Wieści z gór

[Piotrek]

W interesie schronisk byłoby zamontowanie sobie kamer.
W obecnych czasach wiadomości rozchodzą się błyskawicznie, o takich zdarzeniach tym bardziej, więc choćby dla zachowania dobrej opinii powinni sobie jakiś monitoring montować.

[Dobromił]

Chłopcy,darujcie sobie bełkot. Dobrze wiecie, że nawiązałem do słów Prezesa o traktowaniu aut w Beskidzie Żywieckim.

[laynn]

Wiem.
Ale jakiś czas temu właśnie w Gorcach, również pocięto opony w autach.

Co do kamer, wątpię aby np na Boraczej zamontowano kamery...
No cóż, pozostaje pilnować swoich rzeczy, czasy kiedy w górach można było czuć się bezpiecznie, minęły. Ot taka to cena popularności, a turystyka górska w ostatnich latach zrobiła się bardzo modna.

Inna sprawa, aby osoby, które kupują buty używane, czy plecaki (oczywiście wyglądające na prawie nowe), prosiły o paragon sprzedającego. Bo rozumiem, sprzedać niepasujące buty po dwóch wyjściach, ale taka osoba przecież nie wyrzuca paragonu. A buty bez paragonu = z kradzieży...

[buba]

Powiem wam ze ja sobie troche nie wyobrazam zostawic buty czy plecak w schronisku na korytarzu i isc spokojnie spac "bo bedzie ciasno w pokoju czy bedzie zle pachniec". Tak samo jak trzymac cenne rzeczy w przedsionku namiotu, albo walnac plecak przy sciezce i isc na szczyt na lekko (raz to zrobilam - zostawilam plecak za wiata, w poleskim PN, bo cala ekipa to zrobila, ale nadal twierdze ze to byla skraja glupota) Kazdy moze stac sie ofiara kradziezy, ale takie akcje to troche proszenie sie o klopoty. Ciekawe czy tacy np. nie zamykaja auta jak parkuja gdzies albo nie przypinaja roweru przed sklepem? Fajna sprawa jest wiara w ludzi i optymizm - no ale bez jaj...

Buba, ale jest różnica (a przynajmniej była) między zostawieniem czegoś swojego pod sklepem a w schronisku w górach. Do tej pory miało się jednak więcej zaufania do ludzi w górach właśnie. I dlatego tak mocno te kradzieże bulwersują.

Przy obecnej modzie na gory, ich promocji i udostepnianiu dla mas jest tam chyba taka sama zbieranina jak w miescie pod Biedronką.. Kiedys moze bylo inaczej... Kiedys w gory trzeba bylo umiec trafic bez GPSa, dojechac wyboistą droga, nieraz spocic sie bez oddychajacych gaci i w schronisku umyc sie w zimnej wodzie albo i wcale. Wiec byla selekcja.. Ale bylo minelo... Moze sa jeszcze jakies gory gdzie masowka nie trafia i do spotkanych na trasie ludzi mozna miec wieksze zaufanie niz srednia krajowa... Ale to raczej nie w Polsce...

Wiekszosc ludzi sie cieszy z gor przerobionych na park miejski - a potem jest placz, ze rodzaje zachowan czy bezpieczenstwo jest wlasnie takie w miejskim parku

[buba]

Bo rozumiem, sprzedać niepasujące buty po dwóch wyjściach, ale taka osoba przecież nie wyrzuca paragonu. A buty bez paragonu = z kradzieży...

Hmmm... to ja mam same kradzione rzeczy... Ja wiekszosc paragonow wypierdzielam..Albo w ogole ich nie biore.. Po co trzymac smieci? Jak potem przychodzi co do czego to i tak znajda sposob zeby reklamacje odrzucic..

A nawet jak sie nie wyrzuci, to po roku zblednie tak, ze jest kompletnie nieczytelny...

[laynn]

Po co trzymac smieci? Jak potem przychodzi co do czego to i tak znajda sposob zeby reklamacje odrzucic..

A nawet jak sie nie wyrzuci, to po roku zblednie tak, ze jest kompletnie nieczytelny...

Robisz ksero paragonu i spinasz z org.
Co do odrzucania reklamacji. Trzeba znać przepisy. Przykład 1. Kupiłem żonie torebkę ze skóry. Po 14miesiącach rozpadło się coś co trzyma pasek. W sklepie informacja o gwarancji 12miesięcznej i z tego powodu zostałem odesłany. Żona napisała na piśmie reklamację z powodu rękojmi, oddałem na kopi pisma kazałem się podpisać sprzedawcy. Po tygodniu torebka była naprawiona.
Przykład 2. Podczas weekendu w Żywcu, żona kupiła buty jakiejś austriackiej firmy, które miała koleżanka. Po pierwszej wycieczce w góry, zaczęły przemakać, odkleił się gumowy czub. Wysłane na reklamację, po kolejnych 2miesiącach, to samo, wysłane z żądaniem oddania pieniędzy, odmowa, buty wróciły naprawione, po kolejnych trzech wysłane kolejny raz - tym razem dostaliśmy zwrot gotówki, fakt, że z trzy razy się upominaliśmy, ale udało się wyegzekwować prawo.
Więc da się? Da. A jak odpuszczasz, to tylko psujesz rynek...

