Skalne miasta i wiosenne krasnoludki |
Autor |
Wiadomość |
Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6112 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2014-01-09, 22:49
|
|
|
Cisy2 napisał/a: |
"W Adršpachu prosperowała kamieniarsko-malarska firma trudniąca się wykuwaniem i malowaniem na skałach nazwisk tych turystów, którym nie wystarczał wpis do wystawionej w restauracji przed Skalnym Miastem księgi pamiątkowej". |
Na to bym nie wpadla! Ale znalezli sobie pomysl na zarobek! :mrgreen: Skadinad ciekawe czy obecnie jakby takowa firma sie otwarla to czy by miala klientow :-P
Cisy2 napisał/a: |
"Wspomniałem wcześniej, że początki turystycznej kariery skał w Adršpachu sięgają 1 poł. XVIII w., a dokładniej ok. 1716 r. [tak wynikało z lektury tekstów drukowanych, traktujących o dziejach turystyki w Adršpachu - mój dopisek ze stycznia 2014 r.]. Na tym tle pierwszy ślad pobytu tu Polaka jest zgoła sensacyjny. W centralnej części Adršpachskiego Skalnego miasta, pomiędzy Wielkim Placem (Velké namésti) a widłami Starej i Nowej Partii, wyryto na skalnej ścianie łaciński napis: |
Szkoda ze tego napisu nie zauwazylam. Zatem jest powod aby tam wrocic i go odszukac! (a moze dodatkowo trafi sie troche slonca zeby zdjecia skal byly ladniejsze?) Choc z tego co piszesz do fotografowania napisow to lepsza jest niepogoda
Cisy2 napisał/a: | Na lewym skraju Hiszpańskiej Ściany, znajdującej się tuż przed wejściem do skał (od kilku lat szlak wejściowy został przerzucony niestety w inne miejsce), można odczytać, chociaż z trudem, wielce mówiący czterowiersz:
Przechodniu, i tu widzisz po-
bratymczą ziemię
biada głaz, ten przeżył
dumne Czecha plemię |
Niesamowita historia jak wiele mozna wyczytac ze skal.. o ile sie wie gdzie patrzec i czego szukac l:
Cisy2 napisał/a: | W Adersbach trzeba koniecznie słyszeć echo trąby i wystrzałów. Trzeba się dziwić postaci kamienia przy wejściu do ganków skalistych w kształcie przewróconej głowy cukru stojącego, trzeba się zapisać w księdze głupich konceptów i pić, a lepiej jeszcze upić się słodkim węgierskim winem tokajskim zwanem, bo to są wszystkie rzeczy nieodbicie do podróży tej przywiązane". |
No to ja wogole z gory na dol zawalilam pobyt tamze.. Nie slyszalam ani echa trab i wystrzalow, a i wina nie bylo. Wstyd! Trzeba wrocic przynajmniej z traba i winem :-P
Co to jest "ksiega glupich konceptow"?
Pudelek napisał/a: |
A pomyśleć, że ja do tej pory sądziłem, że te napisy na skałach to jest jakaś bardzo dobra farba |
Jak to nie jest farba to co to jest? |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2014-01-09, 22:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Cisy2
Wiek: 63 Dołączył: 21 Gru 2013 Posty: 735 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2014-01-09, 23:43
|
|
|
buba napisał/a: |
Co to jest "ksiega glupich konceptow"? |
Księga pamiątkowa, wpisywano tam nie tylko swoje imiona i nazwiska, ale wrażenia z gór, nieraz zapewne zbyt patetyczne, egzaltowane i uduchowione, co być może wywołało taką reakcję Skarbka, człowieka mocno stąpającego po ziemi. W latach 70. ukazała się świetna książka dr. Ryszarda Kincla "Sarmaci na Śnieżce" (nieżyjącego już, niestety, byłego dyrektora Muzeum w Raciborzu), wydana przez wydawnictwo Ossolineum. Kincel analizuje XVIII- i XIX-wieczne polskie wpisy znajdujące się w zachowanych do dzisiaj w Bibliotece Uniwersyteckiej UWr tzw. "Koppenbuchach" ("Księgach Śnieżki"; niektóre roczniki niestety zaginęły), które były wystawione w budzie Hampla (dzisiaj tam znajduje się "Strzecha Akademicka"), a w "sezonie" prawdopodobnie na samej Śnieżce. Naprawdę świetna lektura - mam na myśli książkę Kincla. Dla zainteresowanych dziejami turystyki w Sudetach pozycja obowiązkowa.
