Via Ferraty
: 2013-07-16, 04:50
Co sądzicie o takiej formie turystyki czy jak to nazwać. Ja ogólnie byłem na tych ferratach raz na parę dni, no i raz w Tatrach, ale to ciężko uznać za ferratę, gdyż przejście trwa niecałe 10 minut, ale fakt faktem zaznajomić się z tematem można, szczególnie jak ktoś nigdy na tym nie był, to polecam.
Moje odczucia co do tych ferrat są niestety nienajlepsze. Jakby to powiedzieć nie przypadło mi to szczególnie do gustu. Takie trochę chodzenie jak w dzieciństwie po drzewach czy w jakimś parku linowym. O ile jeszcze taka ferrata prowadzi na szczyt i nie ma innej opcji wejścia, to fajnie. Tam gdzie ja byłem, to te ferraty prowadziły zupełnie donikąd, w dodatku wszędzie obok były normalne ścieżki, którymi się dało po ludzku wejść w to samo miejsce. Nie wiem za bardzo jak to nazwać, ale dla mnie to takie robienie czegoś na siłę, tam gdzie się nie da przejść to powbijane pręty w ścianę i równie dobrze mogli by coś podobnego na moim bloku zamontować. Po prostu nie spodobało mi się to za bardzo, taki to trochę półśrodek między turystyką a wspinaczką wg mnie.
Chociaż ogólnie żadnym przeciwnikiem stawiania tego nie jestem, bo wszystko jest do ludzi, przynajmniej jest wybór, tyle że, do mnie to jakoś nie trafiło.
Pewnie mi się oberwie od miłośników ferrat, ale należy pamiętać, że to tylko moje zdanie i każdy może mieć inne.
Moje odczucia co do tych ferrat są niestety nienajlepsze. Jakby to powiedzieć nie przypadło mi to szczególnie do gustu. Takie trochę chodzenie jak w dzieciństwie po drzewach czy w jakimś parku linowym. O ile jeszcze taka ferrata prowadzi na szczyt i nie ma innej opcji wejścia, to fajnie. Tam gdzie ja byłem, to te ferraty prowadziły zupełnie donikąd, w dodatku wszędzie obok były normalne ścieżki, którymi się dało po ludzku wejść w to samo miejsce. Nie wiem za bardzo jak to nazwać, ale dla mnie to takie robienie czegoś na siłę, tam gdzie się nie da przejść to powbijane pręty w ścianę i równie dobrze mogli by coś podobnego na moim bloku zamontować. Po prostu nie spodobało mi się to za bardzo, taki to trochę półśrodek między turystyką a wspinaczką wg mnie.
Chociaż ogólnie żadnym przeciwnikiem stawiania tego nie jestem, bo wszystko jest do ludzi, przynajmniej jest wybór, tyle że, do mnie to jakoś nie trafiło.
Pewnie mi się oberwie od miłośników ferrat, ale należy pamiętać, że to tylko moje zdanie i każdy może mieć inne.