[Piotrek]

W sumie masz sporo racji Buba ale to nie tylko chamówa związana z napływem turystów - nazwijmy to - "niedzielnych", związanych z modą na wypady w góry czy złodziejaszków.
Syf i dziadostwo jest nagminne w miejscach, gdzie kapeluchy nie docierają lub pojawiają się sporadycznie.
Z miesiące temu? wstawiłem zdjęcie jak na szybko uzbieraliśmy z kumpelą dwa wielkie wory śmieci spod szałasu na Radziechowskiej, czyli miejsca gdzie niedzielniaki sporadycznie trafiają. Z resztą bardzo często bywam na szlakach gdzie niedzielniaka raczej się nie spotka a chlew jest paskudny, więc to chlew po szlachetnych miłośnikach gór i "prawdziwych turystach". Jak spłonęła bacówka pod Małą Raczą nie wiem ale jeżeli to nie były jakieś porachunki baców to pozostaja tylko miłośnicy szałasowania nocek w górach.
Takie mam obserwacje już do wielu lat, wszystko psieje.

[Pudelek]

(raz to zrobilam - zostawilam plecak za wiata, w poleskim PN, bo cala ekipa to zrobila, ale nadal twierdze ze to byla skraja glupota)

myślę, że szansa na to, że w ustronnym miejscu ktoś ukradnie plecak schowany w krzakach albo za wiatą jest podobna do tej wygrania w totka

Jak przychodzę do schroniska na nocleg to oczywiste, że w pewnym momencie ściągam buty. Jeśli potem będę szedł na np. na jadalnię to mam buty zabrać ze sobą do łapy czy co?

[laynn]

Związać sznurówkami i na szyję

[Mirek]

Związać sznurówkami i na szyję

A ile człowiek wytrzymuje na bezdechu?

[Dobromił]

W Alpach zostawiałem niejednokrotnie w przedsionku na noc cały sprzęt, narty, buty, raki, czekany

Święty Szatanie Górski … zaimponowałeś mi … Z Ciebie to taki Wojownik Lodowy.

http://portaltatrzanski.pl/aktualnosci/ ... lenia,2774

Widziałem z blisko to ustrojstwo 3 listopada. Niech się mury pną do góry ! Co by zasłoniły góry.

[Prezes]

Robisz się drobiazgowy i zaczepny, ale wybaczam, na starość tak bywa.
Jak to dobrze, że ja młodnieję. Wojownikiem jestem ostatnio bardziej krzakowym, ewentualnie kortowym. Ale zima idzie, ostrzę narty.

A suweren żąda rozrywki w parku i będzie ją miał bez względu na jakieś tam śmieszne zezwolenia.

[telefon 110]

I po co takie mocne słowa. Suweren przygotowuje się do spowolnienia gospodarczego.

Suweren akurat obchodził Swięto Niepodległości:

"- Wspólnie ze znajomymi postanowiliśmy spędzić Święto Niepodległości w górach. Dziś rano przywitał nas taki piękny widok na Hali Boraczej. Niestety ten widok to nie jedyna niespodzianka, która spotkała nas dziś rano. Po przebudzeniu okazało się, że koledze zginął plecak, po przeszukaniu całego schroniska nie udało się go znaleźć. Następnie kolejne osoby zgłaszać braki, suma summarum z całej ekipy zniknął plecak i trzy pary butów..."
http://bielsko.mamnewsa.pl/na-sygnale/s ... -zlodzieja

Kradzieżami parają się w tamtym rejonie miejscowe gangi buciane - co stanowi już udokumentowaną wieloletnią tradycję:

"Sprawą skradzionych butów zajmuje się teraz żywiecka policja. – Odnotowaliśmy trzy kradzieże w schroniskach na Krawcowym Wierchu, Hali Rysianka i Hali Lipowskiej, zginęło kilkanaście par butów – poinformowała asp. szt. Mirosława Piątek, rzeczniczka żywieckiej policji."- 2017.12.12

https://dziennikzachodni.pl/idziesz-w-g ... najstarsze

[Prezes]

gangi buciane

Jaki kraj, taka mafia.

[Dobromił]

Jeżeli na tym świecie istnieją jakieś kary za grzechy to za nocowanie na Boraczej powinna być brutalniejsza kara niż kradzież plecaka lub butów. Np wielokrotne oglądanie filmu katastrofalnego Smoleńsk.