Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
krzepki16
Posty: 59
Rejestracja: 2021-09-03, 12:24

Postautor: krzepki16 » 2024-03-12, 10:02

Sebastian pisze:Słyszałem też o Lackowej w Beskidzie Niskim, ktoś był?


Na Lackowej od strony od zachodniej strony byłem z dwa razy i jest nieźle, ale podobne podejście jest na Kozie Żebro z Regietowa. Ostatnio bywam w Wysowej regularnie i nie odmawiam sobie tej przyjemności :D
Najgorsze wspomnieni w B.Niskim mam z trasy Uście Gorlickie - Homola
W pewnym momencie na niecałym kilometrze jest ponad 200 m przewyższenia, a szliśmy tak podczas 3 dnia wypadu z namiotem i ze świeżymi zapasami zrobionymi w Uściu - masakracja.

Szlak Zwardoń - WRacza mimo, że zrobiony już ponad 15 lat temu ciągle w pamięci.
Tu też trasa kilkudniowa, więc z namiotem i zapasami tym razem z Słowacji (poza piwem, pamiętam litrowe Vino Klastorne Vino biele i cervene), a wcześniej jeszcze degustacja na miejscu.
Tam nie tyle jedno podejście co cała trasa, która nie zdawała się nie mieć końca. Co podejście to mieliśmy nadzieję, ze ostatnie. Towarzysz niedoli, mówił że podczas tego podejścia czuł jak mu krew krążyła w organiźmie :D
Muszę tak wrócić i zobaczyć po latach jak to wygląda (na lekko i bez %).

W Małej Fatrze z Vratnej Chaty na Velky Krivań. Z dolnej do górnej stacji zielonym szlakiem na odcinku 2,8 km jest 734 m. przewyższenia.
Raz go robiłem z samymi kijami, bo dziewczyny nam wzięły plecaki i pojechały wyciągiem, więc nie było źle.

Waligóra od schroniska jak tu już wspominali też niezła i Luboń z p. Glisne. Szedłem kilka razy, a raz było błoto i jeszcze szlak zgubiliśmy to już koleżanka całkowicie na czworakach szła.
Tam się fajnie schodzi w zimie jak jest dużo kopnego śniegu.

Ale numer jeden to bezszlakowy bieszczadzki gorący asfalt, który opisałem w innym temacie.
Bo męska rzecz być daleko, a kobieca - wiernie czekać
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 322
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: _laynn » 2024-11-05, 08:28

Właśnie poznałem nową ścianę płaczu.
Podejście na Płaziny z Prz. Wysowskiej - podejście na krechę. Na 1,5km jest 203 m podejścia, z czego 140m na ostatnich niecałych 400metrach. Nawet pod szczytem są liny na wzór łańcuchów.
Świtkowa, Śnieżnica się chowają :D
Aż mi się zachciało poznać wejście na Lackową :D
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5984
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: sprocket73 » 2024-11-05, 09:34

_laynn pisze:Nawet pod szczytem są liny na wzór łańcuchów.

Takie łańcuchy jak na Skrzycznem?
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6303
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: Sebastian » 2024-11-05, 17:56

_laynn pisze:Właśnie poznałem nową ścianę płaczu.
Podejście na Płaziny z Prz. Wysowskiej - podejście na krechę. Na 1,5km jest 203 m podejścia, z czego 140m na ostatnich niecałych 400metrach. Nawet pod szczytem są liny na wzór łańcuchów.

Ha, to ja w tamtym rejonie robiłem pętlę z Wysowej przez Cigelkę, miałem w planie iść na Przełęcz Wysowską, ale z ominięciem Płazin - są tam ścieżki trawersujące. Ponieważ dzień był krótki (podobnie jak u ciebie - było to ostatni weekend października), to rozsądnie zawróciłem i zeszłem bezszlakowo do Blechnarki drogą zaraz za przełęczą Wyżni Twarożec.
A z takich stromych podejść to zawsze będę pamiętał końcówkę podejścia pod Strażow. Szedłem w lesie na palcach, tak było stromo.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3589
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: Wiolcia » 2024-11-05, 18:39

Laynn, idź też na Jaworzynę Konieczniańską :)
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 322
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: _laynn » 2024-11-05, 18:50

sprocket73 pisze:Takie łańcuchy jak na Skrzycznem?

Nie wiem - nie znam ich :)
Sebastian pisze:Ha, to ja w tamtym rejonie robiłem pętlę z Wysowej przez Cigelkę, miałem w planie iść na Przełęcz Wysowską, ale z ominięciem Płazin - są tam ścieżki trawersujące. Ponieważ dzień był krótki (podobnie jak u ciebie - było to ostatni weekend października), to rozsądnie zawróciłem i zeszłem bezszlakowo do Blechnarki drogą zaraz za przełęczą Wyżni Twarożec.
A z takich stromych podejść to zawsze będę pamiętał końcówkę podejścia pod Strażow. Szedłem w lesie na palcach, tak było stromo.

Tu od połowy stromizny nie dało iść na wprost - nogi ujeżdżały i dwa razy omal mnie lekki plecak przeciążył :D
Od Cigelki podejście jest strome ale w normie - od Przełęczy Wysowskiej to hardcor.
Wiolcia pisze:Laynn, idź też na Jaworzynę Konieczniańską :)

Zerknąłem na mapę - nooo po poziomicach widzę, że to będzie taka sama zabawa. Na 700m 191m podejścia - fajnie :D 3 zawały na podejściu :lol
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 322
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: _laynn » 2024-11-07, 22:02

Pierwsza linka:
Obrazek

i druga - ta pomocna:
Obrazek
Samfisher74
Posty: 27
Rejestracja: 2024-10-14, 09:26

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: Samfisher74 » 2024-11-10, 19:05

Łopiennik wejście od Dołżycy - późna jesień, odrobina śniegu, kupa błota i stromizna. Szczyt tylko trochę ponad 1000 m ale tak dał w kość że do dzisiaj go wspominam a minęło już z 10 lat.
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1366
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: Coldman » 2024-11-12, 18:27

Samfisher74 pisze:Łopiennik wejście od Dołżycy - późna jesień, odrobina śniegu, kupa błota i stromizna. Szczyt tylko trochę ponad 1000 m ale tak dał w kość że do dzisiaj go wspominam a minęło już z 10 lat.


Wchodziłem nim w nocy. Ciągnie się to podejście w tym samym lesie.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 448
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: Lidka » 2024-11-13, 15:32

Laynn, idź też na Jaworzynę Konieczniańską :)

świeżo w pamięci :D ale zdecydowanie gorzej wspominam zejście czarnym szlakiem ze Śnieżnicy w B.Wyspowym. na odcinku 514 m jest różnica 252 m wysokości. Ten kawałek zajął nam godzinę :dev
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 322
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: _laynn » 2024-11-13, 21:47

Lidko, ja tym szlakiem podchodziłem ;) - tak, że tego znam to.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14707
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: Dobromił » 2024-11-14, 07:19

Lidka pisze:
Laynn, idź też na Jaworzynę Konieczniańską :)

świeżo w pamięci :D


Lidio - podejście, podejściem ale całe stado kopytników przebiegające nam przed obliczami to dopiero atrakcja na tym szlaku :) A potem na szczycie spotkaliśmy masowców z PTTK Nowy Sącz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
1OO
Posty: 76
Rejestracja: 2024-07-29, 22:34

Re: Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Postautor: 1OO » 2024-11-14, 18:05

Pomijając w rozważaniach kwestię kondycji, z jednej strony graniczne tarcie, a z drugiej limit rozcięgna podeszwowego. :D

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości