Nieśpiesznie z Jesenika - na Goldkoppe i Bad Gräfenberg |
Autor |
Wiadomość |
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8328 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-01-09, 13:38 Nieśpiesznie z Jesenika - na Goldkoppe i Bad Gräfenberg
|
|
|
Długi weekend z trzema chłopami wart jest grzechu górskiego, więc trudno było siedzieć w domu. W niedzielę ruszyliśmy w kierunku Jesioników, zabierając po drodze RobertaJ (miał być też Eco, ale wskutek wypadku z okiem musiał zostać w domu ).
Po 10 stajemy pod Twierdzą Wodną w Jeseniku, dawnym Frývaldovie i Freiwaldau. Miasto jest znane wśród miłośników wschodnich Sudetów, więc nie będę się nad nim specjalnie rozwodził.
Pogoda ujdzie - nie pada (lało w nocy), fragmenty niebieskiego nieba, czasem przebije się słońce.
Ruszamy niebieskim szlakiem przez Smetanove sady w kierunku wieży widokowej na Goldkoppe, czyli Zlatym Chlumie. Okolica jest znana z licznych pomników, źródełek i tym podobnych, więc co rusz natykamy się na coś nowego.
Na pierwszy ogień spory pomnik Vincenza Priessnitza, który otworzył w mieście uzdrowisko, a przede wszystkim był propagatorem hydroterapii.
Pomnik, autorstwa Josefa Obertha, miejscowego sudeckiego Niemca spod Mikulovic, odsłonięto w 1909 roku. Z lewej strony widzimy chorych i starych ludzi, którzy po kuracji lodowatą wodą odzyskują młodość i zdrowie. Wszystkiemu przygląda się sarenka pożerająca mandarynkę
Kawałek dalej źródełko Skalka, pierwotnie Rumpel Quelle z 1897 roku.
Pomnik wystawiła wiedeńska firma Rumpel und Waldeck, remontująca w mieście sieć wodną.
Mijamy pomnik angielski z 1848 roku i pod dawnym Franz Joseph Quelle (z 1849) otwieramy z Robertem pardubickiego Pernstejna
Po usunięciu dawnej podobizny cesarskiej źródełko nazwano U Vousáče i rzeczywiście jest tu podobizna wąsatego jegomościa (zapewne nawiązująca do bujnego zarostu Franciszka Józefa).
Spokojnym krokiem dochodzimy na Křížový vrch (Kreuzberg), gdzie znajduje się kiczowata restauracja i kaplica św. Anny.
Robert ujeżdża jelenia, bawimy się w dzieweczkę i myśliweczka...
...zaglądamy też do środka na piwo i czosnkową. W zupie jest czosnek, sukces! Ale oprócz tego drogo, obsługa dziwna i próbuje naciągnąć Roberta na kasę. Tutaj liczy się inny typ klienta, ten, co podjechał asfaltową drogą.
Podążamy w kierunku wieży widokowej, mijając źródełko Pod Chlumem
Potem odchodzimy od szlaku, trawersując szczyt. Ścieżka, początkowo szeroka, nagle robi się bardzo wąska, znika też nam z oczu Teresa.
Okazało się, że poszliśmy kawałek za daleko, musimy podejść z powrotem na wieżę. W lesie sucho jakby był kwiecień, dobija mnie taka zima
Na szczycie przykra niespodzianka - wieża jest zamknięta, mimo, iż ponoć właściciel miał tam siedzieć cały czas i cały rok.
No trudno, szkoda. Patrzymy trochę na dawną Freiwaldauer Warte, wybudowaną w latach 1898-1899 przez Mährisch-Schlesischer Sudetengebirgsverein. Początkowo miała nosić imię Franciszka Józefa, ale takie dostała wieża na Biskupiej Kopie, postawiona rok wcześniej przez sekcję ze Zlatych Hor. W pobliżu było też kiedyś schronisko, ale komunistyczna Czechosłowacja je zaniedbała i spłonęło w latach 50. - obok wieży są prawdopodobnie jego resztki.
Ostrym zejściem schodzimy do punktu Čertovy kameny (Harrichstein), gdzie stoi bezpłciowa restauracja (jej pierwowzór stanął w tym miejscu wiek wcześniej) i, co ważniejsze, jest wysoka skałka z punktem widokowym. Wejście na szczyt zabezpieczone drabinkami, łańcuchami i klamrami. W sam raz dla kogoś z lękiem wysokości
Z góry panorama na okolicę - można dostrzec Jezioro Nyskie, a także Szerak (otulony przez cały dzień chmurami), Obří skály i Studniční vrch (Hirschbad). Tutaj wychodzi ogromna wiedza Roberta o okolicy.
Wpadamy do restauracji na jedno piwo i schodzimy w dół, mijając tylko skromne źródełko Karlův. Niżej znajduje się krótka ścieżka dydaktyczna, biegnąca wzdłuż dawnych wyrobisk górniczych - rudę (także złoto) wydobywano tutaj od XIII do, z przerwami, XX wieku. Złoża należały m.in. do Fuggerów i rodziny Thurzo.
Po powrocie do Jesenika decydujemy się podjechać jeszcze do uzdrowiska Priessnitza - Lázně Jeseník (Bad Gräfenberg) - na krótki spacer.
Jest po 15-tej i słońce zaczyna powoli tańczyć za Szerakiem.
Wśród historycznych budynków sanatoryjnych większość wygląda na zamkniętą, łącznie z głównym budynkiem z 1910 roku. Ogólnie tutaj pustawo, tylko na postawionym lodowisku szaleją dzieci.
Oglądamy Balneopark, gdzie można pomoczyć się albo pobiczować lodowatą wodą dla zdrowia i urody (chętnych brak, znajdujemy tylko Pana Skarpetę)...
oraz oczywiście kolejne pomniki i źródełka, których jest tutaj chyba z setka.
Géniův pramen (Genie Quelle), od 1899 roku stał we wsi Velké Kunětice, tutaj przeniesiony wiek później. Na górze fotografia Priessnitza.
Preusen-Quelle (Pruský pramen), wystawiony w 1846 przez kuracjuszy z Prus, obecnie Bezručův pramen, upamiętniający słynnego śląsko-czeskiego barda.
Rumunský pramen, wybudowany jako König Carol-Quelle pod koniec XIX wieku, pamiątka po leczeniu króla Rumunii Karola Hohenzollerna. To już ostatni na dziś.
Ponieważ zaczyna robić się ciemno, wracamy do wozu, obserwując jeszcze, jak ciekawska wieża na Pradziadzie wyjrzała zza chmur.
Znad wielkiej łąki z kretowiskami ładny widok na zasypiające powoli w ciemnościach okoliczne góry. Bardzo lubię takie landszafty, jest w nich coś niesamowitego...
Ogólnie bardzo udany wypad - dzięki Robertowi, że dostosował się do tak wolnego tempa oraz za cenne uwagi przewodnickie
Galeria:
https://picasaweb.google....IBadGrafenberg# |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2014-01-09, 13:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6112 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2014-01-09, 15:17
|
|
|
a co sie stalo biednemu eco?
a jestes pewien ze to ten sam Robert? jak przemieszczal sie dwunoznie i to powoli to chyba musial byc podmieniony! ten ktorego ja znam to ma przyrosniete kolka! |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10873 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2014-01-09, 15:50
|
|
|
Trafiłeś odpowiednio z tą relacją, zważywszy że to jedna z opcji na urlop letni która mi chodzi po głowie.
Mógłbyś rzucić mapkę z trasą? |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8328 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-01-09, 16:59
|
|
|
buba napisał/a: | a co sie stalo biednemu eco? |
wpadło mu coś do oka w sobotę wieczorem podczas roboty i musieli mu to wyciągać, więc wycieczka odpadała.
