar
z bardziej popularnych dróg na najbardziej "luftowe" , bo technicznie wcale nienajtrudniejsze miejsce uważam Lodowego Konia:
Obrazek

Ja generalnie takich miejsc nie lubię, wolę wspinaczkę nawet najbardziej stromą ścianą niż takie przełażenie przez karby czy ukośne płyty. Czuję się w takich miejscach niepewnie. Inaczej nie za bardzo lubię, gdy wszystkie chwyty wypadają blisko lub poniżej srodka ciężkości