Prezes pisze:Paranoja z tą kuchnią. Całe wieczory się tam siedziało, jadło, piło, gadało...
Spalo tez. Niejednokrotnie niezamierzenie. A jak sie obudziles, to przynajmniej byl garnuszek z herbata. No i okiennice nie byly zamkniete, jak sie to czasami na pieterku zdarzalo.....