Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Roda di Vael (2806 m n.p.m.) - ferrata na start

Autor Wiadomość
Artur Białek 

Dołączył: 01 Sie 2021
Posty: 23
Wysłany: 2022-11-27, 12:19   Roda di Vael (2806 m n.p.m.) - ferrata na start

Gdzie najlepiej rozpocząć przygodę z ferratami? Na początek przydałoby się coś prostego, a największy wybór różnorodnych szlaków oferują Dolomity. Tym razem padło na szczyt Roda di Vael (2806 m n.p.m.) w masywie Catinaccio (Rosengarten). To wdzięczny cel podróży z uwagi na przystępność, wspaniałe widoki, a przy tym niezbyt dużą deniwelację. Korzystając z samochodu, możemy dotrzeć na Passo di Costalunga (1745 m n.p.m.), która oddziela Catinaccio od grupy Latemaru, a nieco poniżej przełęczy, w miejscowości Carezza znajdziemy wagonik kolejki krzesełkowej, który wciągnie nas na 2125 m n.p.m., tuż obok schroniska Paolina.




Na tym ułatwienia się kończą, a cała reszta już w naszych nogach. Pierwsza, chociaż niezbyt długa, część naszej wędrówki to dość mozolne podejście w okolice kilkumetrowe posągu orła, który symbolizuje Theodora Christomannosa, austriackiego adwokata z przełomu XIX i XX wieku, uważanego za jednego z pionierów turystyki w Dolomitach. Tuż przed monumentem napotykamy rozstaje szlaków. Idąc prosto, dojdziemy do schroniska Rotwandhutte (Roda di Vael) po drugiej stronie masywu. To zresztą nasza droga powrotna, bo trasa ma charakter okrężny. Wybór kierunku jest w tym wypadku podyktowany niewygodnym w zejściu odcinkiem z Passo di Vajolon. Dlatego „zawracamy”, idąc wyraźną ścieżką w kierunku, z którego przyszliśmy – tyle że półkę wyżej.





Przez następną godzinę trawersujemy turnie Masare z rozległymi panoramami na zachód, szukając słabego punktu skalnej ściany, który pozwoli nam przejść na drugą stronę. Ścieżka bywa miejscami wąska, a krótkie odcinki zostały ubezpieczone stalowymi linami. Wraz z zakończeniem tego fragmentu zaczynają się zasadnicze trudności szlaku – konieczność sforsowania stromego, nieprzyjemnego żlebu, który wyprowadza na przełęcz Vajolon, i finałowe podejście na szczyt Roda di Vael. Pierwsza część żlebu jest częściowo ubezpieczona, dalszą wędrówkę ułatwia m.in. krótka drabinka. Trudności minimalne. Większym wyzwaniem może być dalszy fragment, całkowicie nieubezpieczony, który na początku lipca bywa jeszcze zaśnieżony. Wyszukiwanie właściwej trasy utrudnia szereg ścieżek wydeptanych przez turystów niekiedy bardziej wyraźnych od wariantu podstawowego. Ze względu na stromiznę i osypujący się teren pokonanie tego odcinka zdecydowanie ułatwiają kijki trekkingowe.








Zdobycie przełęczy otwiera przed nami widoki na zachodnią część Catinaccio oraz, w oddali, grupę Marmolady, najwyższego masywu Dolomitów. Passo di Vajolon jest tradycyjnie miejscem, w którym większość przyszłych zdobywców Rody di Vael zakłada lonżę i uprząż. Ferrata zaczyna się bowiem niemal od razu, a na ostatnich kilkuset metrach podejścia ubezpieczenia towarzyszą nam cały czas.





Czy zestaw jest konieczny? W krajach alpejskich przyjął się zwyczaj zabezpieczania nawet na odcinakach stosunkowo prostych, dlatego wiele osób pozostaje wpiętych, kiedy tylko jest to możliwe. Ale decyzję w tej sprawie każdy podejmuje sam, poprzestanę więc wyłącznie na ocenie trudności – a te od strony Passo di Vajolon osiągają poziom A/B. Taką wycenę Ferraty przedstawiają przewodniki i wydaje się ona słuszna. Przekładając na „tatrzański”, byłby to poziom Zawratu, może Czerwonej Ławki, chociaż długość ubezpieczonego odcinka jest bliższa temu przy podejściu na Rysy. Przebieg trasy jest oczywisty, a liny w trakcie mojego pobyty były w doskonałym stanie. Skała jest przy tym naprawdę dobra – nawet najbardziej strome odcinki nie powinny nikogo zniechęcić z uwagi na mnogość stopni.







Ze szczytu roztacza się wspaniała panorama, szczególnie ciekawie prezentują się iglice na północ od Passo di Vajolon, z wyłaniającymi się zza nich wierzchołkami Cima Catinaccio (Rosengartenspitze – 2981 m n.p.m.) oraz Catinaccio d’Antermoia (Kesselkogel – 3002 m n.p.m.), które pomimo włoskiej zbieżności nazw nie mają ze sobą wiele wspólnego. Godna uwagi jest również Grupa Marmolady – od tej strony doskonale widać ściętą, pionową ścianę najwyższego szczytu Dolomitów.