buba napisał/a: | a jestes pewien ze to ten sam Robert? jak przemieszczal sie dwunoznie i to powoli to chyba musial byc podmieniony! ten ktorego ja znam to ma przyrosniete kolka! |
tak, to ten sam robocop - zrobił sobie krótkie wolne od roweru
Piotrek napisał/a: | Mógłbyś rzucić mapkę z trasą? |
to jest trasa na Zlaty Chlum, pomijając trawers pod szczytem
http://mapy.cz/#!x=17.237...22turist1%22%7D |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 2014-01-09, 17:10
|
|
|
Fajna trasa, dla mnie tez inspiracja. Może uda mi się namówić Anię (o której była mowa) w jakiś zimowo-wiosenny weekend. Tym bardziej że mam "zamrożone" korony. |
_________________ http://www.pilot-przewodnik.org/ |
|
|
|
|
Robert J
Wiek: 44 Dołączył: 08 Gru 2013 Posty: 1375
|
Wysłany: 2014-01-09, 23:20
|
|
|
Cytat: | Mijamy pomnik angielski z 1848 roku i pod dawnym Franz Joseph Quelle (z 1849) otwieramy z Robertem pardubickiego Pernstejna |
Musisz się nauczyć otwierać piwo nie mając otwieracza pod ręką
Pudelek napisał/a: | W sam raz dla kogoś z lękiem wysokości |
To dlatego masz Tatrowstręd
Pudelek napisał/a: | Ogólnie bardzo udany wypad - dzięki Robertowi, że dostosował się do tak wolnego tempa oraz za cenne uwagi przewodnickie |
No co Ty? Przecież ja zawsze tak wolno chodzę
A moje zdjęcia jeszcze na karcie pamięci w aparacie Jak się uda dodam jutro wieczorem. |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8328 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-01-10, 01:06
|
|
|
Robert J napisał/a: | Musisz się nauczyć otwierać piwo nie mając otwieracza pod ręką |
wtedy otwieram kluczem od domu, ale że miałeś pod ręką zapalniczkę... to skorzystałem
Robert J napisał/a: | To dlatego masz Tatrowstręd |
wśród listy powodów niechęci odnośnie Tatr akurat tego nie ma |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10873 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2014-01-10, 16:22
|
|
|
Dzięki
Zdjęcia oczywiście oglądałem ale jak byś ocenił atrakcyjność tej trasy, widokowa? I czasowo ile wychodzi, z 4-5 godzin by było? |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8328 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-01-10, 16:34
|
|
|
widoki są oczywiście z wieży, z formacji skalnej i spod tej kiczowatej restauracji. Z tych dwóch pierwszych najlepsze.
Czasowo - myślę, że bez przerw to spokojnie w 3 godziny pętlę się zrobi, to w końcu niecałe 10 km. |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10873 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2014-01-10, 17:54
|
|
|
Pudelek napisał/a: |
Czasowo - myślę, że bez przerw to spokojnie w 3 godziny pętlę się zrobi, to w końcu niecałe 10 km. |
....czyli z dzieciakami 6h . Pętelka w sam raz mi się wydaje, byle by ta wieża była czynna, ale latem pewnie będzie.
Jeszcze brałem pod uwagę wyjście na Zlaty Chlum od Rejwizu, chyba bardziej spacerowa trasa bo mała różnica wzniesień ale znów Jesenik kusi, żeby przy okazji miasto zwiedzić. |
Ostatnio zmieniony przez Piotrek 2014-01-10, 17:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8328 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-01-10, 17:58
|
|
|
z Rejvizu jest płasko, ale można przy okazji skoczyć na jeziorko torfowe. Ale można też wejść na Zlaty Chlub z Jesenika, a potem podjechać do Rejvizu i jeziorka. |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10873 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2014-01-10, 18:04
|
|
|
Jeziorko znam, w 2009 dziabnęliśmy Pradziada, Rejviz i Zlatorudne Mlyny.
No nic, czasu jeszcze sporo, to i koncepcja może sie zmienić.
Ale jak jeszcze zrobisz jakiś wypad w te góry będzie fajnie pooglądać relację |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2014-01-17, 22:52 Re: Nieśpiesznie z Jesenika - na Goldkoppe i Bad Gräfenberg
|
|
|
Pudelek napisał/a: |
Ruszamy niebieskim szlakiem przez Smetanove sady w kierunku wieży widokowej na Goldkoppe, czyli Zlatym Chlumie. |
Taa, Smetanove sady... Myślałam, że mi tam już nogi wejdą wiadomo gdzie po ponad 30 kilometrach w trasie, gdy dochodziliśmy do Jesenika. Za to w mieście spaliśmy u fajnego Czecha, Marka, który hodował ślimaki i poił nas przeróżnymi trunkami
A tak w ogóle, przeglądając Twoje, buby i RobertaJ ostatnie relacje z Sudetów, zazdroszczę Wam, że macie tam w miarę (lub bardzo) blisko. Dla mnie wyjazd w Sudety to zawsze wyprawa, a nie spontaniczna decyzja w tygodniu. |
|
|
|
|
aranea
Wiek: 110 Dołączyła: 18 Lip 2013 Posty: 476 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2014-03-06, 09:56
|
|
|
Pudelek napisał/a: | Na pierwszy ogień spory pomnik Vincenza Priessnitza, który otworzył w mieście uzdrowisko, a przede wszystkim był propagatorem hydroterapii.
|
chwała mu!
Podoba mi się też 'wysoka skałka z punktem widokowym'. |
_________________ idę w góry cieszyć się życiem.. |
|
|
|
|
|