Pytanie o farbę skierowałaś wprawdzie nie do mnie, lecz do Pudelka, jednak sądzę, że miał na myśli, że jest to "jeszcze bardziej niż bardzo dobra farba" Niektóre napisy sprzed przeszło 200 lat są wszak świetnie zachowane i czytelne. |
Ostatnio zmieniony przez Cisy2 2014-01-09, 23:44, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6112 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2014-01-10, 06:47
|
|
|
Cisy2 napisał/a: | Księga pamiątkowa, wpisywano tam nie tylko swoje imiona i nazwiska, ale wrażenia z gór, nieraz zapewne zbyt patetyczne, egzaltowane i uduchowione |
To chyba nic sie nie zmienilo w temacie. W dzisiejszych czasach tez mam wrazenie czytajac rozne ksiegi pamiatkowe ze gory wpedzaja niektorych w dziwny stan szczegolnej egzaltacji
Cisy2 napisał/a: | Kincel analizuje XVIII- i XIX-wieczne polskie wpisy znajdujące się w zachowanych do dzisiaj w Bibliotece Uniwersyteckiej UWr tzw. "Koppenbuchach" ("Księgach Śnieżki"; niektóre roczniki niestety zaginęły), które były wystawione w budzie Hampla (dzisiaj tam znajduje się "Strzecha Akademicka"), a w "sezonie" prawdopodobnie na samej Śnieżce. Naprawdę świetna lektura - mam na myśli książkę Kincla. Dla zainteresowanych dziejami turystyki w Sudetach pozycja obowiązkowa. |
Nigdy by mi nie wpadlo nawet do glowy ze cos takiego istnieje i mozna choc przez chwile sie poczuc jakby sie wedrowalo sudeckimi sciezkami sprzed setek lat! |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2014-01-10, 06:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8328 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-01-10, 12:42
|
|
|
ja tak trochę się czuję (jak wędrując przed laty) oglądając stare pocztówki sudeckie. Tekst z pozdrowieniami, przedwojenna pieczątka - podróż w nieistniejącą epokę. |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2014-01-14, 21:40
|
|
|
Ech, Buba, no to niedużo brakowało, a natknęłybyśmy się na siebie! Też zaplanowałam na ten weekend czeskie skalne miasta, mieliśmy zarezerwowaną kwaterę w Gorzeszowie i wszystko dopięte na ostatni guzik, aż tu dwa dni przed wyjazdem znajoma zadzwoniła, że jednak nie mogą jechać. Brr! Ale mam nadzieję, że co się odwlecze...
Głazy Krasnoludków zwiedzałam w ostatnią Wielkanoc. Koniec marca, a tu śniegi że hoho!
Ale i tak fajnie było! A przy Diabelskiej Maczudze byliście? |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6112 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2014-01-14, 21:58
|
|
|
Wiolcia napisał/a: |
Ale i tak fajnie było! A przy Diabelskiej Maczudze byliście? |
Nie bylismy. Widzialam ja na mapie i pewnie kiedys zawiniemy tam
Wiolcia napisał/a: | i wszystko dopięte na ostatni guzik, aż tu dwa dni przed wyjazdem znajoma zadzwoniła, że jednak nie mogą jechać. Brr! |
Skad ja to znam.. Moi znajomi tez celuja w takich akcjach...
Cytat: |
Ech, Buba, no to niedużo brakowało, a natknęłybyśmy się na siebie! Też zaplanowałam na ten weekend czeskie skalne miasta |
w ten weekend byla druga szansa- znow bylismy w skalnym miescie tylko tym razem od strony Teplic relacja niebawem!
Wiolcia napisał/a: | Głazy Krasnoludków zwiedzałam w ostatnią Wielkanoc. Koniec marca, a tu śniegi że hoho! |
To w Krakowie gdzie spedzalam Wielkanoc bylo tak samo... Ale zima nam teraz wynagradza niefajna wiosne! |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2014-01-14, 22:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|