Z wierzchołka schodziłem tą samą drogą. Bardziej doświadczeni podróżnicy mogą kontynuować podróż, schodząc południowymi stokami bezpośrednio do Rotwandhutte, ale w tej wyprawie towarzyszyła mi osoba, dla której było to pierwsze doświadczenie przy pokonywaniu ferrat, dlatego nie chciałem przeszarżować. O ile pamięć mnie bowiem nie myli, odcinek ubezpieczony w tym wariancie, chociaż krótki, jest wyceniany na B/C (łącznik z ferratą Masare). Teoretycznie od strony południowej istnieje jeszcze jeden wariant zejścia, niekiedy opisywany w przewodnikach, ale nieuwzględniony na mapach Tabacco – żlebem na lewo, tuż przed kluczowym fragmentem. Jest to jednak odcinek dość niebezpieczny, na którym nawet w środku lata zalega śnieg.

Oczywiście konieczność zejścia z Rody di Vael nie oznacza, że całą drogę powrotną pokonujemy w ten sam sposób. Co to, to nie. Dlatego na przełęczy Vaiolon, zamiast schodzić żlebem, kierujemy się oczywistą ścieżką na północ. Na tym etapie w zasadzie nie wytracamy wysokości, wykonując niemal kompletny zakręt w poszukiwaniu dogodnego miejsca do zejścia. Tym dogodnym miejscem okazuje się kolejny żleb, nieco upierdliwy, ale koniec końców pozbawiony trudności. Ostatni fragment szlaku ma charakter spacerowy – najpierw do ładnie położonego schroniska Rotwandhutte (tuż obok, na niewielkiej przełączce, stoi niewielkie schronisko Pederiva – 2280 m n.p.m.), a następnie wygodną półką w stronę monumentu Christomannosa i dalej, do górnej stacji wyciągu.







 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9271
Wysłany: 2022-11-27, 13:58   

Bardzo ładne widoki, najbardziej mi się podoba przedostatnie zdjecie :)
 
 
Artur Białek 

Dołączył: 01 Sie 2021
Posty: 23
Wysłany: 2022-11-28, 18:08   

A co najlepsze, nie trzeba poświęcać całego dnia, żeby się o tym przekonać. W Dolomitach o nagrodę w postaci widoków jest relatywnie łatwo. :-)
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9271
Wysłany: 2022-11-28, 21:19   

Artur Białek napisał/a:
A co najlepsze, nie trzeba poświęcać całego dnia, żeby się o tym przekonać. W Dolomitach o nagrodę w postaci widoków jest relatywnie łatwo. :-)


Tylko najpierw trzeba tam dojechać ;) Ale później, jak widać, już tylko rozpusta widokowa :D
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-11-28, 23:45   

To przedostatnie zdjęcie pokazuje potęgę gór!
Dawno już takiego zdjęcia nie widziałem :brawo1
 
 
Artur Białek 

Dołączył: 01 Sie 2021
Posty: 23
Wysłany: 2022-11-29, 19:14   

Cytat:
Tylko najpierw trzeba tam dojechać ;) Ale później, jak widać, już tylko rozpusta widokowa :D


Dla chcącego nic trudnego ;)

Cytat:
To przedostatnie zdjęcie pokazuje potęgę gór!
Dawno już takiego zdjęcia nie widziałem


Widzę, że przedostatnie zdjęcie robi furorę. Już dwa głosy :) A myślę, że jest parę masywów w okolicy (Pala, Dolomiti di Sesto, Monte Cadini), gdzie wrażenia są jeszcze lepsze.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2022-11-29, 20:32   

Cudowny oreł na zdjęciu.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1056
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2022-11-29, 23:32   

MMMM to są moje marzenia, ale jak widzę, te wyjazdy na ferraty w dolomity za 5000zł to jak wygram w Lotka, to ruszam tam na wakacje :-)

Cudne zdjęcia i góry :D
Chcemy więcej!
_________________
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
 
 
Prezes


Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 1891
Wysłany: 2022-11-30, 08:19   

Dobromił napisał/a:
Cudowny oreł na zdjęciu.

Bardzo ładny. Następnym razem w Dolomitach trzeba więcej chodzić w góry, a mniej do sklepiku na campingu to może tez takiego zobaczymy.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2022-11-30, 09:11   

Szczyt zdobyliśmy. Harcownik zdobył kolejny. Plan wykonaliśmy ;)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Prezes


Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 1891
Wysłany: 2022-11-30, 10:26   

Sklepik zarobił.
W zasadzie wszyscy zadowoleni.

Mogę powtórzyć latem, posiedziałbym tam tydzień.
Napoje mieli dobre i tanie.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2022-11-30, 17:56   

Prezes napisał/a:
Napoje mieli dobre i tanie.


Tanio to już było i nie wróci więcej :)

A pojechać tam w celach ... bardziej turystycznych to mi się marzy.

Artur jak masz coś jeszcze z tamtych terenów to poproszę o prezentację.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Artur Białek 

Dołączył: 01 Sie 2021
Posty: 23
Wysłany: 2022-12-01, 17:53   

Poszperam jeszcze. Coś na pewno się znajdzie. ;)
 
 
Artur Białek 

Dołączył: 01 Sie 2021
Posty: 23
Wysłany: 2022-12-03, 16:23   

W takim razie kolejne zdjęcia - tym razem bez opisów bo to zbiór z kilku wypraw.










































 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9271
Wysłany: 2022-12-03, 16:35   

Bardzo ładnie tam jest, widoki sztos :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group