Robert, no właśnie nie wiem jak to być może, mieszkać tak blisko siebie i nic o sobie nie wiedzieć
On też nie wiedział, że Ty po górach chodzisz - dopiero ja mu powiedziałam
Swoją drogą fajnie jest "odnaleźć bliźniaka", który mieszka przeszło 200 km dalej
W ogóle to my się w trójkę jakoś zgrywamy z wyjazdami w Tatry, a Ty z nim nie możesz
(pewnie nawet na piwo się jeszcze nie umówiliście
) (a niedługo chyba stracisz sąsiada)
A wracając do tematu (bo trochę od niego odbiegłam
) strasznie mi brakuje samotnych wędrówek. I myślę, że mój kolejny wyjazd (w Tatry) będzie typowo samotny, bo potrzebuje oddechu i totalnego wyciszenia...